Wakacje 2020. Słowenia otworzyła się dla Polaków
Polacy mogą przekraczać granice Słowenii bez konieczności przechodzenia 14-dniowej kwarantanny. Jak poinformował tamtejszy resort zdrowia, Polska została wpisana przez Lublanę na listę krajów bezpiecznych epidemicznie.
Słowenia dzieli kraje na trzy grupy: zielone, żółte i czerwone. Mieszkańcy państw zaliczanych do czerwonej grupy (m.in. obywatele Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych) mają zakaz wjazdu do Słowenii. Zanim Polska nie została zaliczona do tzw. zielonej strefy - grupy krajów o niskim poziomie pandemii - należała do żółtej. Polacy mogli tylko przejeżdżać przez Słowenię tranzytem, mieli na to 12 godzin. Przedłużenie przejazdu było równoznaczne z koniecznością przejścia dwutygodniowej kwarantanny. Teraz Polaków przekraczających granicę Słowenii nie obowiązują już te obostrzenia.
Razem z Polską na zieloną listę trafiły m.in. Australia, Gruzja, Watykan i Maroko. Władze Słowenii informują jednak, że sytuacja każdego z krajów jest weryfikowana co tydzień i skład list ulega zmianom. Przykładem jest Czarnogóra, która z zielonej została cofnięta do żółtej strefy.
Słowenia należy do grupy krajów Schengen i wprawdzie z granic zniknęły tam stałe posterunki graniczne, jednak tamtejsza policja może przeprowadzać kontrole tożsamości na terytorium całego kraju. Ważne, aby mieć ważny paszport lub dowód osobisty. "Nawet nieświadoma próba przekroczenia granicy bez ważnego dokumentu tożsamości, traktowana jest jako wykroczenie podlegające karze grzywny w wysokości do 500 euro" - czytamy na stronie MSZ.
Wybierającym się na wakacje do Słowenii resort dyplomacji przypomina, że istnieje tam obowiązek meldunkowy. W przypadku zakwaterowania w hotelu czy ośrodku wypoczynkowym zgłoszenia dokonuje właściciel obiektu. W wypadku prywatnych kwater należy osobiście zgłosić meldunek na posterunku policji w ciągu 3 dni od przekroczenia granicy. Niedopełnienie tego nakazu karane jest mandatem wynoszącym od 400 do 1200 euro - ostrzega MSZ.
ew
