W kwietniu wzrosła produkcja aut w Polsce

W kwietniu tego roku fabryki w Polsce wyprodukowały 54 tys. 303 samochody osobowe i dostawcze, o 5,93 proc. więcej w stosunku do marca i o 0,89 proc. więcej w porównaniu do kwietnia ubiegłego roku - poinformował w czwartek PAP instytut Samar.

W kwietniu tego roku fabryki w Polsce wyprodukowały 54 tys. 303 samochody osobowe i dostawcze, o 5,93 proc. więcej w stosunku do marca i o 0,89 proc. więcej w porównaniu do kwietnia ubiegłego roku - poinformował w czwartek PAP instytut Samar.

Od początku stycznia do końca kwietnia wyprodukowano w kraju 202 tys. 613 aut, o 18,78 proc. mniej niż w 2012 roku. 85,66 proc. tegorocznej produkcji stanowią samochody osobowe (88,53 proc. w roku ubiegłym), a udział samochodów dostawczych wynosi obecnie 14,34 proc. (przed rokiem 11,47 proc.).

Liderem produkcji pozostaje Fiat Auto Poland, który od początku roku zbudował w Polsce 103 tys. 845 aut. Było to o 26,89 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2012 r. Udział tego producenta w rynku wynosi obecnie 51,25 proc. Na drugiej pozycji jest Volkswagen Poznań - 58 tys. 947 samochodów, o 1,19 proc. mniej (udział w rynku 29,09 proc.), a na trzeciej Opel Polska - 39 tys. 821 aut, o 16,35 proc. mniej (udział w rynku 19,65 proc.).

Reklama

Zdaniem szefa Samaru Wojciecha Drzewieckiego, chociaż sprzedaż samochodów w Europie nadal utrzymuje się na niskim poziomie, to w kwietniu można zaobserwować pierwsze zwiastuny powolnej zmiany trendu. Po czterech miesiącach spadku, w kwietniu 2013 r., produkcja samochodów w niemieckich fabrykach wzrosła aż o 17 proc. Wydaje się, że choć bardzo powoli, sytuacja polepsza się również w polskich fabrykach.

- Po raz pierwszy od wielu miesięcy tyska fabryka Fiata będzie pracować w sobotę. Zakład uruchomi produkcję w wolnym dniu, by sprostać zamówieniom na wytwarzane w Tychach auta. Niewykluczone, że załoga będzie pracować także w kolejne soboty, gdy będzie potrzeba.

"W sobotę 11 maja zakład będzie prowadzić produkcję z uwagi na terminowe zamówienia, jakie otrzymaliśmy z zagranicznych rynków. Dziś trudno powiedzieć, czy dniem pracy będzie tylko ta jedna sobota, czy także inne; będzie to zależało od sytuacji na rynku" - powiedział w czwartek PAP rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar.

W przeszłości praca w sobotę była w tyskiej fabryce częsta; szczególnie w latach wzmożonego popytu na małe samochody (w 2009 r. zakład wyprodukował ich ponad 600 tys.). Związkowcy protestowali nawet przeciwko rozpoczynaniu pracy w niedzielny wieczór, kiedy rozpoczynała się zmiana. Później, w miarę zmniejszania produkcji do poziomu niespełna 350 tys. aut w ubiegłym roku, fabryka rezygnowała z pracy w soboty. Wielu pracowników odczuło to w portfelach, ponieważ praca w wolne dni jest podwójnie płatna.

W pierwszym kwartale tego roku Fiat zwolnił w Tychach 1450 osób, a fabryka rozpoczęła pracę w systemie dwuzmianowym, zamiast trzech zmian. Krótko potem zakład otrzymał zwiększone zamówienia z zagranicznych rynków. Aby im sprostać, w kwietniu fabryka przyjęła z powrotem 150 zwolnionych wcześniej pracowników - na razie na dwa miesiące. Jeszcze nie wiadomo, czy umowy z nimi będą przedłużone. Jest to uzależnione od tego, czy ożywienie na rynku utrzyma się.

Cieślar wskazał, że zakład musi działać elastycznie i reagować na zmieniające się potrzeby rynku. Stąd decyzje zarówno o przyjęciu pracowników w sytuacji, gdy była taka potrzeba, jak i o uruchomieniu pracy w najbliższą sobotę.

W pierwszym kwartale tego roku tyska fabryka wyprodukowała 76 tys. 169 samochodów. Według wcześniejszych informacji, planowana na cały 2013 r. wielkość produkcji to poniżej 300 tys. aut, wobec niespełna 350 tys. w ubiegłym roku i ponad 600 tys. w rekordowym roku 2009.

W Tychach wytwarzany jest obecnie fiat 500, abarth, lancia ypsilon i ford ka (na zlecenie koncernu Forda). Zakład zatrudnia ok. 3,5 tys. osób.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: czwartek | PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »