Wakacje 2020. Bułgaria z obawą obserwuje wzrost liczby zachorowań

Bułgaria przedłużyła do końca lipca nadzwyczajny stan epidemiczny. Przyczyną jest wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Tamtejszy rząd ogłosił, że ze względu na trwający sezon turystyczny, nie wprowadzi dodatkowych obostrzeń.

Hotele i nadmorskie kurorty od ponad miesiąca przyjmują zagranicznych gości. Mieszkańcy większości krajów europejskich, w tym Polski, wjeżdżają do Bułgarii bez konieczności przechodzenia kwarantanny. Obowiązuje jedynie obowiązek zachowania dystansu między osobami i noszenia maseczek w zamkniętych przestrzeniach publicznych z wyłączeniem kawiarń i restauracji.  

  Sofia planowała, że nadzwyczajny stan epidemiczny zostanie odwołany w połowie lipca, jednak ze względu na wzrost liczby zachorowań na COVID-19, datę zmieniono. W lipcu, po raz pierwszy, liczba nowych przypadków zakażeń koronawirusem przekroczyła 1000 w ciągu jednego tygodnia. Od kilku dni przybywa średnio 250 chorych na dobę. Wśród zarażonych jest coraz więcej osób młodych. Jak wyjaśnił Kirił Ananiew, minister zdrowia, do wielu zarażeń doszło podczas balów organizowanych na zakończenie gimnazjum. Nowymi ogniskami COVID-19 były też mecze piłkarskie.  

Reklama

Resort zdrowia planował wprowadzić obostrzenia ale wstrzymano się z nimi ze względu na trwający, letni sezon. Turystyka generuje prawie 14 proc. bułgarskiego PKB. Jednak - jak uzasadniono - jeśli sytuacja epidemiczna się pogorszy, przedłużenie nadzwyczajnego stanu epidemicznego daje możliwość rządowi wprowadzenia w kraju dodatkowych obostrzeń.  

ew 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bułgaria | turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »