TK rozstrzyga 50-proc. PIT
Trybunał bierze dzisiaj pod lupę stawkę dla najlepiej zarabiających. Wszystko wskazuje na to, że trafi ona do kosza. Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny (TK) przystąpi do skontrolowania, czy tryb wprowadzenia 1 stycznia 2005 r. czwartej, 50-proc., stawki PIT był zgodny z konstytucją.
Wszystko wskazuje na to, że najwyższa stawka, obejmująca osoby zarabiające ponad 600 tys. zł rocznie, zniknie z porządku prawnego.
Jednym głosem
O tym, że przy wprowadzaniu 50-proc. PIT ewidentnie złamano konstytucję, przekonany jest rząd, organizacje przedsiębiorców, eksperci podatkowi i znawcy prawa konstytucyjnego. Czy trybunał może być innego zdania? Może, ale wtedy podważyłby niektóre swoje wcześniejsze orzeczenia w podobnych sprawach. A na to jego autorytet pozwolić sobie nie może. Trybunał zajmie się tą sprawą dzięki Andrzejowi Kalwasowi, prokuratorowi generalnemu. Minister skierował wniosek pod koniec grudnia 2004 r. Wskazał, że nie zachowano co najmniej 30-dniowego okresu vacatio legis dla zmian pogarszających sytuację podatników (okres ten wynosił tylko 18 dni, gdyż nowelizacja znalazła się w Dzienniku Ustaw dopiero 13 grudnia 2004 r.). Na przynajmniej miesięczny okres vacatio legis wskazuje orzeczenie trybunału z 2001 r. Prokurator generalny argumentuje, że podatnicy zostali zaskoczeni nową stawką, co złamało konstytucyjne zasady zaufania do państwa prawa i przyzwoitej legislacji. Tak samo uważa Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych (PKPP), która na początku stycznia także skierowała wniosek do TK. Przeciw jest także resort finansów. Jego zdaniem, najwyższa stawka może nawet zmniejszyć wpływy do budżetu.
Sprint sędziów
Nad wnioskiem prokuratury TK zastanawiał się bardzo krótko. Rozprawę wyznaczył błyskawicznie. To rekord. Żadna inna sprawa tak szybko nie trafiła na wokandę trybunału. To dowód na to, że sędziowie potraktowali sprawę priorytetowo. Niewykluczone, że już wiedzą, jaki wydadzą werdykt.