W połowie kwietnia Rosja może zostać uznana za kraj niewypłacalny
Do 4 kwietnia posiadacze rosyjskich obligacji denominowanych w walutach obcych powinni otrzymać - w formie odsetek lub spłaty kapitału - ok. 2,5 mld dolarów. Rosja płatności może dokonać w rublach i nie jest jasne czy zostanie to uznane za dostateczny powód do uznania bankructwa Rosji.
Najbliższy termin płatności zobowiązań z tytułu obligacji przypada na 16 marca. W przyszłym tygodniu Rosja powinna zapłacić 107 mln USD. odsetek od obligacji dolarowych, wygasających w 2023 i 2043 roku. 30 marca przypada termin płatności odsetek w wysokości 359 mln USD. od obligacji wygasających w 2030 roku. Wreszcie - 4 kwietnia Rosja powinna wykupić obligacje o wartości 2 mld dol. Biorąc pod uwagę, że warunki emisji dopuszczają możliwość 30-dniowego opóźnienia w płatnościach odsetek, w połowie kwietnia Rosja może zostać uznana za kraj niewypłacalny.
Taką możliwość dostrzegają agencje ratingowe, które już w pierwszym tygodniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, obniżyły ocenę wiarygodności kredytowej Rosji do poziomu "nieinwestycyjnego". Na tym jednak spadek ocen się nie zakończył. W czwartek agencja Fitch poinformowała o obniżeniu ratingu do poziomu "C", co odzwierciedla przekonanie analityków agencji, że "bankructwo Rosji jest bliskie i nieuchronne". Niżej znajduje się jedynie ocena "D", która oznacza niewywiązanie się ze zobowiązań z tytułu obligacji.
Jednak część rosyjskich obligacji denominowanych w walutach obcych ma w warunkach emisji zapisaną możliwość spłaty zobowiązań w szczególnych przypadkach w innych walutach niż ta w której wyemitowane są obligacje (fallback optionality). Według agencji Reuters, obligacje emitowane po 2018 roku mają także możliwość spłaty zobowiązań w rublach. Zdaniem stratega JPMorgan Chase Tranga Nguyena, taką możliwość dopuszcza sześć spośród kilkunastu emisji rosyjskich obligacji denominowanych w walutach obcych. Łącznie na rynkach światowych Rosja wyemitowała obligacje o wartości 40 mld dol. Ostatni raz kraj ten nie spłacił obligacji walutowych w 1918 roku (w 1998 roku Rosja nie spłaciła obligacji rublowych).
Co więcej, 5 marca prezydent Putin podpisał dekret stanowiący, że wierzyciele z państw, które "angażują się we wrogą działalność", mogą otrzymywać płatności jedynie w rublach. Na liście nieprzyjaznych Rosji państw znalazło się ponad 50 krajów, w tym USA, Wielka Brytania, Japonia i państwa UE. Inwestorzy zarejestrowani w innych jurysdykcjach mogą otrzymać płatności walutowe po uzyskaniu specjalnego pozwolenia.
Jednak takie rozwiązanie, w którym inwestorzy z różnych państw otrzymują płatności w różnych walutach, byłoby niezgodne z warunkami emisji. Wynika z nich, że wszyscy inwestorzy muszą być traktowani jednakowo.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Część ekspertów już teraz wyklucza możliwość spłaty zobowiązań w rublach.
"Emitent nie może wywiązać się ze swojego zobowiązania do spłaty obligacji denominowanych w USD lub EUR, dostarczając lokalną walutę. Gdyby tak było, międzynarodowa społeczność finansowa byłaby zalana wenezuelskimi boliwarami i argentyńskimi peso" - powiedziała w rozmowie z agencją Bloomberg Elena L. Daly, prawnik ds. restrukturyzacji długu państwowego z Paryża.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Gdyby mimo wszystko Rosja zdecydowała się na spłatę zobowiązań w rublach, nie jest jasne, czy w takiej sytuacji kraj zostałby uznany za niewypłacalny i tym samym inwestorzy mogliby skorzystać z wypłaty ubezpieczenia z kontraktów CDS. Jak informuje agencja Bloomberg, w tej sprawie ma się dziś zebrać Credit Derivatives Determinations Committee i przeanalizować dokładnie warunki emisji rosyjskich obligacji.