Warto się kształcić!

W ostatnich latach mamy w Polsce do czynienia z coraz większym pędem do wiedzy. Coraz więcej osób rozpoczyna edukację na wyższych uczelniach, chcąc uzyskać tytuł magistra w nadziei na znalezienie dobrej, popłatnej pracy.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że wyższe wykształcenie jest w Polsce rzeczywiście najlepszym antidotum na bezrobocie. Według danych za II kwartał 2004 r. bez pracy pozostawało jedynie 7,7% osób posiadających wyższe wykształcenie. Bezrobocie wśród osób z wykształceniem średnim ogólnokształcącym sięgało już 21,2%, a z podstawowym lub niepełnym podstawowym aż 25,4%.

Wyniki Internetowego Badania Wynagrodzeń świadczą o tym, że zdobycie tytułu magistra nie tylko zdecydowanie zwiększa szanse na zatrudnienie, ale również zdecydowanie pomaga zwiększyć grubość portfela. Co ciekawe, wynagrodzenia pracowników z każdym, niższym od magisterskiego, poziomem wykształcenia nie różnią się znacznie. Za to skok płac za zdobycie tego tytułu jest duży. Wynagrodzenia magistrów są przeciętnie o 550 zł wyższe od płac osób z wykształceniem niepełnym wyższym lub z tytułem licencjata. W porównaniu do absolwentów szkół średnich, magistrowie zarabiają już o 700 zł więcej. Opłaca się również zdobywać dodatkowe umiejętności i wiedzę na studiach podyplomowych. Takie wykształcenie zwiększa zarobki przeciętnie o 200 zł w porównaniu ze zwykłymi absolwentami szkół wyższych.

Reklama

Na nieporównywalnie większe pieniądze mogą liczyć absolwenci ekskluzywnych studiów MBA. Takie studia to wydatek rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie, ale badania pokazują, że jest to opłacalna inwestycja. Dzięki takiemu dyplomowi zarabia się przeciętnie 3,5 razy więcej od magistra i prawie 5 razy więcej od absolwenta szkoły średniej. Co więcej, aż 25% osób z ukończonymi studiami MBA zarabia więcej niż 14 tys. zł. Dokładne relacje między wykształceniem a wynagrodzeniem zawiera poniższy wykres.

* podane wartości to mediany

Co więcej, studia magisterskie oznaczają małe prawdopodobieństwo, że pracodawca zaproponuje nam wynagrodzenie niższe niż 1 000 zł. Takie płace otrzymuje zaledwie co 20. absolwent szkoły wyższej. Niewiele tylko mniej liczna jest grupa bogatych - zarobki powyżej 10 tys. zł otrzymuje również niemal 5% magistrów. Ukończenie studiów nie musi jednak oznaczać zbytkownego życia. Zarobki większości polskich magistrów (ponad 55%) mieszczą się w przedziale od 1 do 3 tys. zł. Za to co piąty pracownik z ukończonymi studiami wyższymi zarabia już przynajmniej 4 500 zł.

Pracownicy, którzy nie ukończyli studiów magisterskich powinni się spodziewać niższych płac. Grupa najmniej zarabiających - do 1 000 zł jest tutaj niemal trzy razy liczniejsza niż w przypadku osób z wyższym wykształceniem (wykres 3). Zdecydowana większość, bo aż 80%, takich pracowników zarabia maksymalnie 3 000 zł brutto, a ponad połowa (57,4%) co najwyżej 2 tys. zł. Zwróćmy jednocześnie uwagę, że o ile 5% najbogatszych magistrów zarabiało powyżej 10 tys. zł, to tak samo liczna grupa osób bez wyższego wykształcenia zarabia powyżej 6 tys. zł. Powyżej psychologicznej granicy 10 tys. zł zarabia zaledwie co setny pracownik bez wyższego wykształcenia.

Kolejną kwestią, która rzuca się w oczy przy analizie wpływu wykształcenia na zarobki, jest fakt zdecydowanie szybszego wzrostu płac absolwentów studiów wyższych wraz ze zdobywaniem większego doświadczenia. Magistrzy rozpoczynający dopiero swoje kariery zarabiają niewiele więcej, bo około 25%, niż osoby z wykształceniem średnim. Wraz z wiekiem różnica to zdecydowanie się powiększa. Wynagrodzenia magistrów zbliżających się do trzydziestki są już o 30% wyższe niż ich rówieśników z wykształceniem średnim. W przypadku osób doświadczonych, w grupie wiekowej 36 - 40 lat, różnica ta wynosi już ponad 50%. Tak więc zarobki magistrów wraz z rozwojem ich kariery zawodowej wzrastają przeciętnie o prawie 75%. Wzrost zarobków osób z niepełnym wyższym wykształceniem lub z licencjatem wynosi 65%, z wykształceniem średnim niecałe 50%, a z podstawowym lub zawodowym zaledwie 25%.

Generalną zasadą, niezależnie od poziomu wykształcenia, jest ustabilizowanie się zarobków po przekroczeniu 30. roku życia. Wynagrodzenia osób starszych nawet nieznacznie spadają.

Co ciekawe, wynagrodzenia pracowników z różnym wykształceniem bardzo niewiele różnią się na stanowiskach szeregowych. Na takim szczeblu w hierarchii firmy osoba z wyższym wykształceniem zarabia przeciętnie o 266 zł więcej od pracownika z wykształceniem podstawowym. Jest to różnica niecałych 20%. W przypadku pozostałych stopni wykształcenia, wynagrodzenia są niemal identyczne, co u pracowników po podstawówce lub zawodówce. Rozpiętości przeciętnych płac pracowników szeregowych z takim wykształceniem sięgają zaledwie 44 zł.

Jak można się było spodziewać, premia za wykształcenie robi się znacząca na wyższych szczeblach w hierarchii firmy. Specjaliści z wyższym wykształceniem zarabiają o 500 zł więcej od specjalistów po liceum bądź technikum, kierownicy - 1 000 zł, a dyrektorzy - 1 500 zł.

* podane wartości to mediany

Analiza wyników Internetowego Badania Wynagrodzeń pozwala na postawienie tezy, że rozpiętości przeciętnych wynagrodzeń ze względu na wykształcenie będą się powiększały. Z pewnością bowiem powiększyły się w 2004 r. Podwyżki płac, spośród osób z wykształceniem podstawowym i zawodowym, otrzymało zaledwie 17%. Co więcej, co trzeciemu pracownikowi z takim wykształceniem obniżono w 2004 r. pensję. W przypadku pracowników z wyższym wykształceniem relacje były niemal odwrotne. Podwyżki płac w 2004 r. ucieszyły prawie 40% takich zatrudnionych, podczas gdy spadku pensji doznało tylko niewiele ponad 10% magistrów. Bardzo podobne proporcje wystąpiły w przypadku pracowników z wykształceniem niepełnym wyższym (lub licencjatem) oraz podyplomowym. Jeśli trend z 2004 r. się utrzyma, można się również spodziewać zwiększenia przewagi wynagrodzeń osób z dyplomem MBA. W 2004 r. podwyżkę płacy otrzymał prawie co drugi pracownik z takim dyplomem. Spadek pensji doświadczył co dziesiąty z nich.

Wykształcenie wyższe nie jest równo cenione na rynku pracy, wiele zależy od uczelni, na której zdobyło się tytuł magistra. Najbardziej poszukiwani, a dzięki temu i najlepiej wynagradzani są pracownicy, którzy skończyli studia techniczne z zakresu nowoczesnych technologii. Na niezłe zarobki mogą liczyć również pozostali absolwenci uczelni technicznych oraz ekonomiści. Na drugim biegunie są absolwenci uczelni artystycznych i medycznych. Przeciętne wynagrodzenia w przypadku tych dwóch ostatnich grup nie osiągają nawet 2 000 zł. Zwróćmy uwagę, że przeciętne zarobki w czterech najsłabiej wynagradzanych rodzajach wykształcenia (artystyczne, medyczne, pedagogiczny, sport i rehabilitacja) są niższe od przeciętnej z całego naszego badania (2 188 zł). Różnica wynagrodzeń pomiędzy skrajnymi pod względem przeciętnych wynagrodzeń rodzajami studiów wynosi dokładnie 1 002 zł. Co ciekawe, najbardziej egalitarne są zarobki osób z wykształceniem pedagogicznym, największe natomiast rozpiętości występują u absolwentów AWF.

* podane wartości to mediany

Z wykształceniem zazwyczaj idzie w parze znajomość języków obcych. Jest to obecnie kolejny czynnik, który w dużej mierze wpływa na wynagrodzenia. Zależność jest dosyć prosta: im więcej języków obcych znamy na poziomie przynajmniej dobrym, na tym wyższe możemy liczyć pensje. Badanie pokazuje, że znajomość już jednego języka obcego zwiększa zarobki przeciętnie o ponad 300 zł. O niemal kolejne 300 zł przeciętnie wzrastają płace pracowników znających dobrze dwa języki obce. Znajomość przynajmniej trzech języków obcych oznacza kolejny wzrost wynagrodzeń - tym razem o 400 zł.

* podane wartości to mediany

Okazuje się jednakże, że nie w każdym przypadku znajomość języków obcych w zauważalny sposób wpływa na wynagrodzenia. W przypadku pracowników szeregowych, zarobki właściwie nie zależą od ilości znanych języków. Pracownik szeregowy władający trzema językami obcymi zarabia przeciętnie tylko o 7% więcej od swego kolegi, który mówi tylko w języku polskim. W przypadku specjalistów różnica ta wynosi już 30%. W przypadku dyrektorów znających przynajmniej trzy języki obce wynagrodzenia są dwa i pół razy wyższe od osób nie znających żadnego języka.

Nie każdy język obcy jest na polskim rynku wynagrodzeń warty tyle samo. Na najwyższe pensje mogą liczyć ci, którzy w przynajmniej dobrym stopniu opanowali język francuski. Nie dziwi to, biorąc pod uwagę fakt, że to przecież francuskie firmy najchętniej inwestują w naszym kraju. Ponadto, osób ze znajomością tego języka jest zdecydowanie mniej niż z dobrym angielskim. Pozostałe języki obce są mniej więcej tyle samo warte.

Podsumowując, wykształcenie ma olbrzymi wpływ na wysokość wynagrodzenia. Do głównych czynników, które ów wpływ zwiększają należy przede wszystkim pozycja w hierarchii firmy. O ile w przypadku osób na stanowiskach szeregowych na płace w niewielkim tylko stopniu wpływa wykształcenie, a właściwie w ogóle znajomość języków obcych, to w przypadku zwłaszcza stanowisk wyższych obie te zmienne mają już znaczenie.

Artykuł powstał w oparciu o wyniki Internetowego Badania Wynagrodzeń przeprowadzonego przez wynagrodzenia.pl i czołowe portale internetowe.

Maciej Dubis, wynagrodzenia.pl

Przeczytaj również:

Najwięcej zarobisz w Warszawie

65% pracowników bez motywacji

1285 zł dla pielęgniarki

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »