Ustawę offsetową trzeba znowelizować

Nowelizacja ustawy offsetowej przeszła właściwie bez większego echa, jako konieczne posunięcie w związku ze zmianą planów zakupów dla polskiej armii. Tymczasem wprowadzone zmiany budzą bardzo poważne wątpliwości.

Nowelizacja ustawy offsetowej przeszła właściwie bez większego echa, jako konieczne posunięcie w związku ze zmianą planów zakupów dla polskiej armii. Tymczasem wprowadzone zmiany budzą bardzo poważne wątpliwości.

Zmniejszona została bowiem kwota, jaką zwycięzcy przetargów będą musieli zainwestować w Polsce. Umożliwiono im również zaliczenie do niej szerszego wachlarza już realizowanych przedsięwzięć.

Jakby tego było mało, rozszerzono też definicję offsetobiorcy o podmioty zagraniczne funkcjonujące w Polsce. Te premie są zupełnie niezrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że to polski rząd wydaje pieniądze, a zagraniczne koncerny biją się o kontrakty.

Rozszerzenie definicji offsetobiorcy wytłumaczono postępującą prywatyzacją w polskiej gospodarce, w tym także w przemyśle zbrojeniowym. Tymczasem dotychczas udały się w tym sektorze... dwie prywatyzacje. Sprzedano akcje PZL Okęcie w związku z offsetem przy kontrakcie na samolot transportowy oraz WSK PZL Rzeszów w związku z preoffsetem przy okazji kontraktu na maszynę wielozadaniową.

Reklama

Przy okazji tych dwóch przykładów nasuwa się kolejna wątpliwość, w związku z nowelizacją innego artykułu ustawy, zdaniem twórców noweli, otwierającego możliwość realizowania w ramach offsetu inwestycji kapitałowych. Skoro ustawa w starej wersji nie pozwalała na to, jakim cudem sprzedano PZL Okę cie?

A gdyby ktoś się zastanawiał, po co do całego programu offsetowego włączono Agencję Rozwoju Przemysłu, to można przytoczyć wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki: ăPrzyjęcie takiego rozwiązania podyktowane było tym, że w aktualnej strukturze Ministerstwa Gospodarki nie będzie możliwe zagwarantowanie pełnego i sprawnego procedowania w sprawach dotyczących offsetuÓ.

Ciekawe tylko, czy ta garstka ludzi z resortu gospodarki, komitetu offsetowego i ARP to wciąż nie za mało do poważnych rokowań umów z koncernami zbrojeniowymi. Może należałoby dołączyć inne agendy rządowe.

Na szczęście nie będzie problemu z wyborem banku obsługującego transakcje offsetowe, bo zgodnie z przyjętą senacką poprawką ma to być... instytucja państwowa.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PZL | nowelizacja ustawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »