Udany eksperyment czy totalna klapa? R. Zaorski zakończył "epicki flip"

Rafał Zaorski, inwestor oraz spekulant, zapowiedział pod koniec 2023 r. podzielenie najdrożej kupionego apartamentu w Polsce na 20 tys. udziałów. Taki ruch nazwał "epickim flipem" oraz eksperymentem społecznym. Po ponad pół roku wiadomo, że ten dobiegł końca, o czym poinformował sam pomysłodawca.

"Chciałbym poinformować was - publikę i uczestników 'epickiego flipa', że podjąłem decyzję o ostatecznym zakończeniu eksperymentu z dniem 08.07.2024 roku"- napisał na swoim koncie na platformie X Rafał Zaorski.

Jak można przeczytać w dalszej części wpisu, zainteresowanie projektem - który polegał na podzieleniu na 20 tys. części "najdroższego apartamentu w Polsce", tj. nieruchomości znajdującej się na 50. piętrze wieżowca przy ul. Złotej 44 w Warszawie - przeszło "najśmielsze oczekiwania" Zaorskiego. Jednak jednostronną decyzją inwestora "epicki flip" zostanie zakończony. 

Reklama

To koniec eksperymentu Zaorskiego. Inwestor poinformował, co zrobi z pieniędzmi

Kluczową informacją dla osób, które wzięły udział w przedsięwzięciu Zaorskiego jest fakt, że wszyscy dostaną zwrot wpłaconych środków. Ci, którzy taką prośbę zgłosili najwcześniej, stopniowo otrzymują przelewy na swoje konta. Podobny los spotka tych, którzy wycofali się z eksperymentu w ostatnich dniach, ale przed datą 8 lipca. 

Dla tych uczestników, którzy do ostatniego dnia nie wycofali się z "epickiego flipa", inwestor przygotował "niespodziankę". Ta grupa bowiem ma otrzymać bonus wynoszący stopę zwrotu na poziomie 44 proc. w skali roku od wpłaconych środków. Z uwagi na to, że eksperyment trwał jednak krócej, dodatkowe odsetki powinny wynieść ok. 22 proc. za pół roku. 

"Epicki flip" zalicza flop. Na drodze stanęli mieszkańcy wieżowca

Od samego początku pomysł Zaorskiego wzbudził zainteresowanie mediów, ale także sprzeciw mieszkańców samej Złotej 44. Przypomnijmy, że obiektem eksperymentu był apartament o powierzchni 485 m kw., mieszący się na 50. piętrze wieżowca w samym sercu Warszawy. Nieruchomość ta nosi miano "najdroższej w Polsce", ponieważ nikt jeszcze nie zapłacił za apartament tyle, ile wspomniany inwestor, czyli 22,9 mln złotych.

Inni posiadacze nieruchomości przy ul. Złotej 44, których wartość jest zbliżona do apartamentu Zaorskiego, nie chcieli wyrazić zgody na realizację eksperymentu. Ten zakładał m.in., że udziałowcy, których mogło być nawet 20 tys., mieliby nieograniczony dostęp do swojej współwłasności. 

Wydanie zakazu, który objął gości inwestora był jednym z pierwszych kroków, wykonanych przez wspólnotę mieszkańców warszawskiego wieżowca. Następnie kancelaria prawna reprezentująca ich interesy odniosła kolejny sukces, jakim było postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, a które to tymczasowo uniemożliwiło sprzedaż udziałów przez Zaorskiego. 

Miała być "batalia sądowa", jest koniec eksperymentu. Jednak Zaorski widzi pozytywy

Opisywane wydarzenia miały miejsce jeszcze w styczniu 2024 r. Wówczas też Zaorski zapowiadał "batalię sądową", mającą na celu obronę jego pomysłu. Jak widać taki plan, podobnie jak sam eksperyment, spełznął na niczym.  

Chociaż tego zdania wydaje się nie podzielać sam inwestor. W podsumowaniu podkreślił on, że swoim działaniem osoby biorące udział w "epickim flipie" przyczyniły się "do zwiększenia świadomości społecznej o prawie własności". 

"To co na pewno trzeba stwierdzić, to przez wiele miesięcy toczyła się bardzo zasięgowa, otwarta i transparentna rozmowa na temat aspektów prawnych własności w Polsce. Zaangażowało się wiele osób, o różnych poglądach (także tych odnoszących się negatywnie do projektu czy do mnie). Za zaangażowanie, artykuły prasowe, wpisy i memy, także dziękuje, zwiększyliśmy razem świadomość społeczną prawa własności" - napisał Rafał Zaorski.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Zaorski | apartamenty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »