Trump straszy cłami. "Napiszemy im miły list, prawdopodobnie na jedną stronę"

Donald Trump straszy świat przywróceniem zawieszonych drakońskich ceł. Wbrew wcześniejszym sugestiom, prezydent USA zasugerował, że "nie myśli" o wydłużeniu rozporządzenia zawieszającego obowiązywanie ceł z "dnia wyzwolenia Ameryki". Termin upływa 9 lipca.

Prezydent USA Donald Trump oświadczył we wtorek, że wbrew wcześniejszym wypowiedziom nie rozważa przedłużenia dekretu o zawieszeniu wyższych ceł dla prawie 70 krajów i UE, które upływa 9 lipca. Wyjaśnił, że napisze listy do przywódców innych państw, w tym Japonii, informujące o nowym poziomie ceł.

Trump odniósł się do prowadzonych negocjacji handlowych podczas briefingu na pokładzie Air Force One w drodze powrotnej z Florydy. Pytany, czy rozważa wydłużenie rozporządzenia zawieszającego wdrożenie ogłoszonych w kwietniu wyższych ceł, odparł, że "nie myśli o tym".

Reklama

"Będę pisał listy do wielu krajów, (...) niektórym krajów nie pozwolimy nawet na handel z nami. Ale w większości przypadków ustalimy po prostu liczbę (poziom ceł - red.), napiszemy im miły list, prawdopodobnie na jedną stronę lub najwyżej półtorej strony. I będzie on zasadniczo brzmiał: gratulacje, to będzie zaszczyt pozwolić ci robić interesy w Stanach Zjednoczonych Ameryki" - mówił Trump.

Sugerował, że jednym z krajów, które otrzymają taki list będzie Japonia, która zdaniem Trumpa nieuczciwie postępuje z USA, rzekomo nie przyjmując amerykańskiego ryżu i samochodów.

Donald Trump o Japonii: Nie sprzedaliśmy im żadnego samochodu od 10 lat

"Nie sprzedaliśmy im żadnego samochodu od 10 lat, nie biorą żadnych samochodów, ale sprzedają je nam. Więc powiemy im: sorry, nie możecie tak robić" - mówił Trump. Zapowiadał przy tym, że cła na towary z Japonii mogą wynieść 30-35 proc., czyli więcej od 24 proc. ogłoszonych 2 kwietnia podczas "dnia wyzwolenia".

Słowa Trumpa przeczą temu, co on sam mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu. Twierdził wówczas, że jest skłonny wydłużyć upływający 9 lipca termin potrzebny na zawarcie umów handlowych z państwami negocjującymi w dobrej wierze, choć twierdził jednocześnie, że nie będzie to konieczne.

Podczas rozmowy z dziennikarzami Trump po raz kolejny skrytykował prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella za to, że nie obniżył stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu komitetu Fed. W odróżnieniu od poprzednich wypowiedzi, gdy ocenił, że Powell jest głupi, tym razem nazwał Powella "kretynem". Powiedział też, że ma 2-3 kandydatów, by go zastąpić. Sam o sobie mówił również, że ma "ładne wysokie IQ".

We wtorek do Waszyngtonu przyjechał minister spraw zagranicznych Japonii Takeshi Iwaya, który spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio oraz swoimi odpowiednikami z Indii i Australii w ramach obrad ministrów tzw. Quadu (ang. czworokąt). Obok spraw bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku, rozmowy dotyczyły również współpracy ekonomicznej, m.in. w sprawie uniezależnienia się od minerałów krytycznych z Chin.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: amerykańskie cła | Donald Trump
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »