Trzy zakłady powalczą o kontrakt za 1,3 mld zł

W objętym klauzulą tajności kontrakcie na 300 kołowych transporterów opancerzonych, wartym prawie 1,3 mld zł, wystartują na pewno Huta Stalowa Wola z General Motors, Bumar-Łabędy ze Steyerem i Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi w listopadzie 2002 r.

W objętym klauzulą tajności kontrakcie na 300 kołowych transporterów opancerzonych, wartym prawie 1,3 mld zł, wystartują na pewno Huta Stalowa Wola z General Motors, Bumar-Łabędy ze Steyerem i Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi w listopadzie 2002 r.

Przetarg na 120 transporterów opancerzonych i 180 transporterów bazowych wszedł w drugą fazę. Komisja przetargowa, powołana przez Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych Ministerstwa Obrony Narodowej, otworzyła oferty ubiegających się o przejęcie lukratywnego kontraktu. Nie wiadomo, ilu oferentów z pięciu zaproszonych odpowiedziało na zaproszenie MON. Prawie na pewno oferty złożyli jednak: Huta Stalowa Wola, Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy z Gliwic oraz Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich. Udziałem w przetargu nie były natomiast zainteresowane Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne nr 5 z Poznania. Przedstawiciele przedsiębiorstw nie komentują tych doniesień.

Reklama

Czas próby

Wiadomo, że od momentu otworzenia ofert przetarg wchodzi w fazę ich ocen, a następnie prezentacji produktu.

- Orientacyjny termin rozstrzygnięcia konkursu to listopad przyszłego roku. Do czasu wyłonienia zwycięzcy nie ujawnimy jednak żadnych szczegółów związanych z postępowaniem przetargowym - mówi Artur Weber z biura prasowego MON.

MON milczy bo kontrakt objęty jest klauzulą tajności. Wiadomo jedynie, że zgodnie z zapisami programu przebudowy i modernizacji technicznej armii zamierza ona kupić do 2006 r. 120 kołowych transporterów opancerzonych oraz 180 sztuk transporterów bazowych, obsługujących zaplecze techniczne.

- W programie przebudowy zapisano wydatki na 120 sztuk transporterów opancerzonych wysokości 965 mln zł, zaś na 180 sztuk transporterów bazowych mają one wynieść 321 mln zł - mówi Artur Weber.

Z budżetu MON na ten cel zostanie zatem wydane 1, 286 mld zł. To dość duża kwota, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że plan tegorocznych wydatków na realizację programów modernizacji armii oraz inwestycje przewiduje wydanie 1, 98 mld zł. Wiadomo, że na zamówieniu 300 sztuk pojazdów jednak się nie skończy. Docelowo potrzeby armii na tego typu sprzęt szacowane są bowiem na około 3,1 tys. sztuk pojazdów.

Zmiana partnerów

Krajowi producenci na pewno nie złożyli ofert sami, ale z zagranicznymi kontrahentami. W tym przetargu - oficjalnie jest to już drugi - wspólne oferty złożyli Huta Stalowa Wola z Mowag, należącym do General Motors, ZM Bumar-Łabędy z Iwag, należącym do austriackiego Steyera. Oferta siemianowickiego zakładu złożona została prawdopodobnie także wspólnie z zagranicznym kontrahentem. Z jakim? Nie wiadomo. To swego rodzaju zaskoczenie, gdyż w w pierwszym podejściu skład konsorcjów był zupełnie inny - Steyer z HSW, zaś ZM Bumar-Łabędy z General Motors. Obserwatorzy branży wskazują, że mogło być jeszcze inaczej, gdyż wiosną tego roku dość poważnie pod uwagę brany był wariant wspólnego konsorcjum obecnych rywali, a mianowicie ZM Bumar-Łabędy i Huty Stalowa Wola, do których dołączył również PHZ Bumar. Z udziału w takim konsorcjum wykruszyła się jednak Huta Stalowa Wola, która ostatecznie złożyła ofertę wspólnie ze szwajcarskim Mowag, należącym do GM.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »