Tańszy prąd nie zawsze tańszy

W I kwartale 2012 r. ponad 22 tys. odbiorców zmieniło sprzedawcę prądu, czyli o 70 proc. więcej niż w I kw. ub.r. Ale uważajmy przy tym na naciągaczy - przestrzega "Dziennik Polski".

W I kwartale 2012 r. ponad 22 tys. odbiorców zmieniło sprzedawcę prądu, czyli o 70 proc. więcej niż w I kw. ub.r. Ale uważajmy przy tym na naciągaczy - przestrzega "Dziennik Polski".

Jak mówi rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska, możliwość zmiany sprzedawcy niesie za sobą jedno podstawowe zagrożenie: możemy nieświadomie zgodzić się na warunki gorsze niż dotychczasowe.

Dotąd URE przyjmował znikomą liczbę skarg klientów firm energetycznych, ale teraz oszukanych osób przybywa z miesiąca na miesiąc. Skarżą się, że akwizytorzy wprowadzają ich w błąd lub nie przedstawiają pełnej oferty - wylicza Głośniewska.

Rzeczniczka URE apeluje, by czytać umowy przed podpisaniem. Oprócz ceny usługi, zwracajmy uwagę na jaki okres zawierany jest kontrakt, czy jest automatycznie przedłużany, czy nie ma zapisów np. o dodatkowych opłatach lub karach - doradza. Przypomina też, że od niekorzystnej umowy można odstąpić. Konsument ma na to 10 dni od dnia jej zawarcia, ale tylko, gdy nastąpiło ono poza lokalem firmy.

Reklama

W razie problemów ze zmianą sprzedawcy energii można się zwrócić do punktu informacyjnego URE lub lokalnych biur rzeczników konsumentów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: energia | prąd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »