URTiP proponuje 3G zamiast UMTS

Witold Graboś, prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, uważa, że od dawna oczekiwany system telefonii komórkowej UMTS ma nikłe szanse na sukces. Dlatego proponuje operatorom komórkowym uogólnienie czerwcowych wniosków o odroczenie terminu uruchomienia nowego systemu. Zamiast UMTS - po prostu technologia 3G.

Witold Graboś, prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, uważa, że od dawna oczekiwany system telefonii komórkowej UMTS ma nikłe szanse na sukces. Dlatego proponuje operatorom komórkowym uogólnienie czerwcowych wniosków o odroczenie terminu uruchomienia nowego systemu. Zamiast UMTS - po prostu technologia 3G.

Technologia telekomunikacyjna trzeciej generacji, UMTS, ma - zdaniem Witolda Grabosia, prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP) - niewielkie szanse powodzenia.

- Brakuje pozytywnych przykładów działania UMTS na świecie. W Europie tylko w Monako od dłuższego czasu działają trzy maszty. Próbę wdrożenia nowego systemu podjęto też niedawno w Wielkiej Brytanii, ale nie ma gwarancji, że to się uda - mówi Witold Graboś.

Szef URTiP dodaje, że nie ma dotychczas dobrej metody na współpracę UMTS z innymi technologiami, a to oznacza problemy z roamingiem (międzynarodowymi połączeniami komórkowymi).- UMTS wymaga potężnych inwestycji. Trzeba zbudować od podstaw całą infrastrukturę. Takie przedsięwzięcie musi sfinansować rynek. Jeśli pomysł się nie sprawdzi, koszty błędnych decyzji będą musieli pokryć użytkownicy dotychczasowych technologii - dodaje Witold Graboś.

Reklama

Proste rozwiązanie

Dlatego regulator proponuje operatorom telefonii komórkowej, którzy w czerwcu ponownie złożyli w URTiP wnioski o odroczenie terminu wprowadzenia UMTS - tym razem do 2006 r., ale z zastrzeżeniem możliwości wcześniejszego wdrożenia - aby je zmodyfikowali.

- Nie chciałbym podpowiadać operatorom, co mają robić, bo oni sami muszą wybrać ścieżkę rozwoju. Wydaje mi się jednak, że rozwiązanie jest proste. Wystarczy wycofać wnioski i złożyć je ponownie, zamiast UMTS wpisując 3G. To otworzy im możliwość wprowadzenia innej technologii trzeciej generacji - być może lepszej i mniej kosztownej - uważa prezes URTiP.

Wadliwa i droga

Sami zainteresowani również sceptycznie odnoszą się do kwestii przyszłości UMTS, ale na razie ostrożnie komentują propozycję regulatora. - Na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że jest to krok w dobrym kierunku, jednak zanim ustosunkujemy się do tej propozycji regulator musi doprecyzować, co rozumie pod pojęciem telefonii trzeciej generacji - mówi Antoni Mielniczuk, dyrektor departamentu komunikacji w Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC), operatorze sieci Era.Jego zdaniem, UMTS nadal jest technologią niedopracowaną, pełną błędów i nie do końca przetestowaną. A przede wszystkim bardzo kosztowną.

- Budowa infrastruktury, która w przypadku UMTS musi być bardzo gęsta, może być kilkakrotnie droższa niż w przypadku sieci GSM, która kosztowała nas około 1,5 mld USD. Na wdrożenie tej technologii na większą skalę nie zdecydował się dotychczas żaden światowy operator - twierdzi Antoni Mielniczuk.To nie wystarczy.

Dyrektor dodaje, że sama zamiana UMTS na 3G, choć wydaje się niezłym pomysłem, nie rozwiązuje wszystkich problemów. - Operatorzy nadal pozostają z balastem w postaci opłat koncesyjnych. Rządy wielu krajów zdecydowały się już na rozwiązanie tego problemu - podkreśla przedstawiciel PTC.

Krajowi teleoperatorzy też zabiegają o zwolnienie z wnoszenia kolejnych rat opłat lub zamianę ich na inwestycje (łącznie muszą zapłacić za licencję po 650 mln EUR). Podobne rozwiązanie udało się już przeforsować alternatywnym operatorom telefonii stacjonarnej. Jednak w przypadku sieci komórkowych, droga jest jeszcze daleka, bo gdyby nawet takie rozwiązanie uzyskało poparcie rządu, jego wdrożenie wymagałoby ścieżki ustawowej.ramka:

Oferta TP SA do końca rok

- Zrobię wszystko, żeby oferta ramowa Telekomunikacji Polskiej (dokument regulujący współpracę narodowego telekomu z innymi operatorami) była gotowa do końca roku - zapewnia Witold Graboś. Na razie brakuje rozporządzenia ministra infrastruktury, które ma szczegółowo regulować zawartość takiej oferty. To nie ułatwia zadania URTiP. - Znowelizowane prawo telekomunikacyjne, które wejdzie w życie we wrześniu, umożliwi regulatorowi samodzielne zaproponowanie takiej oferty, gdyby TP SA jej nie przedstawiła. Nie chciałbym jednak uciekać się do takiego rozwiązania. Jestem przekonany, że przy dobrej woli ze strony operatora, wypracujemy dobrą propozycję. Jestem w stałym kontakcie z wiceministrem Wojciechem Hałką, który pilotuje sprawę rozporządzenia w resorcie infrastruktury. Minister zapewnia, że przepisy wkrótce będą gotowe - mówi prezes URTiP.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: technologia | UMTS | odroczenie | Po prostu | infrastruktura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »