UE: Sankcje i Grecja w centrum uwagi
Na marginesie unijnego szczytu rozmowy o pomocy finansowej dla Grecji, stojącej na skraju bankructwa. Narada ma się odbyć dziś wieczorem, po zakończeniu pierwszego dnia spotkania europejskich liderów w Brukseli.
Grecki premier Aleksis Cipras, który zabiega o szybką wypłatę pieniędzy, będzie bezpośrednio rozmawiał z szefami unijnych instytucji i eurogrupy oraz z największymi wierzycielami - przywódcami Niemiec i Francji. Rozmowy, które do tej pory prowadzili eksperci, nie przyniosły rozstrzygnięć w sprawie pomocy dla Grecji - podkreślił szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Dodał, że jest zaniepokojony i chciałby, aby obie strony przystąpiły do działania.
Rząd w Atenach domaga się wcześniejszej wypłaty części pożyczki z obiecanych ponad 7. miliardów euro. Eurogrupa tymczasem do tej pory mówiła: najpierw reformy, później pieniądze. Relacje Grecji z międzynarodowymi pożyczkodawcami są napięte, a kontakty jeszcze bardziej zaogniają żądania władz w Atenach dotyczące odszkodowań wojennych, w tym spłaty pożyczki, którą Grecja musiała udzielić III Rzeszy podczas okupacji.
Sprawa unijnych sankcji na Rosję będzie jednym z głównych tematów rozpoczynającego się dzisiaj szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Polska premier Ewa Kopacz będzie wraz z kilkoma innymi przywódcami domagać się przedłużenia restrykcji, które wygasają w lipcu.
Jedność Unii Europejskiej w sprawie sankcji na Rosję stoi pod znakiem zapytania. Kolejne kraje, takie jak Grecja, Cypr, Hiszpania i Węgry uważają, że restrykcje są krzywdzące i chcą ich zniesienia. Polska, kraje bałtyckie, Wielka Brytania i Szwecja uważają, że sankcje należy utrzymać.
Polski wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski tłumaczy, że jest jeszcze znacznie za wcześnie na anulowanie sankcji. "Będziemy mogli z pełną odpowiedzialnością powiedzieć o tym, że porozumienie mińskie jest wypełniane dopiero w momencie, kiedy kontrola nad granicą zostanie przywrócona ukraińskiemu państwu.
Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć decyzję, by rozmawiać o przyszłości sankcji. Do moemntu przekazania kontroli nad granicą prawdopodobnie nic się nie wydarzy. Zatem Unia Europejska powinna utrzymać swoją politykę" - wyjaśnia Trzaskowski.
Według nieoficjalnych informacji, w Brukseli trwają zabiegi, by europejscy przywódcy zaakceptowali rekomendację przywódców Niemiec i Francji. Przewiduje ona zniesienie sankcji dopiero, gdy zawieszenie broni będzie w pełni przestrzegane. W praktyce byłoby to przyznanie racji grupie w skład której wchodzi Polska.
Unia Europejska apeluje do Rosji o przestrzeganie międzynarodowych zobowiązań w sprawie importu produktów ze Wspólnoty. Embargo Moskwy na unijną żywność było głównym tematem środowego spotkania komisarza ds. zdrowia Vytenisa Andriukaitisa z rosyjskim ambasadorem przy Unii Władimirem Czyżowem.
Chodzi m.in. o zakaz importu unijnej wieprzowiny, który Rosja wprowadziła po wykryciu na terenie Wspólnoty ognisk afrykańskiego pomoru świń. Bruksela próbowała przekonać władze w Moskwie, by nie sprowadzano mięsa tylko z terenów objętych chorobą, ale embargo objęło całą Unię.
Z uwagi na fiasko dwustronnych rozmów sprawa trafiła do Światowej Organizacji Handlu. Na środowym spotkaniu z ambasadorem komisarz Andriukaitis wezwał Rosję, by zaczęła współpracować na rzecz znalezienia rozwiązania, które będzie zgodne z unijnym prawem i międzynarodowymi standardami.
Podobny apel komisarz wystosował w kwestii embarga na produkty rolno-spożywcze, które Rosja wprowadziła w zeszłym roku powołując się na powody fitosanitarne. Była to odpowiedź na unijne sankcje nałożone za zaangażowanie w konflikt na Ukrainie. Mimo prób niektórych krajów członkowskich, by obejść rosyjskie zakazy, Komisja Europejska deklaruje, że pracuje na rzecz ogólnounijnego rozwiązania, które obejmie wszystkie państwa.
Rzecznik Kremla dał ostatnio do zrozumienia, że Moskwa mogłaby złagodzić embargo na zachodnie produkty rolne pod warunkiem, że poszczególne państwa będą inwestować w Rosji. Jak wynika z unijnych źródeł, kwestia ta nie była poruszona podczas dzisiejszych rozmów w Brukseli.