To będzie rewolucja w testamentach? Ministerstwo ma kontrowersyjny pomysł
Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami w prawie, które miałyby objąć m.in. kwestie testamentów wojskowych czy rozwiązać problem sprzecznych orzeczeń spadkowych, jednak to nie one budzą najwięcej kontrowersji. Resort Adama Bodnara przedstawił również propozycję stworzenia nowej formy testamentu szczególnego - testamentu audiowizualnego. Choć MS podkreśla, że do ustalenia ostatecznej formy projektowanych rozwiązań jeszcze daleka droga, a etap konsultacji publicznych i opiniowania dopiero się rozpocznie, to eksperci już teraz wskazują, że obrany przez resort kierunek budzi wątpliwości. Ich zdaniem, taka forma testamentu może być nie tylko polem do nadużyć, lecz również przyczyni się do wydłużenia postępowań sądowych, które już teraz nie należą do najkrótszych.
- Testament ustny audiowizualny ma być zaliczany do szczególnej formy wyrażenia ostatniej woli. Do jego sporządzenia nie będzie wymagana obecność świadków. Jak zapewnia Ministerstwo Sprawiedliwości, treść projektowanych przepisów może ulec znacznej zmianie;
- Zdaniem ekspertów, wprowadzenie nowej formy testamentu szczególnego, czyli testamentu ustnego audiowizualnego, może stanowić pole do nadużyć. Podkreślają oni również, że sądy mogą mieć problem z weryfikacją oryginalności takiego zapisu;
- Wprowadzenie testamentu ustnego audiowizualnego może również doprowadzić do wydłużenia postępowań sądowych, które już teraz "potrafią trwać latami".
Ustawodawca wprowadził do polskiego systemu prawnego testamenty szczególne, które można sporządzić jedynie w określonych okolicznościach. Obecnie wyróżniamy trzy rodzaje takich zapisów: testament ustny, wojskowy oraz podróżny. Pod koniec marca w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano propozycje zmian w polskim prawie, w tym m.in. wprowadzenie nowej formy sporządzenia ostatniej woli - testamentu ustnego audiowizualnego.
Nowa forma sporządzenia testamentu - zgodnie z istotą rozwiązań planowanych w projekcie - miałaby być "utrwalona za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk na trwałym nośniku informacji, umożliwiającym ich odtworzenie". Wiadomo, co na temat zmian proponowanych przez resort sprawiedliwości sądzą eksperci.
Na wstępie należy podkreślić, że omawiane zmiany dotyczą rozwiązań, które znajdują się obecnie na etapie uzgodnień wewnątrzresortowych i mogą ulec modyfikacji, co podkreślił również rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości, udzielając odpowiedzi na przesłane przez naszą redakcję pytania. Dopiero później zacznie się etap uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych i opiniowania. "Zaznaczenia wymaga, że projekt znajduje się na wstępnym etapie jego rozpatrywania i treść przepisów - w wyniku uwag zgłaszanych na dalszych etapach - może ulec znacznej zmianie w stosunku do treści obecnej" - podkreślił rzecznik prasowy resortu.
Na czym konkretnie miałyby polegać zmiany? W opisie projektu czytamy: "postęp technologiczny spowodował, że możliwe stało się sporządzanie testamentów ustnych za pomocą urządzeń audiowizualnych, takich jak nagrania wideo lub głosu spadkodawcy". Zauważono, że z uwagi na "ryzyko sfałszowania tego typu testamentów, na przykład za pomocą sztucznej inteligencji (...) nie będzie (on - red.) zaliczany do formy zwykłej, a szczególnej". Dodano również, że "sąd zbada stan świadomości i swobody testatora w chwili testowania".
"Pojęcie trwałego nośnika jest zdefiniowane w ustawach szczególnych, a sądy powinny móc elastycznie określać, na czym polegało zarejestrowanie obrazu i dźwięku w danym przypadku. (...) Spadkodawca w oświadczeniu powinien podać miejsce i datę sporządzenia testamentu. Nie będzie zaś konieczna obecność świadków" - dowiadujemy się z opisu projektu. A co z bezpieczeństwem? Taki nośnik miałby być przechowywany w szafie pancernej sądu.
Mając na uwadze m.in. postępujący rozwój systemów sztucznej inteligencji, które już teraz umożliwiają klonowanie i preparowanie nie tylko głosu, ale i wizerunku, zapytaliśmy resort sprawiedliwości o to, czy brane są pod uwagę obawy odnośnie podatności takiej formy sporządzenia testamentu na nadużycia i oszustwa. Rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości podkreślił, że "formułując przepisy projektodawca nie zakłada złej woli potencjalnych spadkobierców".
"Projektując przepis, projektodawca miał jednak na uwadze, że sporządzenie testamentu ustnego z udziałem świadków może być problematyczne z tego względu, że świadkowie mogą nie pamiętać treści ostatniej woli spadkodawcy, przez co może nie udać się jej odtworzyć - problem ten nie występuje w przypadku nagrania treści testamentu - łącznie z wizerunkiem spadkodawcy" - czytamy w odpowiedzi przesłanej Interii Biznes.
O udzielenie komentarza w tej sprawie poprosiliśmy dra Radosława Wiśniewskiego, adwokata w kancelarii Wardyński i Wspólnicy sp.k. - W mojej ocenie w całej inicjatywie wprowadzenia testamentu audiowizualnego, poza ogólnikami dotyczącymi postępującej cyfryzacji i zagrożeniem nagłej śmierci, nie przedstawiono żadnej konkretnej ratio legis (cel danego przepisu prawnego - red.) takiej propozycji - podkreślił mec. Wiśniewski. - Ja również nie jestem w stanie zidentyfikować rzeczywistych korzyści i powodów, dla których warto byłoby rozważać tego rodzaju inicjatywę, wobec zagrożeń, jakie wiążą się z tego rodzaju nową formą testamentu - dodał.
Michał Sankowski, adwokat w Sankowski Kancelaria Adwokacka, podkreśla, że "taka forma testamentu może być polem do nadużyć". - Wątpliwości budzi brak zapewnienia spadkodawcy swobody w podejmowaniu decyzji co do swojego rozrządzenia na wypadek śmierci. Jeżeli bowiem osoba będąca beneficjentem takiego testamentu jest jednocześnie osobą rejestrującą obraz i dźwięk, łatwo wyobrazić sobie pielgrzymki krewnych do spadkodawcy znajdującego się na łożu śmierci, chcących za pomocą np. telefonów komórkowych nagrać korzystne dla siebie oświadczenie testamentowe - podkreślił mec. Sankowski.
Dodał, że testamenty ustne sporządzane "w ostatniej chwili zawsze budzą wątpliwości, czy odzwierciedlają prawdziwą wolę spadkodawcy, czy też jednak były tworzone pod wpływem innych osób, a zatem z wyłączeniem swobody decyzyjnej spadkodawcy, a czasem wręcz bez jego pełnej świadomości".
Rzecznik prasowy MS wskazał, że już dzisiaj obowiązuje art. 278 par 1 k.p.c., za pomocą którego w przyszłości możliwa byłaby weryfikacja oryginalności zapisu audiowizualnego oraz tego, czy nastąpiła w niego ingerencja. - Prewencyjnym środkiem mającym przeciwdziałać fałszowaniu testamentów jest także zagrożenie odpowiedzialnością karną z tytułu fałszowania dokumentu (art. 270 par 1 ustawy - Kodeks karny) - dodał rzecznik resortu.
Czy zdaniem ekspertów taka forma "zabezpieczenia" wystarczy, żeby odróżnić nagranie spreparowane od oryginalnego? Niekoniecznie. - Biegły informatyk będzie w stanie tylko w jakimś zakresie wykryć nadużycia czy oszustwa przy użyciu sztucznej inteligencji, ale wątpliwe jest, że wykryje je w każdym przypadku - przekonuje adw. Michał Sankowski. Jego zdaniem "biegły informatyk nie będzie w stanie wykryć udziału i ingerencji w kształt takiego testamentu osób trzecich, obecnych przy rejestracji nagrania, ale niewidocznych na tym nagraniu".
Poza "ryzykiem sfałszowania takiego testamentu oraz trudności związanych z jego wykładnią", adw. Radosław Wiśniewski zwraca uwagę na dodatkowy problem - jeszcze dłuższe postępowania spadkowe. - Już obecnie w sprawach, w których spadkodawca sporządził wiele testamentów, postępowania spadkowe potrafią trwać latami wobec konieczność ustalania treści ostatniej woli testatora i wzajemnych relacji pomiędzy poszczególnymi testamentami - podkreślił mec. Wiśniewski.
- Dodanie kolejnej formy testamentu, w dodatku tak łatwo dostępnej, będzie rodziło ryzyko jeszcze większego wydłużenia postępowań i konieczności badania prawdziwości i znaczenia kolejnych testamentów audiowizualnych - dodał.
Jak podkreśla adw. Michał Sankowski, "testament z uwagi na swoją doniosłość prawną powinien być sporządzany w formie pisemnej i bez udziału osób, które z uwagi na swój interes mogłyby wywierać presję na spadkodawcę". Adwokat zauważa, że rozporządzenia testamentowe bardzo często "obejmują majątek o dużej wartości, w tym nieruchomości", dlatego testament powinien być sporządzony w takiej formie, "która w najwyższym stopniu zabezpieczy to, że zawarta w nim ostatnia wola spadkodawcy była wyrażona przez niego w sposób swobodny i świadomy".
- Kierunek zmian proponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi do poluzowania rygorów co do formy testamentu, co raczej osłabia w/w zabezpieczenia i otwiera pole do wszelkich nadużyć - stwierdził mec. Michał Sankowski.
Adw. Radosław Wiśniewski również podkreśla, że "nie jest w stanie dostrzec konkretnych korzyści płynących z takiej formy testamentu, ponieważ obecnie obowiązujące przepisy zapewniają możliwość wyrażenia swej ostatniej woli nawet w obliczu zbliżającego się kresu życia". - Trudno bowiem wskazać realną kategorię sytuacji życiowych, w których sporządzenie testamentu w sposób przewidziany przez obecnie obowiązujące przepisy byłby niemożliwy, i w których zarazem testament audiowizualny mógłby być jedyną dostępną formą wyrażenia ostatniej woli - zauważa mecenas.
- Podsumowując, wobec skali ryzyk i praktycznych trudności, które mogłyby wiązać się z wprowadzeniem nowej formy testamentu audiowizualnego, i zarazem w obliczu niesprecyzowanych racji, które miałyby przemawiać za tego rodzaju reformą, nie sposób wyrazić poparcia dla takiej inicjatywy - podsumował adw. Radosław Wiśniewski.
Olgierd Maletka