Tanie podręczniki dopiero w 2008 r

Roman Giertych zapewnia, że uczniowie otrzymają książki od szkół już we wrześniu 2007 roku. Samorządowcy twierdzą jednak, że pierwsze podręczniki trafią do szkół dopiero w 2008 roku.

Roman Giertych, minister edukacji narodowej, zapewnia, że 1,6 mln uczniów pochodzących z biednych rodzin otrzyma we wrześniu 2007 roku książki dzięki uruchomieniu programu Tani Podręcznik.


Program Tani Podręcznik będzie kosztował w 2007 roku prawie 565 mln zł - twierdzi Roman Giertych, minister edukacji narodowej

- To niemożliwe, aby podręczniki trafiły do szkół już we wrześniu przyszłego roku - mówi Renata Szczepańska, wójt gminy Cisna, członek Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Należy bowiem najpierw przygotować szczegółowe zasady realizacji programu, w tym przeprowadzić przetargi, a to może potrwać osiemnaście miesięcy.

Program w powijakach

Zakup tanich podręczników ma być realizowany w ramach ósmego priorytetu: Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, który w 80 proc. finansowany jest z Europejskiego Funduszu Społecznego. Za jego realizację będą odpowiadały m.in. urzędy marszałkowskie. To one będą musiały wypracować szczegółowe zasady wdrażania programu z samorządami oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej.

- Przy bardzo dużym wysiłku i mobilizacji każdej ze stron mogą one być gotowe jeszcze w tym roku - uważa Anna Mickiewicz z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Samorządowcy twierdzą, że nawet jeśli uda się je szybko ustalić, to książki i tak nie trafią do uczniów na początku przyszłego roku szkolnego.

- Dziś nawet nikt nie wie, jak będzie wyglądał ostatecznie PO KL. Nie zostały bowiem opisane poszczególne działania - mówi Renata Szczepańska.

We wrześniu zakończyły się konsultacje PO KL. Po jego przyjęciu przez Radę Ministrów Polska będzie go negocjować z Komisją Europejską. Zdaniem Danuty Hübner, komisarz UE ds. rozwoju regionalnego, zatwierdzony zostanie pod koniec pierwszego kwartału 2007 roku.

Kto zorganizuje przetargi

- Realizacja programu Tani Podręcznik będzie miała zapewne formę projektów systemowych, czyli bez konieczności ogłaszania konkursów, a to przyspieszy całą procedurę - mówi Anna Mickiewicz.



- Przeprowadzenie przetargów nie będzie jednak proste. Sama procedura przetargowa trwa pół roku. Aby książki trafiły do szkół już we wrześniu, przetargi powinny być ogłoszone w marcu - uważa Stanisław Szelewa, dyrektor wydziału oświaty i wychowania Starostwa Powiatowego w Świdnicy.

Na terenie gmin ponadto jest wiele szkół: podstawowe, specjalne, zawodowe i ogólnokształcące. Każda może wybrać inne podręczniki. Jeśli przetargi będzie przeprowadzał urząd wojewódzki, musi przygotować zestawienie liczące kilkaset różnych pozycji. Określenie liczby kompletów też nie będzie łatwe. Liczenie powinno się zacząć po zakończeniu naboru do szkół, czyli w maju. Dopiero wówczas można oszacować, ile i jakie zestawy będą potrzebne. Ze względów proceduralnych jednak należałoby zacząć to robić w styczniu przyszłego roku. Wtedy jednak nie będzie wiadomo, ilu uczniów trafi do poszczególnych szkół i ilu z nich będzie miało odpowiednio niskie dochody.

MEN wolno wydaje fundusze

Doświadczenia we wdrażaniu środków unijnych w latach 2004-2006 także potwierdzają, że w przyszłym roku tanie podręczniki nie trafią do szkół. W latach 2004-2006 Ministerstwo Edukacji Narodowej miało do dyspozycji 278 mln euro na zwiększanie dostępu do edukacji oraz 450 mln euro na podniesienie jakości edukacji w odniesieniu do potrzeb rynku pracy. Do sierpnia bieżącego roku wydano dopiero 14 proc. pierwszej sumy i 26 proc. drugiej. MEN nadzorował m.in. realizację działań mających sprzyjać tworzeniu alternatywnych form edukacji przedszkolnej.

Pierwszy konkurs miał być zorganizowany w styczniu 2004 r., a został ogłoszony dopiero w grudniu. Umowa z pierwszym wnioskodawcą została podpisana pod koniec czerwca 2005 roku. Kolejny, drugi konkurs MEN zorganizował dopiero w czerwcu 2006 roku. Na wydanie czeka jeszcze ponad 20 mln złotych.

- Jeśli tak samo będzie z realizacją programu Tani Podręcznik, to uczniowie książki dostaną najwcześniej za dwa lata - podsumowuje Renata Szczepańska.
Samorządowcy dodają, że rozwiązywanie problemów podręczników na stopniu centralnym to nietrafiony pomysł.

- Każda gmina powinna sama zdecydować, czy podręczniki kupuje ona czy poszczególne szkoły. W przeciwnym razie zapanuje wielki chaos - podkreśla Stanisław Szelewa.

Reklama

Jolanta Góra

OPINIA:

Zdobysław Milewski
rzecznik prasowy Marszałkowskiego Urzędu Województwa Małopolskiego

Program Operacyjny Kapitał Ludzki jest dopiero w fazie przygotowań. Nasz urząd nie otrzymał jeszcze informacji o tym, że ze środków EFS rozdzielanych poprzez ten program mają być kupowane podręczniki. Obecnie nie mamy zatem żadnych danych na temat programu Tani Podręcznik, a bez nich nie możemy powiedzieć, kiedy i jak zostanie zrealizowany. Tak naprawdę nikt nie wie nawet, czy z tych pieniędzy mają być dofinansowane i podręczniki, i stypendia dla biednych uczniów. Powszechnie wiadomo jednak, że wszelkie konsultacje, ustalanie założeń i wytycznych trwa kilka miesięcy.
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »