Unijny wyrok spustoszy polskie pola
Niebawem Komisja Europejska zadecyduje, czy zawiesić na dwa lata neonikotynoidowe środki wspomagające uprawę roślin. W Polsce dotyczyć to może 80 proc. substancji czynnych do zaprawiania roślin - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Część naukowców uważa, iż środki te mogą być szkodliwe dla pszczół, natomiast inni twierdzą, że nie ma tu żadnej zależności.
Stanowisko Komisji Europejskiej jest średnią badań na temat środków neonikotynoidowych - mogą one szkodzić, ale nie jest to w 100 proc. udowodnione.
Dlatego proponuje ona wprowadzenie dwuletnich ograniczeń na stosowanie tych substancji.
Protestują przeciw temu cytowani przez gazetę polscy eksperci. Np. jeden z nich uważa, że spowoduje to 20-30 proc. straty plonów. Zadowoleni są natomiast pszczelarze.
_ _ _ _ _
KE z odsieczą nie tylko dla pszczół
KE proponuje ochronę populacji pszczół przed możliwymi szkodliwymi skutkami wybranych pestycydów. KE może wyjść z propozycją środków prawnych. O potencjalnym, szkodliwym wpływie wybranych pestycydów z grupy neonikotynoidów (z ang. neonicotinoid pesticides) na populacje pszczół rozmawiali wcześniej ministrowie ds. rolnictwa.
"Była całkiem długa debata w tej sprawie, wypowiedziało się wielu ministrów. Komisarz (Tonio) Borg (komisarz UE ds. zdrowia - PAP) jasno powiedział, że bez względu na rozwiązanie musi być ono zharmonizowane w skali UE, że potrzebujemy zbiorowej odpowiedzi w tej sprawie i że powinniśmy stosować środki ostrożnościowe, by podjąć wyprzedzające kroki w celu ochrony populacji (pszczół)" - powiedział po spotkaniu irlandzki minister rolnictwa Simon Coveney.
Minister podkreślił jednak, że rozwiązania przyjęte w UE muszą być oparte na dowodach naukowych. Sprawą zajmuje się komitet złożony z ekspertów z krajów UE pod wodzą Komisji Europejskiej, na którym mogą paść rekomendacje. Conveney zaznaczył, że nie ma jeszcze szczegółowych propozycji w tej sprawie nakierowanych na określone uprawy. - Spodziewam się, że te szczegóły mogą wypłynąć na spotkaniu ekspertów - zaznaczył minister. Potwierdził to rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent.
Rzecznik dodał, że proponowane przez KE rozwiązania legislacyjne będą "ambitne i proporcjonalne". Wcześniej AFP cytowała komisarza UE ds. zdrowia Tonio Borga, który mówił o "szybkich i zdecydowanych działaniach", by ograniczyć wpływ niektórych pestycydów na pszczoły, wykluczył jednak całkowity zakaz ich stosowania.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze