Unia przyspiesza

Według informacji Eurostatu wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej zanotował najszybsze tempo w ciągu ostatnich trzech lat. Gospodarka europejska wzrosła o 0,6 proc. w pierwszym kwartale 2004 r.

Według informacji Eurostatu wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej zanotował najszybsze tempo w ciągu ostatnich trzech lat. Gospodarka europejska wzrosła o 0,6 proc. w pierwszym kwartale 2004 r.

W skali roku wzrost ten ukształtował się na poziomie 1,3 proc. Motorem tego wzrostu były produkcja przemysłowa i konsumpcja. Warto też zauważyć, że wzrost gospodarczy notowany w USA i Azji przekłada się na rozwój gospodarczy w Europie. Jednocześnie Komisja Europejska zrewidowała swoje prognozy dotyczące trendów w gospodarce na następne trzy miesiące. Wedle Komisji wzrost ukształtuje się w granicach 0,3 - 0,7 proc., podczas gdy poprzednie prognozy (z 1 czerwca), zakładały, że wyniesie on 0,4 - 0,8 proc.

Polska jest krajem obecnej 25, którego gospodarka rozwija się najszybciej - na poziomie 6,9 proc. w pierwszym kwartale tego roku, zaś prognozy na drugi kwartał 2004 r. zakładają 6 proc. Siłą napędową były eksport i produkcja przemysłowa. Warto przypomnieć, że prawie 70 proc. polskiego handlu zagranicznego odbywa się z krajami Unii, w szczególności z Niemcami. Informacje o szybszym rozwoju gospodarczym Europy powinny cieszyć Polskę. W wyniku zawirowań politycznych w kraju, złoty może jednak stracić na wartości, co może wpłynąć na opłacalność eksportu. Można liczyć na inwestycje z UE, w ramach programów poprawy infrastruktury w Polsce i na przenoszenie się podmiotów gospodarczych z państw dawnej Unii do nowych krajów członkowskich, celem wykorzystania przewagi konkurencyjnej (m.in. niskie podatki).

Reklama

Trzeba jednak zauważyć, że bez odpowiedniej restrukturyzacji finansów państwa, pozyskanie środków na współfinansowanie projektów unijnych będzie trudne. Plan Hausnera jest już raczej historią. Ktoś może zauważyć, że warto poczekać z naprawą finansów państwa aż do momentu, kiedy UE przyjmie propozycje Niemiec i Francji, wedle których rządy narodowe powinny same, a nie EBC, ustalać poziom deficytów budżetowych. Może się okazać jednak, że polskie finanse nie wytrzymają próby czasu.

WGI Dom Maklerski SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »