Uciekają na Cypr

Przeniesienie Polsatu na Cypr daje korzyści podatkowe. Rozmawiamy z Jarosławem Kozińskim, partnerem w Ernst & Young.

Zygmunt Solorz w ostatnim czasie przeniósł część swojej działalności na Cypr. Kontrolny pakiet udziałów Polsatu trafił w ręce dwóch zarejestrowanych na Cyprze spółek. Po co taki ruch?

- Takie ruchy firmy przeprowadzają zazwyczaj budując wartości spółki przed jej sprzedażą. Mówiąc w skrócie: gdyby Polsat i jego wartość była budowana w Polsce, a właściciel chciałby bezpośrednio sprzedać akcje spółki, to zapłaciłby 19-proc. podatek. Jeżeli spółka ma strukturę pośrednią, tzn. holdingową spółkę cypryjską, i właściciel będzie dokonywał sprzedaży z poziomu tej spółki, to cypryjski reżim podatkowy charakteryzuje się m.in. tym, że nie występuje tam podatek od zysków kapitałowych. Innymi słowy, przy sprzedaży udziałów jest zwolnienie podatkowe. W związku z tym istnieje możliwość sprzedaży spółki, zrealizowania wartości, którą uda się zbudować, a następnie zainwestowania tych środków w nowe przedsięwzięcie bez konieczności zapłaty na tym przejściowym etapie podatku.

Reklama

Czyli przeniesienie działalności, jak w przypadku Polsatu na Cypr, wiąże się z korzyściami podatkowymi?

- Tak. My akurat wspominamy o zwolnieniu podatkowym przy zyskach kapitałowych. Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że na Cyprze działalność gospodarcza w ogóle nie jest opodatkowana. Opodatkowanie wynosi 10 proc. Przykładowo, gdyby spółka cypryjska pożyczyła pieniądze i otrzymywała z tego tytułu odsetki, to musiałaby zapłacić 10-proc. podatek.

Dziś Cypr nie jest wpisany na listę państw uznawanych za raje podatkowe. Czy przenoszenie firm z Polski do rajów przestało być opłacalne?

- W każdym przypadku ważne będzie to, czy Polska ma z danym państwem podpisaną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania. Zazwyczaj z państwami uznawanymi za raje podatkowe takich umów nie ma. Poza tym tendencja, aby przenosić całą działalność do rajów słabnie.

Dlaczego?

- Dziś istotną wartość dla planowania podatkowego prezentują te kraje, które nie są rajami podatkowymi, ale oferują korzystne rozwiązania podatkowe i jednocześnie są akceptowane przez międzynarodową społeczność jako kraje, z którymi normalnie można prowadzić obrót. Co więcej, część z nich należy do Unii Europejskiej. Przykładem może być właśnie Cypr. W związku z tym tak długo, jak długo reżimy tych państw są akceptowane, nie mogą one figurować w żadnym kraju na czarnej liście terytoriów stosujących nieuczciwą konkurencję podatkową.

Czy Cypr kiedyś był na czarnej liście - terytoriów stosujących nieuczciwą konkurencję podatkową? Czy działalność w "raju podatkowym" niesie za sobą ryzyko częstszych kontroli fiskusa? Niektórzy podatnicy przenoszą działalność za granicę tylko w celu uniknięcia podatku ? czy polski fiskus może to zakwestionować?

Więcej: Gazeta Prawna 31.07.2008 (149) ? str.10

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: podatek | Ernst & Young | Cypr | przeniesienie | Uciekaj!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »