UniCredit wygrywa spór
UniCredit, po wielu miesiącach starań, otrzymał w środę zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na wykonywanie prawa głosu z 71 proc. akcji Banku BPH, co otwiera mu drogę do zapowiedzianej fuzji BPH z Pekao SA.
KNB wydała w środę zezwolenie na wykonywanie przez UniCredit bezpośrednio i pośrednio prawa ponad 66 proc. głosów nie więcej niż 75 proc. głosów na WZA Banku BPH SA oraz prawa ponad 75 proc. głosów na WZA BPH Banku Hipotecznego i Banku Rozwoju Energetyki i Ochrony (w likwidacji).
Leszek Balcerowicz, przewodniczący KNB poinformował na konferencji po posiedzeniu KNB, że w pierwszej kolejności Komisja zajęła się wnioskiem Ministerstwa Skarbu Państwa o zgodę dopuszczenie do udziału w postępowaniu KNB w sprawie wniosku UniCredit.
Wniosek ten nie został jednak przyjęty, tak samo jak w marcu.
Podobny wniosek złożyło Stowarzyszenie Interesu Społecznego, jednak ten wniosek też został odrzucony.
Później, o 18.00, Komisja głosowała nad wnioskiem UniCredit i wyraziła zgodę.
Szef KNB poinformował, że za wnioskiem głosował on sam oraz Ewa Kawecka - Włodarczak, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i Jarosław H. Kozłowski, przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Przeciw wnioskowi był Paweł Pelc, a wstrzymali się Danuta Wawrzynkiewicz oraz Paweł Banaś.
WŁOSI ZŁOŻĄ KOLEJNY WNIOSEK
UniCredit w wcześniejszym wezwaniu na akcje Banku BPH zapowiedziało, że jeśli otrzyma zgodę KNB, zwróci się do Komisji "w najszybszym możliwym terminie" z nowym wnioskiem o udzielenie zezwolenia na połączenie BPH z Pekao.
"Było jasne, że UniCredit chce mieć prawa decyzyjne związane z własnością BPH po to, żeby dokonać tego drugiego kroku, czyli fuzji; nadzór uznał za słuszne analizować drugi krok będący konsekwencją pierwszego, ale w takim zakresie na jakim to było możliwe" - powiedział Balcerowicz.
Szef KNB poinformował także, że UniCredit zobowiązał się, że jego akcje będą notowana na GPW.
Nie powiedział jednak kiedy do tego mogłoby dojść.
ZGODĘ KNB POPRZEDZIŁO POROZUMIENIE UNICREDIT I POLSKIEGO RZĄDU
Połączeniu Banku BPH z Pekao od dawna sprzeciwiał się polski rząd, obawiając się, że fuzja drugiego i trzeciego pod względem wielkości aktywów banku ograniczy konkurencję na rynku finansowym. Rząd obawiał się też, że fuzja spowoduje redukcję zatrudnienia w obu bankach.
Od kilku tygodni trwały więc negocjacje między resortem skarbu i UniCredit w celu osiągnięcia kompromisu, który z jednej strony umożliwiłby fuzję, a z drugiej uspokoił obawy rządu.
Rozmowy rządu rozpoczęły się w połowie marca kiedy premier Kazimierz Marcinkiewicz spotkał się z szefem UniCredit. Wówczas premier mówił, że liczy, iż porozumienie to zostanie zawarte do środowego posiedzenia KNB.
I warunki porozumienia w sprawie fuzji BPH i Pekao rząd uzgodnił z włoskim bankiem UniCredit właśnie w środę, tuż przed posiedzeniem KNB.
Szczegóły prowadzonych negocjacji były trzymane w tajemnicy do samego końca, jednak kształt porozumienia okazał się zgody z wcześniejszymi nieoficjalnymi informacjami prasowymi.
Porozumienie parafowali w Warszawie wiceminister skarbu Paweł Szałamacha i Marina Natale z zarządu UniCredit, w obecności premiera Kazimierza Marcinkiewicza i prezesa UniCredit Alessandro Profumo.
W zamian za zgodę rządu na fuzję, UniCredit zobowiązał się do sprzedaży marki BPH, sprzedaży 200 z 480 oddziałów banku BPH niezależnemu podmiotowi (pozostałe oddziały BPH mają być włączone do Pekao SA) oraz dał dwuletnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników połączonych banków.
Zgodnie z porozumieniem, w obu bankach nie będzie żadnych zwolnień pracowników do końca marca 2008 r. Porozumienie daje też Ministerstwu Skarbu Państwa prawo do mianowania dwóch członków rady nadzorczej BPH, by - jak napisano w komunikacie CIR - "zapewnić odpowiednią współpracę z MSP".