Tygodniowe wydarzenia w kraju

Wg opublikowanych przez GUS danych ceny żywności i napojów bezalkoholowych w II połowie lutego wzrosły o 0,1% w stosunku do I połowy miesiąca oraz spadły o 0,2% m/m.

Wg  opublikowanych  przez  GUS  danych  ceny  żywności  i  napojów bezalkoholowych w II połowie lutego wzrosły o 0,1% w stosunku do I połowy miesiąca  oraz  spadły  o  0,2%  m/m.

 Wg opublikowanych przez GUS danych ceny żywności i napojów

bezalkoholowych w II połowie lutego wzrosły o 0,1% w stosunku do I połowy

miesiąca oraz spadły o 0,2% m/m. Największy spadek cen odnotowano w

kategoriach .mięso. (o 1,2% m/m) oraz mleko (o 0,2% m/m). Równocześnie

największy wzrost cen odnotowano w przypadku warzyw . wyniósł on 2,8% m/m.

Ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych nie zmieniły się zarówno w

stosunku do I poł. lutego, jak i do II poł. stycznia.

Reklama

Po publikacji danych MF

podniosło swoją prognozę lutowej inflacji do 0,5% r/r z 0,4% przed korektą.

Opublikowane dane (-0,2% m/m) były dokładnie zgodne z naszymi prognozami

oraz nieznacznie niższe od średnich prognoz rynkowych (0,14% m/m wg ankiety

PAP). Wskazują one na utrzymywanie się korzystnej sytuacji na rynku żywności,

co będzie ograniczać tendencje inflacyjne w najbliższych miesiącach.

Oczekujemy,

że w lutym roczny wskaźnik inflacji ukształtuje się na poziomie 0,3%-0,4% r/r

wobec 0,4% w styczniu. Tendencji spadkowej sprzyjać będzie niska dynamika cen

żywności oraz spadające ceny odzieży i obuwia.

Równocześnie w przeciwnym

kierunku oddziaływać będą wyższe ceny paliw, będące efektem napiętej sytuacji

międzynarodowej. W związku z dużą zmiennością cen paliw nie można wykluczyć,

że w przypadku ich znacznego wzrostu inflacja w lutym ukształtuje się na poziomie

nieznacznie wyższym od prognozowanego przez nas.

Dodatkowym źródłem błędu

prognozy może okazać się coroczna zmiana wag, stosowanych przez GUS do

obliczania indeksu inflacji. Jeśli, podobnie jak w poprzednich latach, zmniejszeniu

ulegnie udział produktów z kategorii .żywność i napoje bezalkoholowe. oraz

.odzież i obuwie. w całym koszyku CPI, prawdopodobna staje się niewielka

korekta wskaźnika inflacji w górę.

Nie zmienia to jednak istotnie scenariusza

inflacyjnego na najbliższe miesiące . w dalszym ciągu czynniki popytowe będą

przyczyniać się raczej do spadku, a nie wzrostu cen, natomiast wpływ wyższych

cen paliw na indeks CPI będzie tymczasowy.

 Premier Leszek Miller zaprzeczył pojawiającym się spekulacjom, iż

możliwe byłoby ogłoszenie jeszcze w 2003 r. przedterminowych wyborów, po

zaplanowanym na czerwiec referendum na temat przystąpienia Polski do Unii

Europejskiej. Premier Miller zapytany podczas porannego wywiadu dla Radia Zet,

czy możliwe są wcześniejsze wybory odpowiedział: "Chcielibyśmy, aby wybory

odbywały się na wiosnę (2005 roku)".

Wiosenne wybory pozwalają na terminowe

przygotowanie projektu budżetu na przyszły rok. Tym samym zasugerował, że jego

rząd mniejszościowy będzie szukał alternatywnej większości w parlamencie. "Nie

wykluczam, że rząd będzie miał większość" - powiedział w Radiu Zet Miller. Nie

chciał odpowiedzieć na pytanie z jakimi ewentualnie ugrupowaniami SLD może

podjąć współpracę. W ubiegły poniedziałek premier Leszek Miller mianował

Adama Tańskiego na stanowisko ministra rolnictwa, a kierowanie resortem

ochrony środowiska objął Czesław Śleziak. Nowi ministrowie zastąpili w rządzie

przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) Jarosława Kalinowskiego i

Stanisława Żelichowskiego.

 Minister finansów Grzegorz Kołodko powiedział, że "nie zaszkodziłoby"

gdyby złoty oscylował wokół obecnego kursu do euro, a kurs ten sprzyja

eksporterom. "To, co dzieje się na rynku walutowym, w niczym nam nie

przeszkadza, a nawet nam pomaga, gdyż zwiększa opłacalność produkcji

eksportowej. Nie zaszkodziłoby, gdyby złoty oscylował wokół tej ceny euro, niż tak

jak było to kilka tygodni czy miesięcy temu" powiedział Kołodko dla agencji PAP.

"Kiedyś powiedziałem, że dobry kurs złotego do euro powinien wynosić 4,35. Jest

pewne zaniepokojenie, szczególnie kapitału spekulacyjnego, ale kapitał

spekulacyjny niech się o siebie sam martwi, ja bowiem martwię się o finanse

publiczne" - dodał.

Zgadzamy się w min. Kołodką, że ostatnie osłabienie złotego przyczyniło się do

lepszych od oczekiwań wyników eksportu. Pozostaje pytanie jak długo tak słaby

kurs złotego może się utrzymać. Sądzimy, że po tym jak ostatecznie na przełomie

marca i kwietnia MF kupi potrzebną kwotę na spłatę odsetek od zadłużenia

zagranicznego, złoty ponownie wzmocni się, przede wszystkim na fali oczekiwań

na pomyślny dla zwolenników wejścia Polski do UE wynik referendum

akcesyjnego. Dopiero koniec roku powinien przynieść ponowne osłabienie złotego

wynikające z obaw o posunięcia nowej RPP w zakresie kursu walutowego.

 Wg szacunków Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) propozycje zmian podatkowych ministra finansów Grzegorza Kołodki oznaczają wzrost obciążeń podatkowych o ok. 10 punktów proc. Stanie się tak nawet w przypadku obniżenia docelowo o 2 pkt. proc. dwóch najwyższych stawek podatkowych. "Dla wszystkich obecnie obowiązujących stawek podatkowych efektywna stawka wynosi ok. 16%. Bardzo wiele osób korzysta przecież z przeróżnych ulg i zwolnień. Obniżka stawek i likwidacja wszystkich ulg oznacza dla przeważającej liczby podatników

podwyżkę stawek o 10 pp. " - powiedziała agencji ISB Małgorzata Markiewicz, ekonomista CASE. Z obliczeń CASE wynika, że w pierwszym przedziale podatkowym 50% osób korzysta z ulg, a w drugim i trzecim - aż 85%. Przedstawione przez ministra finansów propozycje zmian podatkowych nie są dostatecznie szczegółowe by pozwoliły na dokładną ocenę wpływu zaproponowanych zmian na efektywną stopę podatkową, dlatego trudno jest nam odnieść się do powyższych szacunków CASE-u, szczególnie, że w informacji nie podano jakie założenia przyjął CASE. Zgadzamy się jednak, że w kształcie zaproponowanej reformy niezależnie od wariantu podatkowego będziemy mieli do czynienia ze

wzrostem poziomu fiskalizmu, zwłaszcza w przypadku podatników PIT, gdyż dla większości (poza osiągającymi najniższe dochody i nie korzystającymi z ulg) podwyższa efektywną stawkę podatkową, która będzie jeszcze zwiększona przez wzrost podatków majątkowych.

 Zaproponowana przez ministra finansów Grzegorza Kołodkę reforma finansów publicznych zawiera jedynie kilka pozytywnych elementów, ale podstawową wadą tej reformy jest brak propozycji co do strony wydatkowej, uważa Bogusław Grabowski, członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP). "To nie jest właściwy kierunek. Tzn. tam są dobre elementy, natomiast kierunek moim zdaniem jest bardzo dyskusyjny i wątpliwy. Najważniejsze, co musimy zrobić w finansach publicznych, to poważnie zreformować stronę wydatkową, tak żebyśmy mogli efektywnie uelastyczniać i obniżać wydatki budżetowe. W tym programie właściwie o tym nie ma słowa" - powiedział Grabowski w wywiadzie dla

telewizji informacyjnej TVN24. "Dobrze, że upraszczamy system podatkowy, ale w ślad za tym mają iść poważne redukcje stawek, szczególnie tych wyższych, a nie zmniejszenie z 19% do 17% czy 15%. To nic nie da wzrostowi gospodarczemu" - powiedział członek RPP. "Ale jak się popatrzymy na instrumentarium, skąd się ten wzrost ma brać, to nie widać żadnych podstaw, żeby on nastąpił, bo ten program nie jest sprzyjający przedsiębiorczości, to głównie reforma

systemu podatkowego" - powiedział Grabowski.

Analitycy PKO BP

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: wybory | wydarzenie | złoty | Rada Polityki Pieniężnej | GUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »