Warszawa "złego prawa"

Posłowie PiS Mariusz Błaszczak i Paweł Poncyljusz zadeklarowali na poniedziałkowej konferencji prasowej, że ich ugrupowanie pomoże w zmianie ustaw, które przeszkadzają w rozwoju Warszawy. W miejsce "złego prawa" zapowiadają własne nowelizacje.

Posłowie PiS Mariusz Błaszczak i Paweł Poncyljusz zadeklarowali na poniedziałkowej konferencji prasowej, że ich ugrupowanie pomoże w zmianie ustaw, które przeszkadzają w rozwoju Warszawy. W miejsce "złego prawa" zapowiadają własne nowelizacje.

Posłowie spotkali się z dziennikarzami w odpowiedzi na ranking miesięcznika "Forbes", który ocenił najbardziej przyjazne dla biznesu miasta w Polsce. W podsumowaniu tym Warszawa zajęła ostatnie miejsce.

- Znamienny jest cytat z "Forbesa", który podsumowuje 1,5 roku rządów PO i prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie - "jeśli chcesz prowadzić biznes, nie tocząc ciągłej walki z urzędniczą arogancją i kompetencją, szerokim łukiem omijaj Warszawę" - powiedział Błaszczak.

Tomasz Andryszczyk,- p.o. rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy przyznał w stanowisku przesłanym w poniedziałek PAP, że inwestorzy najgorzej ocenili infrastrukturę drogowo-komunikacyjną. - Dlatego kluczową kwestią jest realizacja zadań inwestycyjnych na lata 2007?2012, których wartość przekracza 15 miliardów złotych - podkreślił Andryszczyk.

Reklama

Zaznaczył, że "w tym roku kończymy budowę I linii metra i rozpoczynamy budowę Mostu Północnego; w 2009 roku zacznie się budowa centralnego odcinka II linii metra". - Zainwestowaliśmy w parkingi park & ride, w nowy tabor autobusowy i tramwajowy. Liczymy więc na to, że oceny infrastruktury miejskiej radykalnie się zmienią jeszcze w tej kadencji" - napisał Andryszczyk.

Poncyliusz zadeklarował z kolei, że jego ugrupowanie zobowiązuje się do popierania projektów ustaw, które przedstawiałaby Hanna Gronkiewicz-Waltz i tym samym do eliminowania "barier prawnych". Poseł dodał, że jeżeli PO nie jest w stanie złożyć własnych projektów, to PiS może pomóc. "Nawet w formie współpracy ponadpartyjnej" - dodał.

Poncyljusz zaapelował do władz stołecznych, "aby wobec inwestorów prowadzić politykę otwartych drzwi i eliminować bariery na poziomie urzędniczym (...)". Według niego, powinno się podjąć dialog z przedsiębiorcami.

Zdaniem Andryszczyka "z pewnością musimy usprawnić procedury administracyjne i zwiększyć szybkość obsługi klientów". "Tak wykazał audyt zrealizowany w zeszłym roku, jak widać podobnie uważają przedsiębiorcy" - dodał.

Według niego, "sukcesem jest to, że w zeszłym roku udało się przyspieszyć o ponad 60 proc. szybkość wydawania pozwoleń na budowę w 2006 roku wydano 16 000 pozwoleń na mieszkania, w 2007 już ponad 28 000".

Z kolei - zdaniem Poncyljusza - należy wnikliwe przeanalizować dlaczego Biuro Obsługi Inwestora nie spełnia swojej roli. - Środowiska biznesowe nie dostrzegają tej roli, czego wynikiem są noty Forbesa - mówił. - Potrzebna jest wola polityczna i ludzie, aby BOI działało. Powinno ono prowadzić przedsiębiorcę od początku, aż do zakończenia inwestycji. Teraz BOI jest martwą instytucją (...) - dodał.
Poseł przypomniał, że istnieje projekt Warszawskiego Parku Technologicznego, który został zapoczątkowany przez poprzedniego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Park - zdaniem posła - mógłby przyciągnąć inwestorów, przyczynić się do utworzenia nowych miejsc pracy i stanowić zaplecze technologiczne dla Warszawy.
- Można zgodzić się z przedstawicielami PiS, że BOI (Biuro Obsługi Inwestorów) może i powinno odgrywać bardziej aktywną rolę w obsłudze inwestorów. Cieszy nas również, że przedstawiciele PiS doceniają potrzebę odwagi i determinacji w realizacji inwestycji - odpowiedział Andryszczyk.

Tylko - dodał - "gdzie były odwaga i determinacja w przypadku budowy Mostu Północnego, który miał powstać w 2006 roku "Gdzie były w przypadku ślamazarnej budowy metra". - Warto podkreślić, że złe oceny infrastruktury w dużym stopniu obciążają poprzednie władze a ich inwestycyjną "sprawność" ocenili wyborcy - stwierdził przedstawiciel stołecznego ratusza.

Błaszczak mówił natomiast, że wszelkie zaniechania, jakie popełnia obecna ekipa rządząca w Warszawie w zakresie budowy infrastruktury miejskiej, będą miały swoje konsekwencje w następnych latach, kiedy Gronkiewicz-Waltz nie będzie już prezydentem. - Kierując miastem należy planować na 20-30 lat. Ci, którzy podejmują takie decyzje, nie doczekają rezultatów na obecnym stanowisku, dlatego potrzebna jest odwaga i determinacja - mówił.

Poseł odniósł się też do rządowego projektu dotyczącego utworzenia metropolii, który pod koniec maja premier Donald Tusk oraz wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna przedstawiali na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. - Deklarujemy, że jesteśmy za metropolią warszawską - powiedział Błaszczak. Jego zdaniem, ułatwiłaby ona rozwój miasta.
- Nowela rządowa jest bardzo niedoskonała. Jeżeli rząd odrzuca nasz pomysł o obligatoryjnym związku gmin, to proponujemy powrót do starego pomysłu, czyli reaktywowania stołecznego warszawskiego województwa - mówił. - Mielibyśmy wtedy metropolię warszawską z naturalnymi i ogólnie dostępnymi źródłami finansowania - ocenił.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »