Telefonizacja za 50 mld zł

Resort Infrastruktury ma ambitny program przyspieszenia rozwoju polskiego rynku teleinformatycznego. Czy jednak uda się pozyskać inwestorów, którzy sfinansują warte ok. 40-50 mld zł plany?

Resort Infrastruktury ma ambitny program przyspieszenia rozwoju polskiego rynku teleinformatycznego. Czy jednak uda się pozyskać inwestorów, którzy sfinansują warte ok. 40-50 mld zł plany?

Wzrost penetracji telefonią stacjonarną do 38-39 linii na stu mieszkańców, zaś telefonią komórkową do ok. 50 proc., które chciałby w ciągu czterech lat osiągnąć rząd, będzie wymagał inwestycji 40-50 mld zł. Tych pieniędzy nie znajdzie się w budżecie, więc trzeba zachęcić do nich prywatnych inwestorów - powiedział Krzysztof Heller, odpowiedzialny za teleinformatykę podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, podczas rozpoczętego wczoraj Sympozjum Świata Telekomunikacji. Jak jednak ściągnąć do Polski kapitał, skoro od kilku lat na świecie obserwuje się spowolnienie inwestycji w sektor teleinformatyczny, zaś liberalizacja sektora w wielu krajach właśnie kończy się fiaskiem - np. w USA bankrutuje jeden operator niezależny na tydzień? Według K. Hellera, to właśnie Polska może być dla takich inwestycji atrakcyjniejsza, ze względu na mały, w porównaniu z np. USA czy Niemcami, stopień rozwoju teleinformatycznego. Konieczne też będzie ustalenie klarownych i stałych reguł gry, czyli nowelizacja obowiązującego od roku prawa telekomunikacyjnego i wydanie brakujących rozporządzeń. Jednak ze względu na kolejne dyrektywy UE, w przyszłym roku niezbędna będzie następna nowelizacja ustawy telekomunikacyjnej.

Reklama

Według K. Hellera projekt ustawy, która pozwoliłaby na konwersję rat za koncesje operatorów niezależnych, na zobowiązania inwestycyjne, ewentualne przejmowanie ich infrastruktury lub zamianę na inne zobowiązania wobec skarbu państwa jest obcenie na etapie uzgodnień wewnątrz resortu gospodarki.

Krzysztof Heller powiedział także, że lepiej byłoby, by operatorzy, którzy dostali koncesje na UMTS, nie budowali oddzielnej infrastruktury i by nie przymuszać ich do startu UMTS w terminie zapisanym w koncesjach, a bez uzasadnienia ekonomicznego. Dodał, że być może w przyszłości w telefonizacji wsi, podobnie jak próbuje robić to TP SA z komórkami analogowymi, pomoże telefonia GSM. K. Heller stwierdził także, że ma nadzieję, że konflikt między NOM, a TP dotyczący fakturowania zostanie rozwiązany w ciągu 1-1,5 miesiąca.

W dalszej przyszłości zmieniony zostanie także plan numeracji krajowej, co pośrednio jest związane z przyszłorocznym otwarciem polskiego rynku na operatorów międzynarodowych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: 50+ | Heller | infrastruktura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »