Unia bliżej pomocy dla Grecji

Po obniżeniu ratingów Grecji, utrudniających jej dalsze zaciąganie pożyczek na rynkach finansowych, strefa euro uzgodniła oprocentowanie ewentualnych pożyczek w ramach europejskiego mechanizmu pomocy dla tego kraju z udziałem MFW.

Decyzja, która została odebrana przez analityków jako znak, że perspektywa udzielenia wsparcia jest coraz bliższa, zapadła w piątek wieczorem na spotkaniu wiceministrów finansów oraz przedstawicieli banków centralnych 16 krajów strefy euro w Brukseli.

Jak wynika z nieoficjalnych wypowiedzi po spotkaniu, ustalili oni, że oprocentowanie bilateralnych pożyczek będzie zbliżone do tego, jakie jest stosowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy - prawdopodobnie ponad 6 proc. za pożyczkę 3-letnią. Oznaczałoby to, że będzie niższe niż aktualne oprocentowanie greckich obligacji dziesięcioletnich, które przekracza 7,3 proc. i jest ponad dwa razy wyższe niż w przypadku obligacji Niemiec, które są największą unijną gospodarką.

Reklama

Jednocześnie zastosowanie stawek MFW ma zapewnić, że pomoc dla Grecji nie będzie "prezentem" - wyjaśniły źródła.

O tym, że pomoc dla Grecji jest coraz bliższa, zdaniem obserwatorów świadczy też seria rozmów telefonicznych, jakie premier Grecji Jeorjos Papandreu przeprowadził w piątek wieczorem z unijnymi przywódcami: przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Barroso, szefem Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claudem Trichetem oraz przewodniczącym Eurogrupy Jean-Claudem Junckerem.

Rządowe źródła w Atenach zapewniły jednak, że Papandreu nie zwrócił się w tych rozmowach o aktywację mechanizmu dla Grecji i nie była ona nawet dyskutowana. Chodzi o mechanizm uzgodniony na szczycie UE 25 marca, który przewiduje skoordynowane, dobrowolne pożyczki dwustronne państw strefy euro, uzupełnione wsparciem MFW. Ma on zostać aktywowany jednomyślnie, jedynie jako rozwiązanie awaryjne i tylko wtedy, gdy pożyczki zaciągnięte przez Grecję na rynku okażą się niewystarczające.

Grecja ma coraz więcej trudności z finansowaniem zadłużenia na rynkach finansowych. Agencja ratingowa Fitch obniżyła w piątek ocenę ratingową Grecji do BBB minus, negatywnie szacując jej zdolność do finansowania długów. Van Rompuy oraz różni szefowie rządów strefy euro zapewniali, że jest ona "w razie potrzeby" uruchomić wsparcie. Takie same deklaracje złożyli także przedstawiciele rządu Niemiec, zaznaczając jednak, że Berlin wciąż wierzy, że Grecja poradzi sobie sama z kłopotami.

Grecja potrzebuje kapitału

Szacuje się, że do końca maja Grecja potrzebuje 11 mld euro; wsparcie z europejskiego mechanizmu miałoby wynieść 20-25 mld euro. Grecja prawdopodobnie nie potrzebuje w tej chwili pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej, by uniknąć bankructwa - ocenił wczoraj prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, cytowany przez "Il Sole-24 Ore".

Jednak Grecja może być zmuszona do zwrócenia się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego w ciągu najbliższych dni, bo coraz trudniejsze staje się finansowanie deficytu budżetowego - oceniają ekonomiści UBS. Zdaniem analityków Unia Europejska powinna obecnie zaoferować Grecji tańsze kredyty od tych, jakie kraj ten może pozyskać od inwestorów, aby Grecy mogli uniknąć wejścia w "spiralę śmierci" - stwierdził w piątek George Soros.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | pomoc dla Grecji | jean | oprocentowanie | Bliżej | strefy | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »