Tylko równe traktowanie
Już w przyszłym roku powołany zostanie niezależny urząd do spraw równego traktowania, który będzie się zajmował rozpatrywaniem skarg w drodze mediacji. Jest to wymóg, jaki stawia Polsce dyrektywa unijna.
Jakie były przyczyny wydania dyrektyw unijnych w sprawie równego traktowania w dostępie do towarów i usług oraz w dostępie do pracy?
- Przepisy Dyrektywy Rady z dnia 13 grudnia 2004 r. w zakresie dostępu do towarów i usług oraz dostawy towarów nie znalazły dotychczas zastosowania w polskim prawie. Zakaz dyskryminacji i, co za tym idzie, nakaz równego traktowania to naczelne zasady obowiązujące w Unii Europejskiej. Dyrektywy służą harmonizacji prawa w państwach członkowskich Unii. Harmonizacja ta zaczęła się od kwestii równości kobiet i mężczyzn w zatrudnieniu, z tym że pojęcie to jest ujmowane szerzej, niż to zwykło się rozumieć u nas. To nie tylko pozostawanie w stosunku pracy, ale także wykonywanie pracy na innej podstawie prawnej. Jak ciągle aktualny jest to problem, świadczy m.in. Dyrektywa Rady 2006/54 z dnia 5 lipca 2006 r. w sprawie wprowadzenia w życie zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zatrudnienia i pracy (wersja przeredagowana). Przepisy tej dyrektywy państwa członkowskie zobowiązały się implementować do 15 sierpnia 2008 r.
Obecne przepisy nie wystarczą
Dla implementacji prawa europejskiego nie wystarczy powołanie się na art. 32 Konstytucji RP, mówiący, że wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny, gdyż Komisja Europejska uznała je oraz inne obowiązujące rozwiązania za niewystarczające. Ustawy o równym traktowaniu mają: Niemcy, Irlandia, Belgia, Finlandia i Łotwa.
■ Dlaczego Unia forsuje równe traktowanie?
- Dlatego, że naczelnym dobrem jest godność człowieka. Poniżyć tę godność można przez nierówne traktowanie w jakiejkolwiek dziedzinie życia. Każdy ma swoją godność: osoba niepełnosprawna, dziecko i człowiek starszy, swoją godność mają osoby o innej orientacji seksualnej. Z punktu widzenia standardów światowych ochrona godności każdego człowieka jest dobrem uniwersalnym.
■ Równy wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn przy równości płci nadal w Polsce, i nie tylko, jest problemem.
- Jest to kwestia poddawana różnym rozważaniom i propozycjom i trudno tu znaleźć optymalne rozwiązanie z wielu powodów. Zagadnienie nie jest tak drażliwe w przypadku powszechnego wieku emerytalnego. Występuje w innych sytuacjach dotyczących wcześniejszego wieku emerytalnego dla kobiet. Najbardziej drastyczne sytuacje w tej dziedzinie zostały wyeliminowane dzięki wyrokom Trybunału Konstytucyjnego, który dopatrzył się w nich naruszenia zasady równego traktowania (art. 32 konstytucji). Zasada równego traktowania nie oznacza wyeliminowania dyferencjacji w ściśle określonych sytuacjach.
■ Jednak różnice biologiczne istnieją i prawo je uwzględnia?
- To oczywiste. Przy najdalej pojętym równym traktowaniu nie da się uniknąć różnic, na przykład ze względu na płeć czy na wiek. Stąd szczególne przepisy o zatrudnianiu młodocianych czy o ochronie kobiet w okresie ciąży i macierzyństwa.
■ Jak by miał wyglądać równy dostęp do towarów i usług? W projekcie ustawy czytamy, że zróżnicowanie składek ubezpieczeniowych i dostęp do usług finansowych ze względu na ciążę stanowi formę bezpośredniej dyskryminacji i jest niedopuszczalne. Jak ten przepis interpretować?
- Dyrektywa Rady 2004/ 113/WE z dnia 13 grudnia 2004 r. w zakresie dostępu do towarów i usług oraz dostawy towarów nie obejmuje ubezpieczeń społecznych, dotyczy wyłącznie równego dostępu do dobrowolnych ubezpieczeń niezwiązanych z pracą, a także dostępu do usług bankowych.
To ma swoją logikę. W sytuacji gdy np. kobieta w okresie ciąży lub w wieku przedemerytalnym będzie chciała się dodatkowo ubezpieczyć, to wysokość składek wskazującą na wyraźną dyskryminację będzie można ocenić w płaszczyźnie naruszenia zasady równego traktowania. W Polsce po przekroczeniu pewnego wieku ubezpieczenie na życie jest albo niemożliwe, albo nadmiernie kosztowne.
■ Zakłady ubezpieczeniowe tłumaczą się, że ryzyko finansowe jest większe przy ubezpieczeniach osób chorych czy starszych.
- Moja żelazna zasada, także w odniesieniu do interpretacji ustawy implementującej Dyrektywę Rady 2004/113, jest taka: do każdego przepisu należy stosować odrobinę logiki i zdrowego rozsądku. Prywatny ubezpieczyciel kalkuluje składki według skali ryzyka i nikt go tego prawa nie może pozbawić. Nie ma zasady całkowitego spłaszczenia praw i obowiązków. Chodzi jednak o zachowanie pewnych proporcji, tak aby pozwalały one uniknąć zarzutu dyskryminacji.
■ Ale stawki ubezpieczeniowe mogą wzrosnąć po wejściu w życie tej ustawy?
- Trzeba będzie wtedy ocenić, co jest przyczyną wzrostu tych składek. Kwestia samego podwyższenia składek to swobodna decyzja ubezpieczyciela. Dopiero w konkretnej sprawie może okazać się, że wzrost składek był elementem dyskryminacji.
■ Nie można będzie dyskryminować osób w zakresie dostarczania towarów i usług, zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym?
- Przepisy dyrektywy i proponowanej ustawy w zakresie dostępu do towarów i usług mają zastosowanie do wszystkich osób, które dostarczają ogólnodostępne towary i usługi.
Zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym.
Skutki regulacji
Ustawa będzie oddziaływała na wszystkie osoby fizyczne, niezależnie od ich obywatelstwa, które zamieszkują na terytorium Polski, oraz wszystkie osoby, które dostarczają ogólnodostępne towary i usługi w sektorze publicznym, prywatnym i w instytucjach publicznych (z uzasadnienia do projektu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej).
Zgodnie z treścią dyrektywy, projektowana ustawa nie ma zastosowania do sfery życia prywatnego i rodzinnego oraz do transakcji pozostających w związku z tymi sferami.
Praktyka pokaże, jak daleko można interpretować np. pojęcie sfera życia prywatnego. Na przykład odmowa wynajęcia mieszkania osobie niepełnosprawnej przez osobę prywatną.
■ To znaczy, że w pozwie osoba niepełnosprawna musi udowodnić szkodę, która powstała w związku z dyskryminującym zachowaniem?
- Nie mamy w tym zakresie doświadczeń orzeczniczych, ale wydaje się, że o ile nie będzie tu wchodzić w grę życie prywatne i rodzinne, bo to sfery wyłączone z dyrektywy, osoba niepełnosprawna nie musi udowadniać szkody, lecz tylko to, że poczuła się w swej godności urażona, dyskryminowana.
Ułatwienia dla kobiet i mężczyzn w dostępie do towarów i usług mogą być oparte na różnych podstawach, pod warunkiem że zróżnicowanie nie jest bardziej korzystne dla jednej płci.
■ I co dalej, jaka jest sankcja dla osoby dyskryminującej?
- Nie musi to być sankcja w potocznym tego słowa znaczeniu. Wystarczy czasami wytłumaczenie i przeproszenie, nie wspominając o zmianie decyzji. Stąd koncepcja powołania organu - niezależnego urzędu do spraw równego traktowania, który będzie się zajmował rozpatrywaniem skarg na naruszenie zasady równego traktowania w drodze mediacji w postępowaniu mediacyjnym. Wzajemne przedstawienie swoich racji pozwoli każdej stronie na lepsze zrozumienie drugiej strony i na krytyczną ocenę własnych argumentów.
Art. 10 projektu ustawy
Osoba dyskryminowana w rozumieniu niniejszej ustawy może żądać przed sądem lub w postępowaniu mediacyjnym zaniechania działań dyskryminujących, usunięcia skutków takich działań oraz odszkodowania i/lub zadośćuczynienia pieniężnego. Odszkodowanie i zadośćuczynienie powinno być proporcjonalne do wymiaru wyrządzonej szkody, skuteczne i dolegliwe. Wysokość odszkodowania pieniężnego nie podlega ograniczeniu ustawowemu.
To postępowanie nie wyklucza dochodzenia roszczeń przed sądem powszechnym.
■ Kto będzie wchodził w skład tej nowej instytucji?
- Adwokaci, radcowie prawni, prawnicy, naukowcy...
■ Nie mamy za dużo czasu do uchwalenia tej ustawy?
- Musimy Dyrektywę Rady 2004/43 implementować do końca 2007 roku.
Rozmawiała Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska
■ TERESA ROMER sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich lustitia, ekspert Unii Europejskiej i Rady Europy do spraw sądownictwa. Autorka licznych komentarzy do kodeksu pracy oraz prac o etyce sędziów
Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska