W 2009 r. realne rozmowy o euro

Zdaniem wicepremier, minister finansów Zyty Gilowskiej, Polska w 2009 roku powinna być gotowa do rozmów w sprawie przyjęcia euro.

"Mamy bardzo wysoki wzrost w I kwartale; jest to prawdopodobnie 5,2 proc. Wzrost gospodarczy, co ważne, przebiega w warunkach bardzo niskiej inflacji" - powiedziała Gilowska. Według GUS, w marcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu wzrosły o 0,4 proc. w stosunku do marca 2005 r., a w porównaniu z lutym 2006 r. ceny spadły o 0,1 proc. "Obecnie ważne jest czy Polska wkroczy na ścieżkę jeszcze szybszego wzrostu, czy też czekają nas niepokoje związane z wyborem kierunku tej drogi" - dodała wicepremier. Badania koniunktury NBP pokazują, że tempo wzrostu PKB w II kwartale może być wyższe niż w I kwartale. Rynek w ostatniej ankiecie szacuje, że wzrost gospodarczy w I kwartale tego roku wyniósł najprawdopodobniej 4,7 proc. PKB, a w II kwartale gospodarka ma szansę na przyspieszenie o 4,9 proc. PKB. Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska uczestniczy w poniedziałek w III Dorocznej Konferencji i Wystawie Brytyjsko- Polskiej Izby Handlowej (BPCC).

Reklama

Kiedy euro?

Zdaniem wicepremier, minister finansów Zyty Gilowskiej, Polska w 2009 roku powinna być gotowa do rozmów w sprawie przyjęcia euro."W 2009 roku powinniśmy być gotowi do poważnych rozmów dotyczących przyjęcia euro" - powiedziała wicepremier Gilowska podczas III Dorocznej Konferencji i Wystawy Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej, która w poniedziałek rozpoczęła się w Warszawie. Polska jest zobowiązana do wprowadzenia euro na mocy Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską i Traktatu Akcesyjnego. Obecnie nasz kraj stoi przez trzema wyzwaniami: zmniejszeniem deficytu sektora publicznego do 3 proc. PKB, zmniejszeniem kosztów pracy i reformą finansów publicznych - powiedziała Gilowska podczas III Dorocznej Konferencji organizowanej przez Brytyjsko- Polską Izbę Handlową. Polska jest zobowiązana do wprowadzenia euro na mocy Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską i Traktatu Akcesyjnego. Kraj dokonujący tej operacji musi spełniać kryteria z Maastricht: mieć inflację nie wyższą niż o 1,5 pkt proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja była najniższa, a także mieć długoterminowe stopy procentowe nie przekraczające o więcej niż o 2 pkt proc. średniej stóp procentowych w 3 krajach UE o najniższej inflacji. Ponadto dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy - 3 proc. PKB. Wicepremier podkreśliła, że w ciągu ostatnich 16 lat Polska nie przeżyła żadnego poważniejszego kryzysu bankowego, walutowego; oznacza to, że prowadzona była "bardzo ostrożna i rozważna" polityka gospodarcza. Nie mieliśmy też recesji, mieliśmy tylko okresy mniejszego wzrostu -dodała. Jak powiedziała, wzrost gospodarczy w I kwartale br. wyniósł ok. 5,2 proc., zaś inwestycje zagraniczne, pozyskane od początku transformacji gospodarczej, miały wartość 85 mld USD. Zdaniem Gilowskiej Polska spełnia sporą część kryteriów Traktatu z Maastricht, w tym kryterium długu publicznego, stóp procentowych i stopy inflacji. Główna stopa NPB wynosi 4 proc, inflacja w marcu rok do roku wyniosła - według GUS - 0,4 proc.

Dług publiczny, powiększony o przewidywane wypłaty z tytułu poręczeń i gwarancji, wyniósł w 2005 r. - według Ministerstwa Finansów - 49,4 proc. PKB. "Nie jesteśmy jeszcze gotowi z istotnym kryterium - deficytu sektora rządowego i samorządowego. Ale spodziewamy się to kryterium wypełnić do 2009 roku. W 2009 roku powinniśmy być gotowi do podjęcia poważnych rozmów o wejściu do strefy euro" - powiedziała Zyta Gilowska. Jej zdaniem barierą dla inwestycji zagranicznych jest w Polsce słaby rozwój infrastruktury, zwłaszcza drogowej. Po stronie pozytywów wicepremier wymieniła polski system edukacyjny, dzięki któremu, obok 127 państwowych uczelni wyższych, powstało ponad 300 uczelni prywatnych. Dodała, że nasz kraj dysponuje wykształconą i młodą kadrą, która może "mierzyć się z największymi wyzwaniami". Zdaniem wicepremier, problemem jest natomiast tzw. klin podatkowy, czyli różnica między kosztami pracy dla pracodawcy a wynagrodzeniami netto, jakie otrzymują zatrudnieni. Jest ona w Polsce jedną z najwyższych w Europie. Komisja Europejska szacuje ją w Polsce na 41,9 proc., podczas gdy średnia dla wszystkich państw Unii Europejskiej wynosi 36,4 proc. Dlatego postanowiliśmy zrobić wszystko, aby obniżyć nasz klin podatkowy do poziomu średniego dla Unii Europejskiej" - powiedziała Gilowska. Według niej koszt przeprowadzenia tej operacji można szacować na 1,1 proc. PKB. Jest ona jednak konieczna, gdyż doprowadzi do zwiększenia liczby - legalnych miejsc pracy - dodała. Jak stwierdziła wicepremier, zagrożeniem dla wprowadzanego programu reform finansów publicznych jest "permanentna, trwająca od trzech lat kampania wyborcza i związana z nią "wielka presja na zwiększanie wydatków socjalnych.

KOMENTARZ:

Niezależny analityk rynku Richard Mbewe uważa, że program reform zapowiedziany przez wicepremier i minister finansów Zytę Gilowską powinien być realizowany natychmiast. Działania te są jednak uzależnione od polityków - powiedział Mbewe w poniedziałek.

Gilowska zapowiedziała w poniedziałek działania zmierzające do zmniejszenia deficytu sektora publicznego do 3 proc. PKB i zmniejszenia kosztów pracy oraz reformę finansów publicznych. Według wicepremier Gilowskiej, Polska rozpocznie w 2009 roku rozmowy w sprawie wejścia do strefy euro.

Zdaniem Mbewe, jeśli wicepremier zapowiada rozpoczęcie rozmów o wejściu Polski do strefy euro na 2009 rok, "jest jeszcze trochę czasu, aby uporządkować finanse publiczne".

Mbewe uważa, że tempo wprowadzania reform jest "już obecnie zbyt przewlekłe", a przyczyną jest znaczne uzależnienie działań reformatorskich szefa resortu finansów od polityków. Proces ustawodawczy w Sejmie jest długotrwały i jeśli nawet ustawa zostanie zatwierdzona, to często brakuje do niej aktów wykonawczych, co tworzy z niej martwe prawo - zauważył. Analityk ostrzega, ze reformatorskie zamysły wicepremier Gilowskiej mogą rozbić się o chęć kontrolowania gospodarki, wyrażaną przez przedstawicieli Samoobrony czy LPR. Zauważył, że w budowanej koalicji "są partie nieprzyjaźnie nastawione do wejścia Polski do strefy euro, tak więc z realizacją reformatorskich zamysłów wicepremier Gilowskiej mogą być duże problemy. Problemy, które ostatecznie mogą spowodować jej dymisję - powiedział Mbewe.

INTERIA.PL/GW
Dowiedz się więcej na temat: Gilowska | PKB | wzrost gospodarczy | minister finansów | minister | strefy | wicepremier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »