W Teksasie otwarto najszybszy w Ameryce odcinek autostrady

Najszybszy w USA odcinek autostrady, po którym można poruszać się z maksymalną prędkością ponad 136 kilometrów na godzinę (85 mil na godzinę), oddano w środę do użytku w Teksasie. Nowa autostrada łączy Austin i San Antonio, dwa najszybciej rozwijające się miasta tego stanu.

Najszybszy w USA odcinek autostrady, po którym można poruszać się z maksymalną prędkością ponad 136 kilometrów na godzinę (85 mil na godzinę), oddano w środę do użytku w Teksasie. Nowa autostrada łączy Austin i San Antonio, dwa najszybciej rozwijające się miasta tego stanu.

Za szybszą jazdę 64-kilometrowym odcinkiem autostrady nr 130 położonej na południowy wschód od Austin kierowcy zapłacą 6,17 dol. w jedną stronę. Jednak przez pierwsze dwa i pół tygodnia przejazd będzie bezpłatny - opłata będzie pobierana dopiero od 11 listopada.

To pierwszy odcinek autostrady w Stanach Zjednoczonych z dozwoloną prędkością 136,17 km/h. Dotychczas na najszybszych autostradach w Teksasie obowiązywała maksymalna prędkość 120 km/h (70 mil na godzinę). Na odcinkach w terenie zabudowanym maksymalna prędkość jest przeważnie ograniczona do 88 km/h.

Reklama

Najszybszy w USA odcinek autostrady został wybudowany przez dwie prywatne firmy, hiszpańską Cintrę i Zachry z siedzibą w San Antonio w Teksasie. Decyzję o ustaleniu limitu prędkości na ponad 136 km/h podjęła stanowa legislatura w Teksasie. W zamian za zgodę za taki limit stan ma otrzymać od operatora płatnej autostrady 100 mln dolarów.

Przedstawiciele stanowego departamentu transportu w Teksasie zapewniają, że autostrada jest przystosowana do szybkiej jazdy. Ponad 60-kilometrowy odcinek omija tereny zabudowane. Droga jest przeważnie prosta. Specjalne tablice świetle zamontowane przy autostradzie mają przypominać kierowcom, że lewy pas przeznaczony jest dla wyprzedzających.

Policja zaapelowała do kierowców o nieprzekraczanie dozwolonej prędkości i zapowiedziała, że będzie karać mandatami tych, którzy ją przekroczą nawet minimalnie.

Pomysł podwyższenia limitu prędkości skrytykowało stowarzyszenie do spraw bezpieczeństwa autostrad skupiające gubernatorów amerykańskich miast (Governors Highway Safety Association).

"Ciągle nie możemy dać sobie rady z przekraczaniem prędkości" - powiedział dyrektor stowarzyszenia Jonathan Adkins. Co roku na amerykańskich drogach w wypadkach, których przyczyną była nadmierna prędkość, ginie 13 tys. osób. "Nie chciałbym być w chwili wypadku w samochodzie poruszającym się z prędkością 136 km/h" - dodał Adkins.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »