URT uzna VoIP za usługi głosowe

Prezes URT lada dzień uzna usługi telefonii międzynarodowej VoIP za usługi głosowe - wynika z nieoficjalnych informacji. Tym samym w sporze TP SA z innymi operatorami stanie po stronie operatora. Efektem może być załamanie rynku, który w 2001 r. wart był ponad 60 mln USD (250 mln zł).

Prezes URT lada dzień uzna usługi telefonii międzynarodowej VoIP za usługi głosowe - wynika z nieoficjalnych informacji. Tym samym w sporze TP SA z innymi operatorami stanie po stronie  operatora. Efektem może być załamanie rynku, który w 2001 r. wart był ponad 60 mln USD (250 mln zł).

Urząd Regulacji Telekomunikacji fianlizuje prace, mające doprowadzić do zajęcia przez Kazimierza Ferenca, jego szefa, stanowiska w sprawie legalności usług telefonii internetowej VoIP. Usługi te na polskim rynku świadczy kilkanaście firm. Oferują tańsze od tradycyjnych połączenia międzymiastowe i międzynarodowe. Według specjalistów Instytutu Rynku Elektronicznego, rodzimy rynek VoIP był w 2001 r. wart 62,5 mln USD (prawie 260 mln zł). Dla porównania: rok wcześniej 25 mln USD (103,5 mln zł).

Były rozbieżności

Bardzo możliwe, że już niedługo dynamiczny rozwój części tego sektora rynku zostanie zahamowany. Według nieoficjalnych informacji, prezes URT zamierza uznać usługi VoIP za połączenia głosowe. Konsekwencją tej decyzji byłby zakaz świadczenia tego typu usług przez innych niż TP SA operatorów (do 1 stycznia 2003 r. telekom ma monopol na świadczenie międzynarodowych połączeń głosowych).

Reklama

- Zespół roboczy opracowujący raport stosunkiem głosów 5 do 3 opowiedział się za uznaniem usług VoIP za zintegrowaną transmisję danych. Prezes zlecił jednak zredagowanie stanowiska w formie uznającej te usługi za połączenia głosowe - ujawnia nasz informator z URT.

Jacek Strzałkowski, rzecznik URT, nie chciał skomentować tych informacji. Powiedział jedynie, że raport dotyczący usług VoIP jest gotowy i prezes rzeczywiście przygotowuje wydanie stanowiska w tej sprawie. Z kolei Andrzej Płochecki, dyrektor departamentu rynku telekomunikacyjnego URT, którego wyznaczył do rozmowy z "PB" prezes Ferenc, nie znalazł wczoraj czasu na rozmowę.

Za i przeciw

Jeśli potwierdzą się te informacje, będzie to ewidentne działanie na korzyść TP SA i szkodę operatorów i providerów internetowych, którzy świadczą już te usługi. Zablokowanie możliwości świadczenia międzynarodowych usług VoIP byłoby niekorzystne dla rynku i klientów. TP SA jako monopolista nie obniżałaby bowiem taryf, które obecnie są ostro wyśrubowane. Myślę jednak, że jej konkurenci łatwo nie zrezygnują z tak atrakcyjnego rynku i będą się odwoływać - twierdzi Jolanta Szydłowska-Krusiec z IRE.

Witold Rataj, rzecznik TP SA, twierdzi, że URT powinien zabronić innym operatorom świadczenia międzynarodowych usług VoIP.

- Prawo telekomunikacyjne przewiduje utrzymanie monopolu TP SA na świadczenie rozmów międzynarodowych do końca 2002 r. Liczę, że URT będzie stosował ten przepis równie konsekwentnie, jak stosuje inne zapisy tego prawa w stosunku do nas - mówi Witold Rataj.

Zupełnie inaczej do problemu podchodzą operatorzy świadczący tego typu usługi. Ich zdaniem, nie można telefonii internetowej uznać za usługę głosową i dlatego zapis o monopolu TP SA w przypadku usług VoIP nie ma zastosowania.

Możliwe jest, że spór znajdzie rozstrzygnięcie w sądzie. W czerwcu 2001 r. ówczesny prezes TP SA, Paweł Rzepka, w piśmie skierowanym do operatorów świadczących usługi telefonii internetowej, groził im - w razie dalszego świadczenia tych usług - wystąpieniem na drogę sądową. Ewentualna decyzja URT, uznająca usługi VoIP za usługi głosowe, dałaby TP SA poważny oręż.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dolar | Uznam | świadczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »