Ursus zerka na Pol-Mot

Producent ciągników z trudem walczy o utrzymanie pozycji w kraju. I marzy o powrocie do Europy.

Producent ciągników z trudem walczy o utrzymanie pozycji w kraju. I marzy o powrocie do Europy.

W listopadzie Andrzej Zarajczyk, szef Pol-Mot Holding, działającego m.in. w branży motoryzacyjnej i nieruchomości, informował, że rozważa pozyskanie kilku producentów maszyn rolniczych, w tym Ursusa. Producent ciągników zaprzeczał jakoby trwały rozmowy. Do dzisiaj.

- Nie wykluczam połączenia obu firm. Na razie jednak tylko wymieniamy poglądy - mówi Jan Olszewski, prezes Ursusa. Według Pol-Motu, nowa spółka mogłaby trafić na giełdę w 2007 r.

Róbmy swoje Na razie Ursus mozolnie walczy o rynek. Ten rok, jak przyznaje prezes, jest gorszy niż ubiegły. Firma ma sprzedać około 1400 ciągników wobec 1700 w 2004 r. Większość trafi na rynek krajowy.

Reklama

- W tym roku niemal wszystkim idzie gorzej, głównie z powodu mniejszego niż oczekiwaliśmy napływu środków unijnych dla rolnictwa - wyjaśnia Jan Olszewski. Szacuje, że przychody spółki ze sprzedaży ciągników będą o około 10 mln zł mniejsze niż w 2004 r. i wyniosą około 88 mln zł. Zysku nie będzie.

- Rok zakończymy na zerze lub lekkim minusie. W ubiegłym roku zysk netto wyniósł około 0,5 mln zł - mówi Jan Olszewski.

Duże nadzieje Ursus wiąże z przyszłym rokiem.

- Wprowadzamy do produkcji nowe modele. Obecnie trwa homologacja ciągników z silnikami Perkinsa. Kiedy się zakończy, nasze produkty będą spełniały unijne wymagania dotyczące emisji spalin. Umożliwi nam to powrót na te rynki europejskie, które utraciliśmy - zapowiada Jan Olszewski. W grę wchodzą m.in. Hiszpania, Irlandia i kraje skandynawskie. -

W 2006 r. chcemy sprzedać za granicą przynajmniej 500 ciągników, w kraju - 1200-1400 - uzupełnia prezesi.

Ursus działa w Polsce na bardzo konkurencyjnym i na domiar złego kurczącym się rynku. Zdaniem Adam Sulaka, szefa sprzedaży ciągników New Holland (produkowanych przez grupę FIAT), w 2005 r. wchłonie on 7-7,5 tys. ciągników wobec około 8,5 tys. rok wcześniej. O miejsce na nim walczy obok Ursusa i New Holland m.in. krajowy Pronar, czeski Zetor i amerykański John Deer.

- Ursus to nadal dobrze rozpoznawalna i ceniona marka. Może nie są to ciągniki z najwyższej półki pod względem technicznym, ale nikt się nie ośmieli tej marki lekceważyć - twierdzi dyrektor Sulak. Do montażu konkurencyjnych wobec Ursusa chińskich ciągników przymierza się jednak także- Pol-Mot. Umowa z Chińczykami jest już podpisana, ale niewykluczone, że to dodatkowa -zachęta- dla Ursusa do podjęcia negocjacji.

Paweł Janas

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: olszewski | ursus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »