Trudny rok 2004

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Większość ulg i zwolnień zniknie, opodatkowane będą dochody ze sprzedaży akcji na giełdzie, a część firm będzie mogła płacić podatek obniżony do 19 proc.

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Większość ulg i zwolnień zniknie, opodatkowane będą dochody ze sprzedaży akcji na giełdzie, a część firm będzie mogła płacić podatek obniżony do 19 proc.

Zniknie też ulga remontowa, a w zamian pojawi się ulga odsetkowa, ulgi na dojazd dzieci do szkół oraz na zakup przyrządów i pomocy naukowych. Małżonkowie będą mogli nadal rozliczać się wspólnie. W 2004 r. zarabiający do 37 024 zł zapłacą 19-proc. podatek pomniejszony o kwotę 530,08 zł. W drugim przedziale znajdą się zarabiający od 37 024 do 78 048 zł. Zapłacą oni podatek w wysokości 6 504,48 zł, plus 30 proc. od różnicy pomiędzy dochodem a kwotą 37 024 zł. W trzecim przedziale znajdą się zarabiający powyżej 74 048 zł. Ich podatek wyniesie 17 611,68 plus 40 proc. z nadwyżki ponad 74 048 zł.

Reklama

Czy faktycznie zmniejszy się opodatkowanie? Usunięcie praktycznie wszystkich ulg oznacza de facto jego zwiększanie. Wprowadzenie podatku od inwestycji giełdowych, pomimo że jest uzasadnione, oznaczać może podwójne opodatkowanie. Podatnik zapłaci 19 proc. podatku za sprzedaż akcji, a może też okazać się, że po raz kolejny przyjdzie mu uwzględnić w ten sposób zarobione pieniądze w rocznym zeznaniu dochodowym.

Obecnie, kiedy polityka monetarna nie wywiera już wpływu na ożywienie aktywności gospodarczej podmiotów w kraju, skutecznym narzędziem pozostają działania fiskalne. Kwestia podatkowa jest najważniejsza w chwili, kiedy w kraju bezrobocie jest wysokie (17,4 proc. w październiku), problemy finansów państwa stają się coraz poważniejsze a gospodarka powoli wychodzi z recesji. Działania rządowe mające na celu ożywienie gospodarki i rozwiązanie najbardziej palących problemów powinny polegać właśnie na obniżeniu podatków lub zwiększeniu inwestycji z budżetu centralnego. Wszystkie te działania leżą w gestii rządu. Kiedy jednak rząd nie obniża podatków należy zastanowić się nad tym, co może napędzić koniunkturę w przyszłym roku tak, aby odnotowano obiecywany przez rząd wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. Trudno znaleźć odpowiedź na tak podstawione pytanie, ponieważ konsumpcja nadal będzie utrzymywać się na niskim poziomie ze względu na wciąż wysokie bezrobocie, banki niechętnie będą udzielały kredytów i wciąż brakuje inwestycji krajowych. Pewne nadzieje niesie zbliżające się członkostwo w UE, jednak i tu możemy napotkać na bariery jakimi może okazać się np. wkład własny. Choć pomocne mogą okazać się inwestycje greenfield - w których inwestor zagraniczny decyduje się bezpośrednio zainwestować w naszą gospodarkę, należy liczyć się jednak z ogromną konkurencją państw sąsiednich.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: ulga | 19+ | podatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »