Tak źle w branży piwnej nie było od dekady. Przyczyną splot kilku negatywnych czynników
Te negatywne czynniki to pandemia, inflacja i podatki. Pozytywnie wpływają na rynek piwa specjalne i smakowe. Najgorzej radzą sobie mocne piwa. Zyskują tylko piwa top i ultra premium - podają wiadomoscihandlowe.pl.
Od kilku lat browarnicy wskazują na ogromną presję rosnących kosztów - energii, opakowań, surowców i pracy. Od 2020 roku branża doświadczyła dwóch 10 proc. podwyżek podatku akcyzowego. Kolejne podwyżki akcyzy zapisano w ustawie na następne 5 lat. Piętno na sprzedaży złotego trunku odcisnęła także pandemia, w postaci zamkniętej gastronomii i odwołanych wydarzeń.
Ciosów nie uniknęły również sklepy małoformatowe, w których Polacy zaopatrują się w piwo najchętniej. Skutki są druzgocące - największy od 10 lat spadek wolumenowy i pierwszy od 2017 roku spadek wartościowy rynku piwa.
Dane opublikowane w 2021 roku przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) wskazały na znaczący spadek konsumpcji piwa. W 2020 r. osiągnęła ona poziom 93,6 litra na jednego mieszkańca, czyli wartość najniższą od 10 lat. Wyliczenia NielsenIQ potwierdziły spadkowe tendencje.
W 2021 r. wolumen piwa skurczył się o ponad 4 proc., co oznacza, że z rynku zniknął ponad milion hl tego napoju. Względem rekordowego 2018 roku ta strata jest jeszcze mocniej widoczna wynosząc aż 5 mln hl, inaczej mówiąc - 1 mld sprzedanych butelek piwa mniej.
- Od czterech lat wyniki branży piwowarskiej pikują w dół. Po niezwykle trudnym 2020 roku, liczyliśmy na odbicie. Niestety, kolejny rok tylko pogłębił kryzys branży. Zimna wiosna w połączeniu z lockdownem opóźniły otwarcie sezonu piwnego. W szeregu ze słabszą sprzedażą szły gwałtownie rosnące koszty i zapowiedź 50 proc. podwyżki akcyzy w najbliższych 5 latach - opowiada Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.
Notowany w ubiegłym roku kilkuprocentowy wzrost średniej ceny piwa nie przełożył się na wzrost wartości rynku. Po raz pierwszy od 2017 roku wielkość ta spadła o 0,9 proc., co tylko potwierdza trudne położenie branży.
- Dane pokazują, że piwo zostało doświadczone podwyżkami podatku akcyzowego, inflacją i pandemią najbardziej na rynku alkoholowym. Dotychczas byliśmy stabilnym źródłem dochodów budżetowych z tytułu akcyzy, ale w obecnych warunkach to może się zmienić. Wysoka inflacja będzie dusić polską gospodarkę i naszą branżę jeszcze przez wiele kwartałów, a my już teraz mamy zapisane kolejne, coroczne 5 proc. podwyżki akcyzy aż do 2027 roku - mówi Bartłomiej Morzycki.
- Pamiętajmy, że piwo to źródło utrzymania dla wielu innych branż, nie tylko browarów, że w znacznej mierze oparty jest na nim będący w trudnej sytuacji handel tradycyjny. W tych okolicznościach rząd powinien przynajmniej zapewnić nam stabilne warunki prowadzenia biznesu i wycofać się z planów dalszego podwyższania akcyzy o 5 proc. Należy powiedzieć jasno: rynek piwowarski, dający zatrudnienie ponad 100 tysiącom osób jest w potrzasku inflacyjno - akcyzowym i oczekuje wsparcia - mówi Bartłomiej Morzycki.
Od kilku lat traci też ulubione piwo Polaków - alkoholowy lager. Ta największa kategoria, która zajmuje 4/5 piwnej półki, zmniejszyła w 2021r. swój udział w rynku o 1,8 pp. Zmiana ta w największym stopniu przyczyniła się do spadku całego rynku piwa. Minusowych wyników w ramach tej kategorii nie były w stanie zrównoważyć wzrosty piw smakowych i specjalności.
