W lutym lub marcu pokażemy perspektywy dla węgla brunatnego - wiceminister aktywów
Wiceszef MAP Artur Soboń zapowiedział, że W lutym lub marcu 2021 r. Ministerstwo Aktywów Państwowych spodziewa się zaprezentować wyniki prac dotyczących przyszłości zarządzania sektorem energetyki opartej o węgiel brunatny.
Wskazał, że prace z udziałem strony społecznej dotyczą m.in. założenia, że zarówno bloki, jak i węgiel brunatny przejdą do nowego podmiotu, który będzie w tym zakresie prowadzić politykę państwa.
W czwartek senacka Komisja Nadzwyczajna ds. Klimatu zapoznała się z informacją nt. górnictwa węgla kamiennego i brunatnego, przedstawioną przez Pełnomocnika Rządu do Spraw Transformacji Spółek Energetycznych i Górnictwa Węglowego.
Pełniący tę funkcję wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń odpowiadał przede wszystkim na pytania członków komisji o perspektywę podpisania zapowiedzianej umowy społecznej, zawierającej szczegółowe zasady transformacji sektora węgla kamiennego. Część z poruszanych wątków dotyczyła węgla brunatnego.
Wiceszef MAP zaznaczył, że perspektywa przyszłości tego surowca jest podobna, jak węgla kamiennego - jednak o tyle inna, że jest on technologicznie powiązany z blokami wytwórczymi. - Mamy tu do czynienia z powiązaniem bloków z wydobyciem węgla, ale produkcja tu również spada - wskazał Soboń.
Jak podał, w tym roku zarówno zużycie zarówno węgla kamiennego, jak i brunatnego przez energetykę zawodową jest niższe po ok. 7 mln ton - dla każdego surowca. - Mamy więc do czynienia raczej z ograniczaniem niż zwiększaniem produkcji - a w związku z cenami i tym, w jaki sposób energia oparta na węglu wchodzi do systemu, powoduje to niekorzystne dla Polski zjawisko importu energii. Ale trzeba zarządzać tym, aby to ograniczanie produkcji było rozłożone i zaplanowane w czasie - zastrzegł Soboń.
Wskazał, że wiąże się to z pracami nad "separacją aktywów węglowych". - Należy założyć, że zarówno bloki, jak i węgiel brunatny, przejdą do nowego podmiotu, który będzie w tym zakresie prowadzić politykę państwa - i również jesteśmy tu w dialogu ze stroną społeczną - zasygnalizował.
- Zakładam, że koło lutego, marca, moglibyśmy przedstawić wyniki tych prac i pokazać na osi czasu, w jaki sposób będziemy zarządzać wygaszaniem poszczególnych bloków opartych o węgiel - powiedział.
Na początku września br. przedstawiciele rządu przedstawili stronie społecznej opracowany w Ministerstwie Klimatu projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., zakładający m.in. odchodzenie od węgla w drodze "sprawiedliwej transformacji".
Zawarta w PEP prognoza zakłada dwa scenariusze: wysokich cen uprawnień do emisji CO2 oraz ich umiarkowanego wzrostu. W pierwszym przypadku udział węgla w krajowej produkcji energii elektrycznej spada - według przyjętych prognoz - do 37 proc. w 2030 r. i do 11 proc. w 2040 r., zaś w drugim scenariuszu udział ten ma wynieść odpowiednio 56 i 28 proc.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze