W poszukiwaniu miliardów

Ekonomiści nie widzą dziś sposobu na redukcję wydatków publicznych o 4 5 proc., a krok taki jest niezbędny, jeśli chcemy od razu skorzystać na wejściu do UE. Cięcia najpierw bowiem wymagają przyjęcia wielu ustaw.

Ekonomiści nie widzą dziś sposobu na redukcję wydatków publicznych o 4 5 proc., a krok taki jest niezbędny, jeśli chcemy od razu skorzystać na wejściu do UE. Cięcia najpierw bowiem wymagają przyjęcia wielu ustaw.

Z członkostwem Polski w UE wiąże się konieczność znalezienia 14 mld zł, a może 18 mld zł, na dodatkowe wydatki. Chodzi o składkę - ok. 10 mld zł i o współfinansowanie unijnej pomocy. Jak wskazywali wczoraj w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN badacze, jeśli rządowi nawet się uda w negocjacjach z Brukselą zapewnić Polsce już na starcie pozycję beneficjenta netto - czyli nadwyżkę pomocy UE nad wpłatami - to i tak budżet państwa będzie netto płatnikiem. Analiza całego sektora finansów publicznych wykazuje, że choć jego wydatki już w br. przekroczą 350,3 mld zł, to nie widać dziś sposobu na znalezienie brakujących 14- 18 mld zł, czyli 4-5,1 proc. jego środków.

Reklama

Prof. Andrzej Wernik, z Instytutu Finansów WSUiB, za naiwność uznał myśl, aby przeprowadzić jednorazową reformą finansów, która ścięłaby wydatki, a zwiększyła dochody; trzeba by kilkudziesięciu trudnych politycznie ustaw. Dobrze będzie, jeśli deficyt budżetu zmniejszy się, jak zapowiada rząd, z 6,7 proc. PKB (3,5 proc. PKB liczone metodą UE) w br. do 4,9 proc. (4 proc. PKB wg UE) w 2003 r. O miliard może się udać ograniczyć dotacje państwa do KRUS, jeśli o 2 mld zł wzrosną dochody farmerów z dopłat bezpośrednich UE w rolnictwie. Wzrost stawek VAT do poziomu UE nie przyniesie wyższych nawet o 2 mld zł dochodów. Wydatki publiczne od 2004 r. musiałyby spaść więc o 11-15 mld zł. Środków nie uda się znaleźć w samorządach, bo im już dziś też brak na unijny wkład, ani w funduszach zdrowia, czy wśród innych społecznych. Trudno wyobrazić sobie obniżki emerytur i rent. Eksperci uważają jednak, że powinno się jakoś ściąć dotacje socjalne, bo stanowią ponad 37 proc. wydatków budżetu. Reforma zasiłków mogłaby dać 2 mld zł. Nie można natomiast oszczędzać na obsłudze długów, podstawowych funkcjach państwa (32 mld zł, m.in. obrona, sądy, policja) i wydatkach prorozwojowych (43 do 52 mld zł, w tym edukacja, nauka i infrastruktura), gdyż one właśnie mają rosnąć. Szukanie 9-11 mld zł w wyższych podatkach doprowadziłoby do tego, że nierealny stałby się wzrost PKB o 4 proc., bo ponownie byłby 1-proc. - przestrzegł Wernik. Dr Ryszard Bugaj proponował zabrać resortom miliardowe środki specjalne.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PKB | wydatki | miliardy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »