Ten kraj z oblężeniem turystów z Rosji. Miejscowi powoli mają tego dosyć

Rosjanie po sankcjach związanych z atakiem na Ukrainę coraz częściej wybierają Tajlandię na wakacyjny kierunek, a nawet na miejsce prowadzenia biznesu. Jednak rosnąca obecność rosyjskich turystów wywołuje niezadowolenie miejscowej społeczności, z powodu wzrostu cen i konkurencji dla lokalnych przedsiębiorców. To powoduje spadek atrakcyjności Tajlandii dla turystów z innych krajów i poważne problemy nie tylko dla mieszkańców.

Rosjanie, po sankcjach nałożonych na kraj związanych z atakiem na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, są zmuszeni do rezygnowania z podróży po Europie i wielu innych krajach na świecie. Rosyjscy turyści zaczęli szukać więc innych kierunków do podróżowania w wakacje czy prowadzenia swoich biznesów. Coraz większą popularnością obywateli kraju Władimira Putina cieszy się Tajlandia, ale nawet tam obecność rosyjskich turystów zaczęła przeszkadzać miejscowym - podaje "Rzeczpospolita".

Nowy raj dla turystów z Rosji? W Tajlandii też ich mają dosyć

Na największą wyspę Phuket w Tajlandii tylko w tym roku przyjechało ponad milion turystów z Rosji - podaje "Rzeczpospolita". W sierpniu agencja Bloomberg podawała, że liczba Rosjan odwiedzających Tajlandię wzrosła o około tysiąc procent, a Ministerstwo Turystyki i Sportu Tajlandii w ciągu dwóch pierwszych kwartałów odnotowało 791 574 przyjazdy obywateli Rosji.

Reklama

Po kilku miesiącach od momentu, kiedy rozpoczął się napływ rosyjskich turystów do Tajlandii, miejscowym mieszkańcom coraz bardziej zaczyna przeszkadzać ich obecność. Skarżą się na wzrost cen dostosowanych do portfeli Rosjan, coraz większą przestępczość, a także podbieranie klientów lokalnym przedsiębiorcom.

Nie tylko turystyka. Zakładają rosyjski biznes, cierpią lokalni przedsiębiorcy

Rosjanie jadą do Tajlandii nie tylko w celach turystycznych, część z nich zdecydowała się otworzyć w kraju własną działalność gospodarczą lub prowadzi swoje firmy z zagranicy. Biznesy nakierowane są przede wszystkim na turystów z Rosji. Mogą one łatwo konkurować cenowo, bo często działają nielegalnie i nie muszą płacić podatków.

Na Phuket otwierane są m.in. rosyjskie salony fryzjerskie czy kosmetyczne, a Rosjanie coraz częściej jeżdżą na taksówkach, korzystając z aplikacji dostępnych tylko rosyjskim obywatelom. W górę poszły także ceny nieruchomości, a ich dostępność wraz z napływem rosyjskich turystów wyraźnie się zmniejszyła. 

Wraz z przenoszeniem rosyjskich biznesów na Tajlandię, pojawili się także ludzie z tzw. półświatka, którzy rywalizują między sobą o wpływy i pieniądze. Policja w Tajlandii zatrzymała już m.in. Kazacha podejrzanego o zabójstwo rosyjskiego biznesmena, a kurort Pattaya zaczął być uznawany za miejsce, w którym rezyduje rosyjska mafia.

Coraz gorsza opinia o Tajlandii sprawia, że coraz mniej turystów z innych krajów chce w niej wypoczywać, dlatego rząd w Tajlandii coraz bardziej promuje przyjazd turystów z krajów takich jak Kazachstan, Chiny, Indie i Tajwan, gdzie nieodczuwana jest tak silna niechęć do rosyjskich obywateli.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | sankcje | Tajlandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »