Wakaty w Narodowych Siłach Rezerwowych?

Zamiast 10 tys. ochotników kontrakty z armią podpisało w tym roku zaledwie tysiąc - dowiaduje się "Rzeczpospolita". W sumie zgłosiło się 4 tys. osób, ale wiele z nich nie spełnia wymogów tej służby.

Zamiast 10 tys. ochotników kontrakty z armią podpisało w tym roku zaledwie tysiąc - dowiaduje się "Rzeczpospolita". W sumie zgłosiło się 4 tys. osób, ale wiele z nich nie spełnia wymogów tej służby.

MON planowało na ten rok podpisanie kontraktów z 10 tys. ochotników. Zaś pod koniec 2011 r. formacja ma osiągnąć docelową liczbę 20 tys. rezerwistów.

Żołnierze NSR nie utworzą odrębnej formacji, lecz będą w miarę potrzeb, przydzielani do istniejących jednostek.

Pytani przez gazetę specjaliści twierdzą, że służba w NSR jest zbyt mało atrakcyjna finansowo, by przyciągnąć pożądanych fachowców. Mile widziani byliby wojskowi emeryci, lecz wielu z nich odeszło ze służby rozczarowanych i nie mają zamiaru już nigdy do armii wrócić. Także forma organizacyjna sił rezerwowych nie przyciąga zwolenników munduru.

Reklama

Wobec braku odpowiednich kandydatów, MON zdecydował o przyjmowaniu osób bez przeszkolenia wojskowego i zorganizowaniu dla nich, trwającej kilka miesięcy, służby przygotowawczej - informuje "Rzeczpospolita".

PAP/Rzeczpospolita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »