TV Puls traci puls

News Corporation wycofuje się z Telewizji Puls i sprzedaje swoje udziały pozostałym akcjonariuszom spółki, czyli Ojcom Franciszkanom i Dariuszowi Dąbskiemu - podało News Corporation w komunikacie prasowym.

News Corporation wycofuje się z Telewizji Puls i sprzedaje swoje udziały pozostałym akcjonariuszom spółki, czyli Ojcom Franciszkanom i Dariuszowi Dąbskiemu - podało News Corporation w komunikacie prasowym.

- News Corporation ogłosiła dzisiaj, że udziałowcy TV Puls doszli do porozumienia dotyczącego przyszłości stacji telewizyjnej. Udziałowcami TV Puls, poza News Corporation, są: Prowincja Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (OO. Franciszkanie) i pan Dariusz Dąbski. Jednym z punktów zawartego porozumienia jest również wycofanie się News Corporation z Telewizji Puls i sprzedaż przez News Corporation wszystkich posiadanych udziałów pozostałym wspólnikom z dniem 3 listopada 2008 roku - napisano.

- Kilka tygodni temu, w związku z sytuacją w stacji, News Corporation rozpoczęła konstruktywne rozmowy ze swoimi partnerami na temat wypracowania optymalnej strategii rozwoju dla TV Puls. Wspólnicy TV Puls przeanalizowali i ocenili możliwe scenariusze. Wypracowane rozwiązanie zostało uznane w obecnych warunkach za najkorzystniejsze dla wszystkich zaangażowanych stron - dodano.

News Corporation miało 35 proc. udziałów TV Puls, Zakon Franciszkanów miał 60 proc. udziałów, a Dariusz Dąbski 5 proc.

PAP nie udało się ustalić, czy akcjonariusze, którzy zostali w spółce będą poszukiwać nowego inwestora dla stacji. Wśród potencjalnych zainteresowanych mogłaby być Agora i TVN.

Rzecznik wydawcy "Gazety Wyborczej" Urszula Strych odmówiła PAP komentarza w tej sprawie.

- Zawsze z uwagą analizujemy wszystkie możliwości inwestycyjne - powiedział PAP Karol Smoląg, rzecznik Grupy TVN, pytany o możliwości inwestycji w TV Puls.

Jeszcze w tym tygodniu przygotujemy pakiet informacyjny dla potencjalnych inwestorów; szukamy partnera i jak najszybciej chcielibyśmy rozpocząć rozmowy - powiedział PAP prezes zarządu TV Puls Dariusz Dąbski.

W poniedziałek udziałów w stacji pozbył się międzynarodowy koncern medialny, kontrolowany przez Ruperta Murdocha - News Corporation.

- Jestem optymistą, trzeba byłoby stchórzyć, by nie podjąć wyzwania w telewizji, która ma ogromne perspektywy na przyszłość - powiedział Dąbski, który po wycofaniu się Murdocha powiększył swoje udziały w TV Puls z 5 do 49 procent. Pozostałe 51 proc. udziałów należy do Prowincji Ojców Franciszkanów.

- TV Puls jest warta tego, żeby powalczyć o jej przyszłość i będziemy to robić - powiedział Dąbski. - Wystarczy spojrzeć na to, co udało nam się osiągnąć w ostatnim czasie - uniwersalna koncesja, prawie dwukrotnie zwiększony zasięg, wyposażone studia, ludzie. Przyszłość jest przed nami - podkreślił.

- Na pewno będę prowadził rozmowy z inwestorami i na pewno na dziś upadku nie będzie. Dołożymy wszelkich starań by dopasować się do tej dynamicznej sytuacji - dodał Dąbski.

Podkreślił jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, iż "będzie ciężko" i "niczego nie można zagwarantować". "Sytuacja może się zmienić, jeśli za kilka miesięcy okaże się, że nie mamy finansowania zewnętrznego" - powiedział Dąbski.

Do tej pory TV Puls chwaliła się, że "dzięki zaangażowaniu udziałowca, News Corporation, światowego potentata medialnego, otrzymała dostęp do know how technologicznego i programowego na najwyższym światowym poziomie". Stacja na preferencyjnych warunkach mogła też kupować produkcje należących do koncernu wytwórni.

Dąbski przyznał, że po wycofaniu się Murdocha TV Puls będzie musiała "przejrzeć" dotychczasową ramówkę, spojrzeć na wyniki oglądalności, budżet i zastanowić się nad każdą konkretną pozycją.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tv Puls | news | przyszłość | puls
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »