Ustawa odległościowa: Wiatraki ustawią gminy

Mimo zachowania ogólnej reguły 10H dot. odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań, to w szczególnych przypadkach gminy będą decydować o ich usytuowaniu - zakłada projekt noweli tzw, ustawy odległościowej przygotowanej przez resort rozwoju, pracy i technologii.

MRPiT podało w zeszłotygodniowym omunikacie, że zespół do spraw programowania prac rządu podjął decyzję o wpisie projektu noweli ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Jej główny cel to zwiększenie możliwości budowy nowych lądowych elektrowni wiatrowych.

"Podjęliśmy dialog z samorządami i środowiskiem naukowym dotyczący stosowania zasady 10H, określającej odległość minimalną elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych i form ochrony przyrody (...) Stwierdzono, że zachowując ogólną regułę 10H, dla indywidualnych inwestycji możliwe, a nawet celowe jest stworzenie warunków dla zastosowania przez władze lokalne odstępstw od niej. Takie rozwiązanie pozwoli rozbudowywać energetykę wiatrową, która produkuje czystą i tańszą energię dla Polaków oraz która przynosi samorządom przychody.

Reklama

Tańsza, czysta i pewna energia jest konieczna, by utrzymać konkurencyjność polskiego przemysłu" - powiedział cytowany w komunikacie wicepremier Jarosław Gowin.

Wiceszefowa MRPiT Anna Kornecka zwróciła uwagę, że według szacunków każdy dodatkowy GW mocy w nowych farmach wiatrowych może obniżać hurtową cenę energii w Polsce, w zależności od ilości nowych mocy zainstalowanych - od kilku do ponad 30 zł/MWh.

- I to jest główna korzyść dla polskich firm i gospodarstw domowych. A co najważniejsze dzięki energii wiatrowej dbamy o środowisko w którym żyjemy, nie zanieczyszczamy wody, gleby oraz nie emitujemy dwutlenku węgla - podkreśliła Kornecka.

Ustawa z 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wprowadziła tzw. zasadę 10H, tj. regułę, według której lądowe elektrownie wiatrowe mogą być lokowane od zabudowań mieszkalnych w odległości co najmniej dziesięciokrotności wysokości elektrowni.

"W rezultacie budowa nowych elektrowni została bardzo utrudniona. Jednocześnie uniemożliwiono budowę domów mieszkalnych w odległości poniżej 10H, co w praktyce zablokowało rozwój budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie istniejących elektrowni" - podkreśliło ministerstwo.

Przygotowany przez resort rozwoju projekt noweli tej ustawy ma ułatwić inwestycje w farmy wiatrowe oraz odblokować budownictwo mieszkalne w sąsiedztwie elektrowni.

Jak wyjaśniono projekt utrzymuje podstawową zasadę lokowania nowej elektrowni wiatrowej wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Zachowano także ogólną regułę 10H, ale w szczególnych przypadkach to gminy będą decydować o wyznaczaniu lokalizacji elektrowni wiatrowych w ramach lokalnej procedury planistycznej.

Zgodnie z projektem, ostateczna lokalizacja elektrowni wiatrowej, w tym dopuszczalna odległość od zabudowań mieszkalnych, będzie weryfikowana i określana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla danej inwestycji na podstawie szczegółowego raportu oddziaływania na środowisko.

- W projekcie ustawy zostanie wskazana minimalna odległość, którą trzeba będzie uwzględniać w MPZP, decyzjach środowiskowych oraz pozwoleniach na budowę - za taką, na podstawie opracowań naukowych zakresów oddziaływań elektrowni wiatrowych, uznaje się odległość co najmniej 500 m - wskazało ministerstwo.

Resort dodał, że ważną zmianą jest możliwość lokowania budynków mieszkalnych w otoczeniu funkcjonujących już elektrowni wiatrowych przy uwzględnieniu planowanej minimalnej odległości 500 m lub większej wynikającej z przyjętych stref ochronnych w MPZP lub wynikającej z decyzji środowiskowej.

Według ministerstwa projektowana nowela ma pozwolić również na większa transparentność lokowania elektrowni wiatrowych. Zakłada on bowiem dodatkowe obowiązki samorządu i inwestora w procesie konsultacji inwestycji z mieszkańcami terenów sąsiadujących z inwestycją.

Ministerstwo przekazało, że kolejną zmianą jest wprowadzenie dodatkowych obowiązków mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa eksploatacji kluczowych elementów elektrowni wiatrowych. Takie obowiązki będą mogły realizować tylko certyfikowane wyspecjalizowane techniczne firmy serwisowe, których działania będą weryfikowane przez Urząd Dozoru Technicznego. Dodatkowo Urząd Regulacji Energetyki będzie weryfikować, czy eksploatujący elektrownię wiatrową korzysta z takiego certyfikowanego serwisu.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Nie czekaj, rozlicz PIT 2020

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ustawa odległościowa | wiatraki | URE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »