Uszczuplone diety poselskie
Nie będzie podwyżek diet poselskich. Prezydent Aleksander Kwaśniewski zaproponował zmianę wskaźników, na podstawie których ustalane są wypłaty parlamentarzystów.
Gdyby tego nie zrobił ich uposażenie zrównałoby się z wynagrodzeniem podsekretarza stanu. Posłowie nie rozpaczają jednak z powodu braku podwyżek uposażeń, a wręcz przeciwnie - wyrażają zadowolenie i to zarówno ci z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej. Wczoraj prawie na wyścigi mówili, że podwyżki diet w obliczu braków budżetowych byłyby niemoralne.
Podwyżek nie ma, a pracować trzeba
Dzisiaj posłowie będą się jednak martwić o pieniądze, tyle że nie o te własne, co państwowe. Sobotnie posiedzenie Sejmu zostanie bowiem zdominowane głosowaniem nad projektem tegorocznego budżetu. Głosowanie to jest istotne także z tego powodu, że jego wynik może zdecydować o losach Sejmu tej kadencji. Nie przyjęcie budżetu to bowiem groźba rozwiązania parlamentu i ogłoszenia przedterminowych wyborów. Czy posłom AWS-u i Unii Wolności wystarczy głosów, by projekt budżetu przeszedł? Pytanie to jest zasadne, gdyż szeregi obu ugrupowań postanowili opuścić ostatnio zwolennicy Platformy Obywatelskiej Andrzeja Olechowskiego, Donalda Tuska i Macieja Płażyńskiego. Tak więc właśnie od głosów zwolenników Platformy będą zależeć losy budżetu, no i Sejmu. Andrzej Olechowski zapewniał wczoraj, że nie zależy mu na wcześniejszych wyborach. Dodał też, że posłowie, którzy postanowili przyłączyć się do Platformy Obywatelskiej będą mogli głosować w sprawie budżetu zgodnie z własnym sumieniem.