- Naszą uwagę zwróciły też skokowe spadki piw mocnych, jednego z segmentów alkoholowych lagerów, który traci udziały w kategorii piwa już od kilku lat. Spadki zarówno wartości jak i wolumenu sprzedaży r/r w ciągu ostatnich dwóch lat plasowały się w okolicy od -4 do -5 proc. - mówi Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny w NielsenIQ.
Stopniowe zmniejszanie się ilości alkoholu konsumowanego z piwa to trend obserwowany od kilku lat. W 2021 roku spadek wolumenu alkoholu sprzedanego w piwie (-5,4 proc. w porównaniu do roku 2020) był większy niż strata całego rynku (wspomniane wyżej -4,1 proc.).
- To zjawisko zbieżne z malejącą, średnią zawartością alkoholu w piwie - w 2021 r. wyniosła ona 5,3 proc., z niezmiennie rosnącą popularnością piw 0,0-proc. W 2021 roku wartość sprzedaży piw bezalkoholowych osiągnęła 1,17 mld złotych, o 157 mln więcej niż w roku poprzednim. Wartość tego wzrostu jest już zbliżona do wielkości takich kategorii jak musztarda czy krakersy - informuje ekspert.
- Cieszy nas zainteresowanie konsumentów piwami 0.0% i idąca za tym możliwość poszerzania oferty browarów o kolejne nowości bez procentów. Widzimy, że Polacy poszukiwali nie tylko bezalkoholowych lagerów, ale także specjalności i piw smakowych z tego segmentu. Gdyby nie wzrosty w kategorii piw 0,0%, spadek całego rynku piwa byłby jeszcze większy. Obserwując zachowanie rynku wyraźnie widzimy to, co nasze badania pokazywały już kilka lat temu: Polakom w piwie nie zależy na alkoholu, piwo w Polsce to przede wszystkim poszukiwanie smaku i orzeźwienia - dodaje Bartłomiej Morzycki.
W ubiegłym roku, o ponad 20 proc. wzrosła także sprzedaż piw top i ultra premium, jednak stanowią one, w porównaniu z masowymi lagerami, mały wycinek rynku. Pozostałe segmenty cenowe (ekonomiczny i mainstream) zakończyły rok z ujemnymi wynikami. Należy wspomóc małe sklepy Kolejnym, niepokojącym sygnałem kurczenia się rynku jest stopniowa redukcja głównego kanału sprzedaży piwa, jakim są sklepy małoformatowe.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Kolejnym, niepokojącym sygnałem kurczenia się rynku jest stopniowa redukcja głównego kanału sprzedaży piwa, jakim są sklepy małoformatowe.
Dane dotyczące tego, wciąż najważniejszego kanału sprzedaży piwa (66 proc. w 2021 r.), są mało optymistyczne. Według NielsenIQ, w zeszłym roku sprzedaż piwa w sklepach małoformatowych spadła o 2,5 pp., co w dużej mierze było spowodowane pandemią i zamykaniem wielu tego rodzaju punktów.
Piwo to 27 proc. wartości sprzedaży małych sklepów. Pandemia zmieniła zachowania zakupowe Polaków, którzy obecnie robią zakupy rzadziej, ale za to większe i w dużych sklepach. Do tego doszła inflacja i baczniejsze zwracanie uwagi konsumentów na ceny produktów. Małe sklepy to 2/3 wszystkich placówek handlowych w Polsce.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
- Miniony rok potwierdził długotrwały trend spadkowy dla piwa, uwarunkowany splotem kilku negatywnych zjawisk, czyli pandemii, inflacji i podatków. W tej sytuacji niezbędne jest ustabilizowanie prowadzenia biznesu i rezygnacja z kolejnych podwyżek stawek akcyzy. O takie wsparcie apelujemy - podsumowuje Bartłomiej Morzycki.