Wakacyjna ochrona danych - czyli jak nie dać się oszukać

Wakacje to dla większości z nas czas odpoczynku, beztroski i zabawy. Warto jednak podczas wymarzonego urlopu pamiętać o ochronie naszych danych osobowych zwłaszcza w popularnych i tłocznych miejscach podczas wakacji - hotelach, restauracjach, wypożyczalniach sprzętu sportowego i rekreacyjnego. Nie należy tracić czujności również w sieci. Jakich zasad warto przestrzegać?

Uważaj!

Niezależnie od tego, czy wybieramy się na wakacje w naszym kraju, czy za granicą powinniśmy pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu naszych danych osobowych. Nie tylko numerów PESEL, dowodu czy też imienia i nazwiska, ale także wszystkich innych informacji, które pozwalają na naszą identyfikację.

Warto pamiętać, że każdy z nas ma prawo do prywatności. Czy meldując się w hotelu zdajemy sobie sprawę z tego, jakie informacje są przetwarzane? Musimy wiedzieć, że oprócz danych pracowników i partnerów biznesowych są to przede wszystkim informacje o gościach. Meldując się na recepcji hotelu jesteśmy zobowiązani do podania jedynie takich danych, które są niezbędne do świadczenia i rozliczenia oferowanej usługi. Co więcej nikt - podobnie jak np. w wypożyczalni sprzętu sportowego czy turystycznego - nie ma praw do kopiowania (np. ksero) lub żądania od nas pozostawiania dokumentu tożsamości w ramach zastawu za usługę.

Reklama

- Na wakacjach naszą złotą zasadą powinno być płacenie z głową - uważne korzystanie z bankomatów i kart płatniczych. Należy pamiętać o zakrywaniu wpisywanego kodu PIN. Starajmy się nie tracić z oczu karty kredytowej podczas płacenia w sklepie lub restauracji. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że nikt nie skorzystał z niej bez naszej wiedzy - wskazuje Maciej Kaczmarski, prezes ODO 24. Wakacje to czas, który chcemy spędzić w przyjemny i spokojny sposób. Są jednak tacy, którzy chcą wykorzystać uśpioną czujność. Nie dajmy się zaskoczyć i pamiętajmy o najważniejszych zasadach bezpieczeństwa - dodaje.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Cyfrowe ślady

Obecność w social media stała się tak naturalna, że często dzielimy się szczegółami życia prywatnego z obcymi osobami. Podczas wakacji wiele osób udostępnia zdjęcia, lokalizacje, a nawet szczegółowo relacjonuje przebieg urlopu na profilach w mediach społecznościowych. Posty ze zdjęciami i oznaczeniem miejsca pobytu mogą być sygnałem dla przestępców, że nasze mieszkanie jest puste. Publikowanie fotografii dokumentów biletów lotniczych czy paszportów, a nawet mandatów, może skończyć się kradzieżą tożsamości i zaciągnięciem kredytu lub dokonaniem transakcji na nasze nazwisko.

- W jaki sposób możemy bezpiecznie dzielić się wrażeniami z wakacji? Na fotografiach obejmujących bilet lub paszport koniecznie należy zamazać dane osobowe. Jeśli jest to możliwe, warto ograniczyć widoczność publikowanych postów i aktywności tylko do grona swoich znajomych - mówi Kaczmarski.

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: dane osobowe | wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »