Tyle nowy rząd wyda na in vitro? Projekt w Sejmie, w tle nowy bon od PiS

Sejm już w środę 22 listopada ma zająć się obywatelskim projektem ustawy "Tak dla in vitro". Jednocześnie na polityczną agendę z hukiem wszedł "bon rodzicielski" zaproponowany przez Mateusza Morawieckiego jako wsparcie dla tych rodzin, które borykają się z problemami prokreacyjnymi. Bon taki miałby opiewać nawet na 20 tys. zł. Premier ustępującego rządu wprost mówi, że chce, aby idea nowego świadczenia połączyła Prawo i Sprawiedliwość z innymi partiami, którym również bliskie są kwestie płodności polskich par. Ale czy ktokolwiek odpowie na jego apel? Nastroje na opozycji są bojowe.

W poniedziałek 20 listopada premier Mateusz Morawiecki, minister rodziny Marlena Maląg i minister zdrowia Katarzyna Sójka przedstawiali na konferencji prasowej kolejne propozycje z "Dekalogu Polskich Spraw" - tym razem koncentrujące się na rodzinie i seniorach. Wśród nich znalazł się "bon rodzicielski" dla rodzin, które doświadczają problemów prokreacyjnych.

PiS zmienia zdanie ws. in vitro? Na stole bon rodzicielski

Przedstawiciele ustępującego rządu byli pytani, czy bon będzie obejmował procedurę in vitro. To pytanie zasadne, bo PiS wkrótce po przejęciu władzy w wyniku wyborów parlamentarnych 2015 r. zlikwidowało rządowy program in vitro. W tym kontekście odpowiedź premiera Morawieckiego, że bon jest "pewnego rodzaju otwartą ofertą dla innych partii politycznych po to, aby znaleźć wspólny mianownik", może sugerować nie tyle zmianę postawy jego ugrupowania wobec procedury in vitro, co chęć szukania politycznych sojuszników. 

Reklama

Minister Sójka dodawała, że to rodzice będą decydować, jak wykorzystać pieniądze od państwa. A mowa o kwocie od 10 tys. zł do nawet 20 tys. zł - o takiej "orientacyjnej" wartości świadczenia, według Mateusza Morawieckiego, rozmawiano w odchodzącym rządzie.

Tymczasem 22 listopada w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy "Tak dla in vitro". Zakłada on refundację tej procedury przez państwo. Według projektu, minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. Z budżetu państwa, w myśl projektu, co roku miałoby być przeznaczane na ten program co najmniej 500 mln zł.

Sejm będzie głosował nad finansowaniem in vitro z budżetu państwa

Gorącą polityczną środę w Sejmie zapowiedzieli na platformie X (dawny Twitter) przedstawiciele partii, które wcześniej znajdowały się w opozycji, a teraz dysponują większością w izbie niższej.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska podała termin głosowania, a także przypomniała, że rząd PiS zlikwidował swego czasu finansowanie in vitro z budżetu państwa.

Odnosząc się do słów Mateusza Morawieckiego z konferencji o "Dekalogu Polskich Spraw", Pomaska napisała, że już wkrótce ustępujący premier będzie mógł dowieść w Sejmie, że zmienił swoje nastawienie do in vitro. Odniosła się też do skuteczności wprowadzonego przez rząd PiS programu naprotechnologii, czyli naturalnych metod wspomagania prokreacji, na który przeznaczono 41 mln zł i z którego - jak dodała - "dzieci się nie rodziły".

Również prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz nie omieszkał przypomnieć, że PiS zlikwidowało rządowy program in vitro. Dodał, że już w środę Sejm nowej kadencji przywróci "szansę na szczęście tysiącom polskich rodzin".

W tej sytuacji trudno spodziewać się, że Mateusz Morawiecki po przeciwnej stronie sceny politycznej znajdzie chętnych do aktywnego poparcia "bonu rodzicielskiego" i współpracy z PiS w zakresie realizacji jego wizji polityki prorodzinnej.

Za to wydaje się, że powodzenie obywatelskiego projektu "Tak dla in vitro" jest gwarantowane. W Sejmie większość ma KO, Trzecia Droga (czyli PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni) oraz Nowa Lewica. W umowie koalicyjnej podpisanej 10 listopada przez te partie czytamy: "Państwo zapewni szczególne wsparcie dla par planujących rodzicielstwo poprzez finansowanie procedury in vitro oraz pełen dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych".

Obywatelski projekt zakładający dofinansowanie in vitro z budżetu państwa trafił do Sejmu już w ubiegłej kadencji - ale procedowanie go przeciągało się, aż w końcu ścieżka legislacyjna musiała rozpocząć się od nowa w Sejmie X kadencji, który zainaugurował swoją działalność 13 listopada br.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: in vitro | Prawo i Sprawiedliwość | Sejm RP | bon | refundacja in vitro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »