URTiP-ie! Co z tym czwartym?

Jeśli kwestia roamingu krajowego nie wyjaśni się przed ogłoszeniem przetargu, szanse na czwartego operatora będą minimalne. Może poczekać?

Jeśli kwestia roamingu krajowego nie wyjaśni się przed ogłoszeniem przetargu, szanse na czwartego operatora będą minimalne. Może poczekać?

Eksperci i zainteresowani jednoznacznie wskazują roaming wewnętrzny jako kluczowy element przetargu na ostatnie wolne częstotliwości komórkowe. Jeśli potencjalny czwarty operator mobilny nie będzie mógł - do czasu zbudowania własnej infrastruktury - obsługiwać klientów za pośrednictwem istniejących konkurencyjnych sieci, jest mało prawdopodobne, że w ogóle się pojawi. Nic nie wskazuje na to, że trzej obecni operatorzy komórek nawiążą współpracę z nowym konkurentem po dobroci. To oznacza, że jedyną drogą do wprowadzenia roamingu jest administracyjna decyzja prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP), zobowiązująca operatorów do udostępnienia infrastruktury.

Reklama

Wciąż mamy zakaz

Broniący swojej pozycji operatorzy komórkowi uważają, że roaming wewnętrzny w ogóle nie wchodzi w grę, bo wciąż obowiązuje zakaz wpisany w ich koncesje (który miał ich zmusić do budowy równoległych ogólnopolskich sieci). Wprawdzie koncesje już nie istnieją, ale według Macieja Rogalskiego, szefa departamentu prawnego Polskiej Telefonii Cyfrowej, zakaz wciąż jest wiążący. - Jest on ściśle związany z przydziałem częstotliwości, który się nie zdezaktualizował - twierdzi Maciej Rogalski.

Według Wacława Knopkiewicza, prawnika Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) - zrzeszającej m.in. zainteresowaną przetargiem Netię, Tele2 i Energis - przy dobrej woli regulatora roaming krajowy można wprowadzić już dziś.

- Wystarczy, że zainteresowany podmiot zwróci się do operatora o połączenie sieci i świadczenie roamingu krajowego jako jednej z usług w połączonych sieciach. Niepodjęcie negocjacji przez operatora lub niepodpisanie umowy w ciągu 90 dni od ich rozpoczęcia wystarczy, by zwrócić się o rozstrzygnięcie do URTiP. Wówczas regulator może nałożyć obowiązek roamingu - twierdzi Wacław Knopkiewicz.

Lepiej poczekajmy

Anna Streżyńska, niezależny ekspert z Centrum Studiów Regulacyjnych (CSR), jest przeciwniczką takiego rozwiązania.

- To byłoby ryzykowne naciąganie prawa. Moim zdaniem, URTiP powinien najpierw przeprowadzić analizę rynków telekomunikacyjnych, a po stwierdzeniu, że na którymś z nich brak jest skutecznej konkurencji, określić operatorów o znaczącej pozycji. Następnym krokiem powinno być nałożenie na nich obowiązkowego roamingu - uważa ekspert CSR. Problem w tym, że, według URTiP, taka procedura jest żmudna i długotrwała. Na razie urząd "miękko" daje do zrozumienia, że być może wprowadzi roaming, ale z pewnością nie wcześniej niż pod koniec roku. Tymczasem, zdaniem ekspertki z CSR, postępowanie wcale nie musi trwać tak długo.

- To badanie nie różni się od standardowych analiz przygotowywanych na co dzień przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przy odrobinie dobrych chęci można je przeprowadzić znacznie szybciej - twierdzi Anna Streżyńska. Jej zdaniem, przeprowadzanie przetargu w tak niejasnych okolicznościach jest najgorszym z możliwych rozwiązań.

- Przetarg nie jest dobrze przygotowany. W efekcie możemy bezpowrotnie stracić szansę wprowadzenia poważnego czwartego gracza i prawdziwej konkurencji. Znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby przerwanie wszczętej przez URTiP procedury i uruchomienie jej ponownie, kiedy kwestia roamingu stanie się jasna - uważa Anna Streżyńska.

Problem w tym, że URTiP jest związany ustawowymi terminami. Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty przed upływem ośmiu miesięcy od otrzymania przez regulatora pierwszego wniosku o przydział częstotliwości. Według urzędu, termin upływa w maju.

- To prawda, ale niedotrzymanie tego terminu nie wiąże się z bezpośrednimi sankcjami. Poszkodowani mogą poskarżyć się Komisji Europejskiej, która rozstrzygnie, czy zostały naruszone słuszne interesy operatorów, czy też Polska postąpiła właściwie, kierując się troską o konkurencję na rynku - mówi Anna Streżyńska.

Jej zdaniem, URTiP nie ma się czego obawiać.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: roaming | roaming krajowy | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »