Tani telefon, droga rozmowa

Ceny rozmów przez telefon komórkowy nie zmniejszą się w sposób skokowy, co mogłoby mieć miejsce, gdyby operatorzy zaprzestali dotowania aparatów. Nie zrobią tego m.in. z obawy, że cena ok. 360 zł za komórkę stałaby się zbyt wysoka.

Ceny rozmów przez telefon komórkowy nie zmniejszą się w sposób skokowy, co mogłoby mieć miejsce, gdyby operatorzy zaprzestali dotowania aparatów. Nie zrobią tego m.in. z obawy, że cena ok. 360 zł za komórkę stałaby się zbyt wysoka.

Mimo, że taryfy działających w Polsce operatorów sieci telefonii komórkowej są w przeliczeniu na PKB i zestawieniu z cenami telefonii stacjonarnej najwyższe w regionie, ich skokowej obniżki w najbliższym czasie nie ma co się spodziewać. Pozostaje więc liczyć na inflację i mały, ok. 5-7 proc. w skali roku, ruch taryf w dół. Wyraźny spadek cen rozmów przez komórki mógłby mieć miejsce w przypadku pojawienia się na rynku czwartego operatora GSM, jednak w praktyce jest wykluczone, by ktoś zdecydował się na taką inwestycję.

Reklama

Duża obniżka cen może być tylko związana ze zmianą strategii operatorów. Zamiast dotować, sprzedawane często za symboliczną złotówkę, telefony i odbierać zainwestowane w ten sposób pieniądze w formie wyższych rachunków, jakie płacą klienci, mogliby zaprzestać dotowania telefonów i skusić klientów taryfami zdecydowanie niższymi od sieci stacjonarnych. Nie zdecydują się jednak na to, ponieważ przy obecnej sile nabywczej Polaków zapłacenie ponad 300 zł za komórkę stanowiłoby barierę nie do przebycia.

W telefonii przenośnej istnieje pewna zależność - jeśli operator znacznie subsydiuje aparaty, to trudno obniżyć taryfy. Jeśli subsydia maleją i klient płaci realną cenę telefonu, wówczas droga do obniżki cen rozmów jest łatwiejsza - tłumaczy Marek Mroczkowski, prezes Polkomtela. Jest to kierunek nieunikniony, aczkolwiek trudny do zrealizowania w krótkim czasie. Szczególnie w okresie, gdy trwa wyścig o nowych klientów - dodaje.

Nie zmienimy strategii, bo zależy nam na zwiększaniu udziału w rynku, a ludzie kupują telefony tylko w promocjach - mówi Jacek Kalinowski z PTK Centertel.

Dopłaty do telefonów są poważnym obciążeniem dla operatorów - tylko w przypadku Centertela szacunkowo mogły one wynieść w ub.r. ok. 460 mln zł (w szacunkach przyjęto 100 euro jako średnią cenę telefonu, liczbę abonentów pozyskanych w ub.r. przez operatora oraz 100-proc. dotację do telefonu). Jednak operatorzy wolą skusić klienta darmowym praktycznie telefonem, a sumę zainwestowaną w dotację odebrać po kilku miesiącach. Średni koszt pozyskania klienta przez sieci komórkowe wynosił w ub.r. ok. 900 zł i kwota ta zwracała się w najgorszym przypadku po 6 miesiącach.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: tani | operatorzy | telefon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »