Te oszczędności to tylko "rozgrzewka"
Czeski rząd zobowiązał się do ograniczenia wydatków publicznych do 3 proc. PKB w 2013 roku. W 2012 roku czeski budżet czekają jeszcze większe cięcia. Kalousek zauważył, że tegoroczne oszczędności to tylko "rozgrzewka".
Dlatego też minister finansów Miroslav Kalousek zapowiedział restrykcyjny plan oszczędnościowy, zaaprobowany przez gabinet Petra Neczasa w ostatnią środę.
Celem tegorocznych oszczędności jest utrzymanie deficytu budżetowego w 2013 r. na poziomie 5,3 proc. PKB. Pomóc w tym mają - wzbudzające pierwsze spory w koalicji rządzącej - ostre cięcia wydatków ministerstw, sięgające w sumie 10 mld CZK (ok. 1,6 mld złotych).
W innych podmiotach państwowych o blisko 10 proc. obniżone zostaną pensje pracowników. Wyjątkiem mają być nauczyciele. Cięcia zarobków nie ominą posłów i senatorów - rząd zapowiada, że ich diety będą niższe o 5 proc.
O 10 proc. mają zostać obniżone koszty eksploatacyjne jednostek państwowych, a także wydatki administracyjne.
Ponadto koalicja rządząca zapowiedziała obniżenie zasiłku opiekuńczego, becikowego oraz ograniczenie wsparcia dla budownictwa. Planuje się także zniesienie niemal wszystkich ulg podatkowych z wyjątkiem ulg dla rodzin z dziećmi czy na naukę.
Wyższe podatki czekają natomiast branżę hazardową i loteryjną.
W 2012 roku czeski budżet czekają jeszcze większe cięcia. Kalousek zauważył, że tegoroczne oszczędności to tylko "rozgrzewka".