Trump winduje cenę złota

Niepewność związana z toczonymi przez Donalda Trumpa wojnami handlowymi winduje ceny aktywów uważanych za szczególnie bezpieczne. Eksperci zwracają uwagę na rosnące notowania złota.

- Donald Trump zdecydował się nałożyć cła w wysokości 5 proc. od 10 czerwca na wszystkie produkty importowane z Meksyku. Wysokość tych stawek ma być zwiększana do 10 proc. w lipcu, 15 proc. w sierpniu, 20 proc. we wrześniu i 25 proc. w październiku. Warunkiem, który musi spełnić rząd Meksyku, by podwyżki ceł zostały wstrzymane, to podjęcie efektywnych działań w kierunku ograniczenia nielegalnego przekraczania granicy - zwraca uwagę Robert Śniegocki (Grupa Goldenmark).

- Bez perspektyw jest także na razie konflikt na linii USA-Chiny. Wprawdzie Donald Trump ma spotkać się z Xi Jingpingiem w przyszłym miesiącu w trakcie szczytu G-20, jednak na razie więcej mówi się o liście "nierzetelnych podmiotów", nad którą pracują Chiny. Są to amerykańskie firmy działające na terenie Chin, wobec których mogą zostać zastosowane "konieczne środki" - wynika z zapowiedzi rzecznika chińskiego ministerstwa handlu - dodaje.

Reklama

Ekspert tłumaczy, że pewne "konieczne środki" zostały już przedsięwzięte przez firmę Huawei, która została wpisana przez USA na czarną listę. Koncern nakazał swoim pracownikom odwołać techniczne spotkania z amerykańskimi kontaktami, zaś obywatele USA zatrudnieni w firmie zostali poproszeni o opuszczenie siedziby w Szenczen.

- Pod znakiem stoi współpraca wywiadowcza pomiędzy USA i krajami takimi jak Niemczy czy Wielka Brytania, jeśli te zdecydują się na dopuszczenie Huawei do budowy sieci 5G. W piątek Mike Pompeo poinformował o tym ministra spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasa, a zdaniem Financial Times podobny przekaz ma wygłosić Donald Trump w trakcie zbliżającej się wizyty w Londynie - przekonuje Robert Śniegocki.

W efekcie powyższych informacji, dolar amerykański mocno tracił już 31 maja, wybijając złoto z poziomu 1 290 do 1 315 USD w poniedziałek. Traciła także amerykańska giełda, która dobija pomału do poziomu czerwca ubiegłego roku - dodaje Śniegocki i tłumaczy, że - zdaniem wielu analityków - inwestorzy wierzą, iż Tump nie pozwoli, by doszło do załamania na rynkach finansowych. Szczególnie, że w 2020 r. odbyć się mają wybory prezydenckie. Oznacza to, że Wall Street pokłada duże nadzieje w tym, że albo konflikt handlowy mimo wszystko zostanie zażegnany, albo FED znów ruszy z odsieczą - tym razem obniżając stopy procentowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoto | surowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »