Ustawa o ROP: "Nie czas na robienie czegoś od nowa"
Trwają prace nad ustawą, która ma wprowadzić w Polsce rozszerzoną odpowiedzialność producentów za odpady opakowaniowe (ROP). Zdaniem biznesu przygotowane przepisy zostały źle skonstruowane i należy zastanowić się nad napisaniem ustawy od nowa. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestuje strona społeczna, która postuluje unikanie kolejnych opóźnień i przedstawia własne propozycje.
- Jesteśmy w kluczowym momencie, jeżeli chodzi o wprowadzanie najistotniejszych zmian związanych z gospodarką obiegu zamkniętego [GOZ - red.] w Polsce i wydaje się, że zdanie strony społecznej musi tutaj wybrzmieć szczególnie mocno, bo jeśli się to nie stanie teraz, to w praktyce możemy zaprzepaścić te zmiany, które się dzieją i możemy doprowadzić do sytuacji, w której system ROP i będący jego elementem system kaucyjny pojawią się w takiej formie, która nie przyniesie żadnych oczekiwanych skutków środowiskowych czy społecznych, na których nam najbardziej zależy - podkreślił Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, który przedstawił stanowisko strony społecznej w sprawie rozwiązań prawnych przygotowanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Jak dodał, w obecnej sytuacji w Polsce mamy do czynienia z sytuacją, w której producenci nie pokrywają właściwie żadnych kosztów przetwarzania opakowań, które wprowadzają na rynek. - Te koszty w praktyce obciążają nas wszystkich. Obciążają nas w opłatach odpadowych, które ponosimy na rzecz gmin, obciążają gminy albo instytucje centralne, które muszą ponosić koszty na przykład walki z zaśmiecaniem. Z tą sytuacją musimy skończyć. Każde opóźnienie, każda próba wywrócenia stolika i powiedzenia "róbmy coś od nowa", powoduje, że te zmiany (...) będą zachodziły z dużym opóźnieniem - wskazał Piotrowski. I zaznaczył, że nie czas na robienie czegoś od nowa.
Polskie Stowarzyszenie Zero Waste stoi na stanowisku, że producenci powinni przyjąć odpowiedzialność za wszystkie rodzaje opakowań, które wprowadzają na rynek - niezależnie od tego, z czego zostały wykonane i do czego służą - w taki sposób, aby jak najwięcej tych opakowań usunąć z rynku, czyli zapobiec ich powstawaniu albo, żeby jak najwięcej z nich udało się ponownie przetworzyć lub ponownie wykorzystać.
- Postulujemy wprowadzenie ROP-u, który jeśli ma spełnić warunki regulacji przyjaznej dla środowiska, musi być ROP-em dwuczłonowym - wskazał przedstawiciel PSZW. Chodzi tu o system, który uwzględni zarówno jednorazowe i zwrotne opakowania po napojach jak i opakowania inne niż opakowania po napojach.
W przypadku opakowań jednorazowych "to musi być system kaucyjny". - Tego nie da się zrobić w inny sposób. Jeśli chcemy osiągnąć wysokie poziomy zbiórki i cele środowiskowe, wyczyścić nasze otoczenie z zalegających opakowań, to jedynym rozwiązaniem jest system kaucyjny - ocenił Piotrowski. Jak dodał, PSZW rekomenduje w tym przypadku system zarządzany przez producentów poprzez jednego scentralizowanego operatora.
Z kolei ROP dla opakowań innych niż te po napojach - zdaniem PSZW - powinien być oparty o gminny system zbiórki z gospodarstw domowych, który znamy teraz, ale zarządzany i finansowany przez producentów i scentralizowanego operatora wypłacającego rekompensaty gminom.
Po analizie projektu ustawy o ROP, Polskie Stowarzyszenie Zero Waste zauważa, że w regulacji brakuje wsparcia dla opakowań wielorazowych. - Wiemy, że to rozwiązania najbardziej korzystne dla środowiska, mają najmniejszy ślad węglowy - podkreślił Piotrowski. Stąd postulat, aby wprowadzić minimalne, obligatoryjne do spełnienia poziomy opakowań wielorazowych wprowadzanych na rynek.
- Z drugiej strony coś, o czym wszyscy zapomnieli, czyli wsparcie dla systemów ponownego użytkowania i minimalizacji wytwarzania odpadów. Cały czas zapominamy, że głównym powodem powstania dyrektyw, które teraz wdrażamy do polskiego prawa (...), miała być poprawa jakości naszego środowiska i jego zabezpieczenie - przypomniał Piotrowski. Dlatego, zdaniem Stowarzyszenia w polskiej ustawie należałoby wprowadzić "fundusz transformacji GOZ". Środki dla tego funduszu powinny być doliczane do stawek ROP, a zgromadzone pieniądze byłyby przeznaczone na wsparcie projektów minimalizacji wytwarzania odpadów lub wsparcia ponownego użytkowania.
Ostatni z najważniejszych postulatów strony społecznej dotyczących ROP, zakłada wprowadzenie wyższych poziomów recyklingu, niż te zapisane w dyrektywie. Dlaczego? - Mamy świadomość, że Komisja Europejska będzie podnosiła poziomy, że ta prośrodowiskowa śruba będzie dokręcana. (...) Wiemy, że te zmiany będą zachodziły i być może warto byłoby już teraz w polskim ustawodawstwie zapisać wyższe poziomy, po to żebyśmy mogli przygotować naszą gospodarkę do tych zmian. Po to, żeby ona była bardziej konkurencyjna już teraz i żeby mogła w przyszłości sprostać wszystkim wyzwaniom - wyjaśniał Piotrowski.
Obok prac nad "dużym" ROP-em toczą się prace nad regulacją wprowadzającą system kaucyjny w Polsce. Zgodnie z założeniami do projektu ustawy przygotowanymi przez resort klimatu, ma on obejmować butelki z tworzyw sztucznych do 3 litrów oraz wielorazowe butelki szklane. PSZW stoi jednak na stanowisku, że system kaucyjny powinien obejmować wszystkie opakowania.
- Dla sensu wprowadzenia systemu kaucyjnego wydaje się kluczowe, żeby objął on także opakowania jednorazowe szklane i opakowania metalowe - podkreślił Piotrowski.
Zgodnie z postulatami Stowarzyszenia system musi być obligatoryjny i dla wprowadzających i dla jednostek handlowych. - Jeżeli wprowadzimy system dobrowolny, to spowodowujemy, że będzie on rozdrobniony i nie spełni swojej roli - ocenił przedstawiciel PSZW. Jak dodał, systemem musi zarządzać jeden centralny regulator, który zapewni pełną przejrzystość systemu i będzie kontrolować, ile opakowań znajduje się na rynku oraz w jaki sposób są one użytkowane.
Dominika Pietrzyk