Urzędy pracują bez zakłóceń
W środę upływa termin rozliczenia się z fiskusem za 2007 rok. Jest to także ostatni dzień protestu urzędów skarbowych. Akcję taką prowadzi część urzędników ze Śląska i Małopolski; większość placówek pracuje jednak normalnie.
Protest ogłosiła w ubiegłym tygodniu Sekcja Krajowa Pracowników Skarbowych NSZZ "Solidarność", która zachęcała pracowników skarbówki, by w ostatnich dniach kwietnia brali urlopy na żądanie i oddawali krew. W poniedziałek i wtorek większość urzędów pracowała normalnie, jednak w środę część urzędników postanowiła zaprotestować.
Według danych Ministerstwa Finansów, w 27 z 401 urzędów skarbowych absencja przekroczyła w środę 30 proc. Są to głównie placówki ze Śląska, Małopolski oraz Wielkopolski. Mimo to ich praca została tak zorganizowana, by wszyscy podatnicy rozliczyli się bez większych problemów. Urlopy na żądanie wzięło w całym kraju 1 tys. 301 osób, z ok. 44 tys. pracowników urzędów.
Na Śląsku w wielu urzędach skarbowych brakuje od 15 do 75 proc. osób. W ramach protestu pracownicy wzięli urlopy na żądanie. Katowicka Izba Skarbowa zapewnia jednak, że placówkom nie grozi paraliż.
W Małopolsce do pracy nie przyszło średnio 26 proc. pracowników urzędów. Najwyższa absencja jest w Urzędzie Skarbowym Kraków- Podgórze - 85 proc. -Obsługa podatników odbywa się płynnie. Żaden z 28 małopolskich urzędów nie został zamknięty z powodu niskiej frekwencji- zapewniała w środę PAP rzeczniczka Izby Skarbowej w Krakowie Magdalena Kobos.
W zachodniopomorskich urzędach skarbowych jednodniowe urlopy na żądanie wzięło w środę 70 pracowników, 17 osób przebywa na krótkoterminowych zwolnieniach lekarskich, ale ta absencja nie ma wpływu na pracę urzędów - zapewniła PAP rzeczniczka Izby Skarbowej w Szczecinie Małgorzata Brzoza. Według niej kolejek w urzędach na ogół nie ma. Wszystkie okienka do obsługi interesantów są obsadzone, poza tym wydłużono godziny pracy urzędów.
Na Dolnym Śląsku strajk urzędników nie sprawia większych kłopotów w urzędach skarbowych. W większości placówek nieobecność urzędników wynosi około 15 proc., czyli porównywalnie do przeciętnego dnia. Także we Wrocławiu kolejki w urzędach nie są zbyt długie.
-Jedynie w urzędzie w Oleśnicy nie pracuje 70 proc. urzędników, ale placówka podpisała umowę z 6 punktami obsługi podatnika. Ponadto pozostałe 30 proc. pracujących obsługuje klientów, więc nie tworzą się tam kolejki- powiedziała PAP w środę rzeczniczka wrocławskiej Izby Skarbowej Iwona Sługocka.
Protestu nie ma natomiast na Mazowszu. W jednym z warszawskich urzędów skarbowych przy ul. Lindleya tworzą się niewielkie kolejki, ale są one związane z upływem terminu na rozliczenie podatku.
Podobnie wygląda sytuacja w woj. lubelskim. -Jest pełna mobilizacja pracowników, a absencja mniejsza niż zwykle- powiedziała rzeczniczka Izby Skarbowej w Lublinie Marta Szpakowska. Do wtorkowego popołudnia zeznania złożyło ponad 90 proc. mieszkańców Lubelszczyzny.
Również według wicedyrektora Izby Skarbowej w Rzeszowie Jana Cwynara, składanie deklaracji podatkowych przebiega "spokojnie i sprawnie". W Urzędzie Skarbowym w Nisku w pracy zjawili się wszyscy pracownicy. Natomiast w Sanoku zanotowano 17 proc. absencję.
Normalnie pracują też pomorskie urzędy skarbowe. Jedynymi oznakami akcji protestacyjnej są flagi "Solidarności" wiszące na kilku obiektach oraz plakietki z napisem "Akcja protestacyjna", noszone przez nielicznych pracowników.
Podobnie w Łódzkiem; rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Łodzi Agnieszka Pawlak zapewnia, że nie ma kolejek, ani tłoku. Dodała, że gros zeznań wpływa pocztą. Szefowie urzędów szacują, że do tej pory rozliczyło się ok. 90 proc. podatników.
