Uczelnie będą musiały na siebie zarabiać
Od szkół wyższych, szczególnie politechnik, będzie wymagana ścisła współpraca z przemysłem. Prace na rzecz gospodarki, wdrożenia i patenty nie tylko będą brane pod uwagę przy ocenie dorobku naukowego poszczególnych wykładowców, ale w sposób fundamentalny będą też wpływać na kondycję finansową uczelni. Najbardziej zaradne szkoły zyskają dodatkową pomoc finansową resortu nauki.
- Założeniem przygotowywanej obecnie przez resort nauki reformy szkolnictwa wyższego jest zmobilizowanie uczelni publicznych do aktywniejszego poszukiwania nowych źródeł finansowania - mówi DGP prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
W tym celu uczelnie państwowe będą mogły swobodnie zakładać spółki prawa handlowego oraz przystępować np. do już istniejących spółek tzw. odpryskowych typu np. spin-off, prowadzonych wspólnie przez uczelnie i przedsiębiorców.
- Uczelnie w coraz większym stopniu muszą odpowiadać na potrzeby sektora gospodarczego. Proponowane przez nas narzędzie prawne na pewno będzie w tym pomocne - wskazuje wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Witold Jurek.
Katarzyna Bartman
Więcej: Dziennik Gazeta Prawna 21.09.2009 (184) - str. B6