Totalna klapa gospodarki Nepalu. ​Rolnicy ratują się uprawiając konopie indyjskie

Nepalscy rolnicy przytłoczeni kryzysem spowodowanym koronawirusem ratują się uprawami konopi indyjskich. Powstające z nich marihuana i haszysz mają być remedium na bezrobocie i brak turystów. Posłowie rządzącej partii próbują zalegalizować uprawę konopi.

- Może coś dla rozluźnienia i relaksu? - mówi półgłosem około 25-letni mężczyzna w turystycznej dzielnicy Katmandu, zaczepiając przechodniów. - Mam najlepszy towar. Wyrastał na zboczach Himalajów - zachęca.

Za chwilę Abhishek sprzedający haszysz i marihuanę zagranicznym turystom oferuje zniżkę. - Przez epidemię zupełnie nie ma turystów, sprzedaję wszystko za półdarmo - przekonuje, spoglądając na niemal pustą ulicę, z ledwie kilkoma otwartymi sklepami ze sprzętem trekkingowym i pamiątkami.

Bank centralny Nepalu oszacował wzrost bezrobocia podczas czteromiesięcznej krajowej kwarantanny na 22,5 proc. - w tym czasie nie tylko nie można było wychodzić z domów, ale również zamknięte były niemal wszystkie sklepy i przedsiębiorstwa. Źródła w regionalnym oddziale Banku Światowego, który przeprowadził własne badania twierdzą, że zatrudnienie straciła jednak niemal połowa Nepalczyków. Raport banku ma wkrótce się ukazać.

Reklama

- Ludzie na wsiach znów zaczynają uprawiać haszysz i marihuanę. Na o wiele większą skalę niż wcześniej - mówi Guna Lama, pracownik rządowy, który rozwija programy rolnicze i hodowlane na wsiach.

Według relacji dziennika "The Himalayan Times", w październiku policja skonfiskowała blisko ćwierć tony marihuany. Najpierw w dystrykcie Bara na południu Nepalu przechwyciła 7 października br. ciężarówkę przewożący 147 kg marihuany, a niespełna dwa tygodnie później zatrzymała traktor w powiecie Siraha ze 100 kg konopi indyjskich.

- Ludzie uprawiają konopie w mniej dostępnych wioskach, na wzgórzach między równinami i wysokimi górami - mówi Lama.

Takim miejscem jest m.in. dystrykt Makwanpur. Jeszcze w 2019 r. władze Nepalu prowadziły tam akcję zwalczania nielegalnych upraw. Lokalny Departament Rozwoju Rolnictwa rozdał wtedy nasiona warzyw i owoców oraz zwierzęta do hodowli.

- Przez epidemię nasza praca jest utrudniona. Właściwie nie pracowaliśmy przez ponad cztery miesiące - przyznaje Guna Lama z Departamentu Rozwoju Rolnictwa. - Ludzie byli zmuszeni do powrotu do upraw marihuany przez zawieszenie rządowego programu - powiedział dziennikowi "The Kathmandu Post" były naczelnik komitetu wioskowego w Makwanpurze Rajkumar Malla.

- Nie pozwolimy policji zniszczyć plantacji, dopóki nie zapewnią nam alternatywnych źródeł utrzymania - stwierdził rolnik z wioski Namtar.

- Ludzie nie widzą nic złego w uprawie marihuany, przynosi nam godziwy zarobek w tych trudnych czasach - powiedział Man Bahadur z jednej z wiosek w okolicy Sarkhet w dystrykcie Makwanpur. - Przed epidemią można było pojechać do pracy za granicą, do Malezji i Zatoki Perskiej. Teraz ludzie wracają stamtąd bez grosza przy duszy - dodaje.

- W Nepalu marihuana i haszysz są związane z hinduizmem, dokładnie z kultem boga Śiwy - przypomina religioznawca z Katmandu dr Govinda Tandon. - Dopiero pod naciskiem Amerykanów, król zdelegalizował uprawy konopi indyjskich - tłumaczy.

W marcu br. były minister sprawiedliwości Sher Bahadur Tamang z rządzącej Nepalskiej Partii Komunistycznej zgłosił w parlamencie ustawę znoszącą prawo z 1976 r. kryminalizujące uprawę, sprzedaż i konsumpcję marihuany.

- Ta ustawa ma wydobyć z nędzy rolników, którzy są uzależnieni od upraw konopi indyjskich - powiedział tygodnikowi "Nepali Times" Tamang.

Według projektu, Nepalczycy powyżej 18. roku życia mogliby starać się o licencje na uprawę konopi. Rolnicy mogliby sprzedawać plony bezpośrednio osobom, które przedstawią receptę od lekarza oraz firmom farmaceutycznym i licencjonowanym eksporterom.

- Mając na uwadze międzynarodowy popyt na dobrej jakości medyczną marihuanę, rolnicy mogliby zarobić do 2 mln dol. rocznie. Zredukowałoby to naszą migrację zewnętrzną, biedę i pomogło turystyce - dodał były minister.

Według "Nepali Times", globalny rynek marihuany w 2027 r. jest szacowany na 76 mld dol.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rolnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »