W tym mieście nie ma bezrobocia
Kraków znalazł się w doskonałej sytuacji - bezrobocie jest tak małe, że aż bliskie naturalnemu. O reszcie Małopolski już tego nie można powiedzieć.
Na pytanie "Czy Małopolska jest przyjaznym miejscem pracy" odpowiadali uczestnicy debaty organizowanej przez Brytyjsko-Polską Izbę Handlową.
Okazało się, że w sumie Małopolska jest przyjazna dla osób chcących pracować. Wskaźnik zatrudnienia wzrósł i wynosi teraz 48,9 proc. Zwyżkowała o 150 tys. osób liczba pracujących, powstało 4,5 tys. nowych firm, bezrobocie spadło do poziomu 8,8 proc. (2. miejsce w Polsce, w samym Krakowie 3,8 proc.), o 10,8 proc. wzrosły wynagrodzenia w porównaniu z 2006 r. Mieszkańcy Małopolski są lepiej wykształceni niż średnio w kraju. jest co prawda nieco więcej osób bez pracy z wyższym wykształceniem (wzrost z 7 do 8 proc.), ale też przybyło mieszkańców tego regionu, także w tej kategorii. Plusów jest więcej - Małopolanie chętnie uczestniczą w różnych formach kształcenia ustawicznego, młodzież ochoczo kontynuuje naukę w szkołach średnich i wyższych, kobiety z większą niz gdzie indziej determinacją poszukują zatrudnienia.
Trudniejsza niż w Krakowie jest sytuacja na rynku pracy w powiatach Sądecczyzny (18,5 proc.) i Tarnowskiego. W stolicy województwa na tysiąc mieszkańców przypada 137 przedsiębiorstw, w powiecie dąbrowskim - 41,4 firmy na tysiąc.
W Małopolsce fluktuacja pracowników w firmach z kapitałem krajowym wynosi 8,14 proc. (zagranicznym - 9,53 proc.). Przyczyny główne to wyjazdy za granicę i kiepskie wynagrodzenie. czyli jak w całym kraju...
Krzysztof Mrówka, Interia.pl
