USA: Kolejny cios w imigrantów

Sekretarz Bezpieczeństwa Krajowego, minister rządu USA pani Janet Napolitano, zwalczać będzie nielegalne zatrudnienie w swoim kraju za pomocą kontrowersyjnego systemu E-Verify. Firmy, w których ludzie pracują "na czarno" mogą czuć się zagrożone.

Sekretarz Bezpieczeństwa Krajowego, minister rządu USA pani Janet Napolitano, zwalczać będzie nielegalne zatrudnienie w swoim kraju za pomocą kontrowersyjnego systemu E-Verify. Firmy, w których ludzie pracują "na czarno" mogą czuć się zagrożone.

Przepisy uderzą przede wszystkich w imigrantów. Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) przeprowadzi audyt kart zatrudnienia pracowników wykorzystując formularze Employee Eligibility Verification I9, które są wypełniane przez firmy i poświadczają prawo zatrudnionych do pracy w USA. I9 (E-Verify) jest powszechnie krytykowany przez biznes i środowiska imigranckie jako błędny. W 2006 r. dał 11 proc. błędnych wyników badań, w 2008 r. 6 proc.

W budżecie na 2010 r. znalazło się już 112 mln USD na poprawę systemu. Janet Napolitano gdy była gubernatorem Arizony poszerzyła działanie E-Verify w swoim stanie. Za drugie złapanie firmy na zatrudnianiu pracowników nie mających prawa do pracy w USA grozi tam cofnięcie licencji na prowadzenie działalności. Za pozbawionych prawa do pracy uznaje się tam także tych, którzy zgubili kartę ubezpieczenia społecznego lub inne dokumenty. Mimo oporów przyjęcie systemu E-Verify w firmach z Arizony było powszechne.

Reklama

Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Napolitano | USA | imigracja | cios | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »