USA rezygnują z rosyjskiej ropy, zwiększą wydobycie
USA nałożyły embargo na rosyjską ropę i gaz. - Nie wolno już dostarczać gazu i ropy do portów amerykańskich - ogłosił prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Zapowiedział wzrost produkcji węglowodorów w USA w przyszłym roku. Dodał, że przeciwstawienie się reżimowi Władimira Putina będzie odczuwalne dla konsumentów, w tym również amerykańskich, ale - jak ocenił - podejmowanie takich zdecydowanych kroków jest niezbędne.
- Uważamy, że to będzie duże uderzenie w Putina i jego reżim. Chcemy wyrazić też w ten sposób wsparcie dla Ukrainy - powiedział podczas konferencji prasowej. Dodał, że nie wszyscy sojusznicy USA mogą podjąć taki krok, bo nie mają tak dużej własnej produkcji. Zapowiedział jednocześnie, że Stany Zjednoczone będą współpracować z Europą nad zmniejszeniem jej zależności od rosyjskiego gazu i ropy.
- Trzeba zatrzymać Putina i jego machinę wojenną. Musimy zadać mu ból. Obrona wolności będzie niestety kosztować i nas, także tu w USA - mówił. Dodał, że trzeba się liczyć ze wzrostem cen na stacjach, ze wzrostem cen energii.
Zaznaczył przy tym, że nie będzie tolerowane gonienie za zyskami firm paliwowych. - Rozumiemy że wojna Putina sprawia, że ceny rosną, ale nie ma akceptacji na niepotrzebne podnoszenie cen i wykorzystywanie obecnej sytuacji kosztem konsumentów - powiedział. - Wszyscy ponosimy koszty, to nie jest czas na robienie zysków. Nie będziemy takich zachowań tolerować - przestrzegł.
Potwierdził, że USA uwolnią 30 mln baryłek ropy, by poprawić sytuację na rynku energii. Zapewnił jednocześnie, że będzie rosła lokalna produkcja węglowodorów. Wydobycie ropy ma zwiększyć się w przyszłym roku. - Nieprawdą jest, że moja administracja hamuje naszą produkcję. (...) Aż 90 proc. lądowej produkcji ropy odbywa się pod skrzydłami rządu, na ziemiach federalnych. Wydaliśmy 9 tys. pozwoleń i licencji firmom na terenie USA, uprawniających je do robienia odwiertów na lądzie. One są zatwierdzone, w tej chwili firmy nie wykorzystują tych 9 tys. licencji - mówił.
Podkreślał też konieczność rozwoju odnawialnych źródeł energii, co ma być jednym z kluczowych kroków w zwiększaniu bezpieczeństwa energetycznego, prowadząc jednocześnie do spadku rachunków za energię. - Ameryka stanie się liderem w produkcji zielonej energii. To jest cel, do którego powinniśmy dążyć - powiedział.
Powtórzył, jak bolesne dla Rosji są wprowadzane przez Zachód sankcje. Efekt jest już widoczny choćby w przecenie rosyjskiego rubla. Przypomniał, że największe rosyjskie banki zostały odcięte od systemów bankowych na świecie, ograniczono Rosji dostęp do technologii, wiele firm wycofało się z operacji w Rosji, Zachód przejmuje też majątki rosyjskich oligarchów.
Zadeklarował, że USA wezmą na siebie również koszty zadbania o uchodźców, by odciążyć Europę. Podtrzymał wspieranie Ukrainy poprzez dostawy broni i pomoc humanitarną.
- Już dwa miliony Ukraińców uciekło przed wojną z ojczyzny. Jeśli dziś pozwolimy Putinowi zniszczyć pokój na świecie, jutro będziemy tego żałować. Wzywam Kongres, by przyjął 12 mld dol. pomocy dla Ukrainy, o co prosiłem wcześniej - mówił.
- Ukraina stoi na straży wolności demokracji, poświęcając życie swoich obywateli. Będziemy stać obok nich, przeciw tyranii, brutalnej przemocy. Teraz pisze się historia. Putin opuści Ukrainę słabszy, a reszta urośnie w siłę - zakończył wystąpienie.
Stany Zjednoczone zużywają znacznie więcej ropy niż amerykańskie firmy wydobywają w kraju, co wymaga importu niektórych surowców. Są jednak mniej uzależnione od rosyjskiego surowca niż Europa. W 2021 r. importowały z Rosji średnio 209 tys. baryłek dziennie ropy naftowej i 500 tys. baryłek dziennie innych produktów naftowych. W sumie import rosyjskiej ropy i produktów naftowych stanowił około 8 proc. importu tych produktów do USA.
Import ropy rosyjskiej stanowił 3 proc. całego importu ropy naftowej do USA. W tym samym czasie import do Stanów Zjednoczonych ropy z Kanady stanowił 61 proc., z Meksyku 10 proc., a z Arabii Saudyjskiej 6 proc.
Import rosyjskiej ropy naftowej wzrósł od 2019 roku, kiedy to USA nałożyły sankcje na przemysł naftowy Wenezueli. Amerykańskie rafinerie również tymczasowo zwiększyły rosyjski import w zeszłym roku po tym, jak huragan Ida zakłócił produkcję ropy w Zatoce Meksykańskiej.
W przypadku Unii Europejskiej sprawa jest bardziej skomplikowana. Rosyjska ropa miała w 2019 roku 27-proc. udział w całkowitym imporcie. Europa kupuje dziennie około 4 mln baryłek rosyjskiej ropy i produktów rafineryjnych.
Monika Borkowska